1 stycznia 2015 r. weszła w życie ustawa okołobudżetowa, która nakłada na jednostki samorządu obowiązek przeznaczenia na zadania związane ze stosowaniem specjalnej organizacji nauki dzieci i młodzieży środków w wysokości nie niższej niż zostały na ten cel naliczone w subwencji oświatowej.

Rzecznik Marek Michalak przypomina, że istotą wprowadzenia przepisu było zagwarantowanie środków na finansowanie edukacji tych uczniów, którzy - np. ze względu na niepełnosprawność - wymagają stosowania specjalnych metod pracy.

Do 30 marca rady gmin i powiatów powinny uchwalić zmiany w budżetach samorządowych, które będą realizowały te przepisy. Muszą w uchwałach określić, jakie kwoty otrzymują z budżetu państwa z tytułu zwiększonej subwencji i jak je będą wydawać.

Jak napisał RPD w liście do ministra finansów, kierowane do niego zapytania sugerują ogromną niepewność rodziców oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych, czy rzeczywiście — zgodnie z ubiegłorocznymi deklaracjami — środki te zostaną przeznaczone na konkretne potrzeby konkretnego dziecka, które ma orzeczenie o specjalnych potrzebach (wydane przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną). Do tej pory samorządy wydawały je na dowolne zadania, oświatowe lub nie.

Rzecznik pyta, czy Regionalne Izby Obrachunkowe będą kontrolowały sposób wydatkowania środków na organizację nauki dla dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi i czy obowiązek przekazywania tych pieniędzy dotyczy zarówno szkół ogólnodostępnych, jak i specjalnych. Chce także wiedzieć, czy środki te będą trafiały na potrzeby konkretnego dziecka w konkretnej szkole czy też samorząd będzie mógł je w dowolny sposób przekazać na zadania związane z organizacją nauki dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.

Do tego, by śledzić uchwały budżetowe miast, gmin i powiatów w odniesieniu do finansowania specjalnych potrzeb edukacyjnych zachęca rodziców dzieci z niepełnosprawnością Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom z Ukrytymi Niepełnosprawnościami im. Hansa Aspergera "Nie-Grzeczne Dzieci", które prowadzi projekt "Wszystko Jasne" poświęcony dostępności i jakości edukacji dla uczniów niepełnosprawnych.

Rzecznik Uczniów Niepełnosprawnych (działający przy stowarzyszeniu) Aleksandra Braun powiedziała, że nowe przepisy oznaczają ogromną zmianę. "Do tej pory środki ze zwiększonej subwencji trafiały do ogólnej puli i mogły być przeznaczone na dowolne wydatki samorządu, na dziurę w chodniku czy wynagrodzenie dla sprzątaczki, choć generalnie wydawano je na oświatę ale bez zaznaczenia, na jakich uczniów. W tym roku będą one mogły być wydane tylko na zadania wymagające specjalnej organizacji nauki" - powiedziała.

Dodała, z informacji stowarzyszenia nie wynika, by pieniądze te musiały być wydane na potrzeby konkretnego dziecka. "Gmina lub powiat musi je wydać na cele związane ze specjalnymi potrzebami, ale nie musi przeznaczyć w całości dla danej szkoły. Nie ma też żadnych sankcji, jeśli samorząd nie przeznaczyłby tych środków na specjalne cele" - podkreśliła Braun.

Subwencja oświatowa - której wysokość co roku jest określona w ustawie budżetowej - dzielona jest między samorządy na podstawie algorytmu opisanego w rozporządzeniu ministra edukacji, również wydawanego co roku. Punktem wyjścia do obliczeń jest kwota bazowa na każdego ucznia. To, ile dostają samorządy jest pochodną tej kwoty i liczby uczniów. Ze względu na specyfikę niektórych szkół czy potrzeb uczniów, kwota bazowa może być zwiększana o tzw. wagi. Kilka z wag dedykowanych jest uczniom niepełnosprawnym, którzy mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

Do Rzecznika Uczniów Niepełnosprawnych wpływa rocznie ok. 1,5 tysiąca spraw; dotyczą nieprawidłowości w finansowaniu specjalnych potrzeb uczniów z orzeczeniami, niewłaściwej terapii i pomocy w szkole, dyskryminacji itp.(PAP)

bos/ jbr/