Prezydent Bronisław Komorowski zapowiadał pod koniec lutego, że ekspercka dyskusja, którą chce zorganizować, będzie bazować "na jednolitym stanowisku rządu ws. OFE" w postaci projektu skierowanego do Sejmu.
Komorowski mówił też, że "w jakiejś mierze" jest wdzięczny byłemu szefowi NBP Leszkowi Balcerowiczowi, że sformułował "bardzo radykalne" tezy związane z reformą systemu emerytalnego. Prezydent podkreślił jednocześnie, że Balcerowicz w jego przekonaniu wypowiedział się "troszkę za ostro".
Zgodnie z propozycjami rządowymi, którymi Rada Ministrów zajmie się we wtorek, składka emerytalna przekazywana do OFE miałaby zostać czasowo zmniejszona z 7,3 do 2,3 proc. Minister Michał Boni zaproponował w piątek, by do 2018 r. składka do OFE wzrosła do 5 proc. Jak mówił, nie ma możliwości powrotu do obecnego poziomu - 7,3 proc. składki przekazywanej do OFE.
Resort finansów proponuje, żeby po 2018 r. jedynie 4,6 proc. składki trafiało do OFE, a pozostałe 2,7 zapisywanych było na subkoncie w ZUS.
Pod koniec stycznia rządowe propozycje zmian w OFE ostro skrytykował Balcerowicz, mówiąc m.in., że rząd "naraża się na zarzuty niekonstytucyjności". Opowiedział się za zachowaniem w pełnym wymiarze transferu do II filaru systemu emerytalnego i jednoczesnym uzdrawianiem finansów poprzez większą dawkę reform.
Także w styczniu list do premiera Donalda Tuska w sprawie zmian w OFE skierował prezydent Bronisław Komorowski. Postulował w nim m.in. zagwarantowanie odpowiednio wysokiej waloryzacji składek wpłacanych na indywidualne subkonta w ZUS i umożliwienie dziedziczenia składek osób ubezpieczonych.(PAP)