W kraju wyraźny ruch na EUR/USD przełożył się na cofnięcie się notowan USD/PLN nawet o 7 groszy (w pewnym momencie dolar był wart około 3,13 zł), chociaż przed godziną 10:00 kurs oscylował wokół 3,15 zł. Większych zmian nie odnotowaliśmy natomiast na EUR/PLN – wprawdzie był spadek w okolice 4,3350, ale dość krótki – później notowania wróciły w okolice 4,3550. Rośnie presja ze strony agencji ratingowych na polski rząd – zdaniem prezesa Fitch Polska, rząd premiera Tuska nie może nadal pozorować pewnych ruchów, czas na konkretne propozycje reform, gdyż czasu jest coraz mniej.
EUR/PLN: Rynek nie zdołał wczoraj pokonać oporu na 4,38 zł i dzisiaj rano wróciliśmy się w okolice 4,3350 zł – „wypadkowa” obecnej konsolidacji to jednak okolice 4,35. Nie wykluczone, że w rejonie 4,33-4,38 utkiwmy na nieco dłużej, a konkretnie aż do końca tygodnia – część inwestorów może zmniejszać swoją aktywność na rynku przed niedzielnym szczytem UE.
USD/PLN: Wygląda na to, że wczorajszy test okolic 3,20 to wszystko na co było stać dolara w tym tygodniu. Cofnięcie się w okolice 3,13 sugeruje, iż najbliższe dni mogą upłynąć pod znakiem konsolidacji 3,13-3,20, do czasu publikacji wyników niedzielnego szczytu UE.
EUR/USD: Wczorajszy silny zwrot w górę z okolic 1,3650 sugeruje, że na testowanie wskazywanych 1,3550 będziemy musieli nieco poczekać. Sinym wsparciem znów stają się okolice 1,3745 i to one będą ograniczać ewentualne próby powrotu euro do spadków. Jeżeli dojdzie do sforsowania okolic 1,3840-50 to możemy dość szybko wrócić w rejon 1,39. Perspektywa do końca tygodnia to szeroka konsolidacja 1,3750-1,3950.
GBP/USD: Dla funta dość ważne będą dzisiejsze zapiski BoE o godz. 10:30. Niemniej wczorajsze odbicie z okolic 1,5600-1,5650 sugeruje, że będziemy raczej powracać w stronę 1,5800-1,5850 w perspektywie do końca tygodnia.
Marek Rogalski, DM BOŚ