"Pierwsze pytanie, jakie jutro postawimy będzie dotyczyło tego, czy rząd jest skłonny podjąć jakiekolwiek działania na rzecz zmiany swojego stanowiska. Do tej pory zgłosiliśmy oficjalnie swoje stanowisko - tak jak inne organizacje - i w zasadzie w projekcie (dotyczącym zmian systemu emerytalnego - PAP) nic się nie zmieniło - poza tym, że mamy pełne dziedziczenie. Oczywiście to jest krok w dobrym kierunku, też to postulowaliśmy. Czy więc mamy jeszcze pole do dyskusji, bo według mnie są tylko próby podejścia strony społecznej, żeby zaakceptowała to, co już jest" - powiedział Ambrozik.
Wyjaśnił, że Pracodawcy RP postulowali, by rząd przedstawił ścieżkę powrotu do wyższej składki. "Postulowaliśmy, by rząd przedstawił jasną deklarację, że to, co proponuje to rozwiązanie czasowe, w tym czasie nadrobimy zaległości i wprowadzimy odpowiednie zmiany, jeśli chodzi o reformę finansów publicznych. Bo to przecież stan finansów publicznych był powodem zmian w OFE" - dodał ekspert.
Obecnie do OFE trafia 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd w opublikowanej w czwartek najnowszej wersji projektu podtrzymał swoje stanowisko z grudnia, że od 2011 r. do 2012 r. część składki przekazywanej do OFE w gotówce będzie stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. część przekazywana OFE miałaby wynosić 2,8 proc. a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. a do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS. (PAP)