Minister Gospodarki chce przywrócenia preferencyjnej, zerowej stawki podatku VAT na usługi realizowane w portach morskich. W jego opinii obecna, 23-proc. stawka obniża konkurencyjność polskich portów.
Nowelizacja ustawy o VAT wprowadziła w 2008 r. zmiany zasad opodatkowania usług realizowanych na terenach portów morskich. Zgodnie z nowelizacją zerową stawką objęte są tylko zlecenia wykonywane dla armatorów morskich. A zwykle to nie oni bezpośrednio zamawiają transport, załadunek, magazynowanie czy sortowanie towarów - tylko właściciel ładunku. Tym samym ładowanie, przeładunek, liczenie, ważenie, kontrola jakości objęte są 23-proc. stawką podatku VAT. I choć takie przepisy obowiązują już trzy lata, dopiero pod koniec 2010 r. urzędy skarbowe zaczęły kontrolować portowe spółki, każąc im płacić 23-proc. stawkę VAT za wykonywane usługi. Na dodatek podatek ten naliczają od 2008.
Zdaniem Ministra Gospodarki: "taka zmiana ta to dla polskich portów dodatkowa bariera w konkurowaniu o przeładunki. Część firm importowych wybiera inne, niż polskie, porty UE i tam dokonuje m.in. odpraw celnych". Z kolei Ministerstwo Finansów uzasadnia, że takie posunięcie było podyktowane orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ministerstwo Gospodarki, po otrzymaniu uchwały Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego wyrażającego dezaprobatę wobec zmiany w ustawie, dokonało szczegółowej analizy uzasadnienia powyższego orzeczenia ETS. Tu Minister Gospodarki uznał, że: "wprowadzenie w 2007 r. tak daleko idących zmian w ustawie o podatku od towarów i usług nie było konieczne. Te same usługi objęte w polskich portach podstawową stawką VAT, w krajach unijnych, np. we Włoszech i Belgii, są objęte stawką preferencyjną". W listopadzie 2010 r. Minister Gospodarki podjął próbę zmiany tego stanu rzeczy przy okazji nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług przekazując swoją propozycję na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów oraz podczas posiedzenia rządu. Rada Ministrów zdecydowała, że ta sprawa będzie wyjaśniana w toku prac sejmowych. Projekt stosownej poprawki do ustawy o VAT jest obecnie po drugim czytaniu w Sejmie i został skierowany do prac w Komisji Finansów Publicznych.
Tymczasem dziś na godzinę 12.00 - w ramach protestu przeciwko polityce Ministerstwa Finansów - przed bramą główną szczecińskiego Portu odbędzie się wiec protestacyjny i zawyją syreny w porcie i przedsiębiorstwach związanych z gospodarką morską. Wcześniej portowcy odbyli kilkanaście spotkań w Ministerstwie Finansów i innych centralnych instytucjach, by zmienić niekorzystną regulację. W niedzielę, 13 lutego spisali petycję do premiera, w której apelują o utrzymanie opodatkowania usług portowych zerową stawką VAT, tak jak jest to stosowane w portach większości krajów europejskich. Podpisy pod tym apelem zbierane będą przez 23 dni (tyle, ile wynosi obecnie podstawowa stawka VAT) w miastach i portach zachodniopomorskich. Następnie dokument przesłany zostanie do premiera. Rafał Zachorski z Rady Interesantów Portu Szczecin-Świnoujście (RIPS), zrzeszającej prawie 40 największych podmiotów działających na terenie portów wyjaśnia, że zapłata ogromnych kwot zaległego podatku i karnych odsetek za lata 2008, 2009 i 2010 to prosta droga do bankructwa i utraty miejsc pracy. Jego zdaniem polskie porty nie będą konkurencyjne dla innych, bo ich usługi będą musiały być droższe. Zleceniodawcy skierują się do innych, tańszych portów europejskich. Według wyliczeń RIPS spółki przeładunkowe i firmy spedycyjne w zachodniopomorskich portach - w sumie 40 podmiotów - musiałyby w sumie oddać fiskusowi ok. 300 mln zł, plus odsetki.
Michał Malinowski