– Po raz pierwszy mamy w budżecie zupełnie nowy pieniądz, który się nazywa pieniądzem na ułatwienie dostępu do źródeł finansowania przez małe i średnie firmy. Jestem bardzo ciekaw, w jaki sposób ten program dotrze do Polski, bo to jest coś nowego – podkreśla Janusz Lewandowski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes.

Unia Europejska jest bliska przyjęcia ostatecznej wersji budżetu na lata 2014-2020. W ubiegły czwartek dokument zatwierdziła komisja budżetowa Parlamentu Europejskiego. Europosłowie na sesji plenarnej zajmą się nim we wtorek.

Polska ma otrzymać w ciągu siedmiu lat ponad 400 mld zł.

– Każdy kraj na prawo wyboru swoich celów strategicznych. Polska pośród nich musi ciągle mieć infrastrukturę, bo mamy ogromną lukę, jeżeli mniej na autostrady i drogi szybkie, to więcej na kolej. Może niekoniecznie wszędzie lotniska. Będzie też pula pieniędzy na innowacyjność i przedsiębiorczość, w tym również pożyczki, bo nasze firmy zaczęły z nich korzystać w toku siedmiolatki 2007-2013 – mówi Janusz Lewandowski.

Liczy na to, że dodatkowe środki polskie firmy wykorzystają na innowacyjność. Jak podkreśla, finansowanie śmiałych przedsięwzięć innowacyjnych to wyzwanie, które stoi przed Polską w najbliższych latach.

– Byłbym niezwykle szczęśliwy, gdyby w tych pieniądzach z siedmiolatki 2014-2020 znalazł się motyw innowacyjności, który jest trudnym problemem w całej Europie – mówi komisarz. – Skok od gospodarki, która jest głównie naśladowcza, która pozyskuje patenty z zagranicy, do gospodarki, która sama jest innowacyjna – to może być jeden z najlepszych celów wydawania tych pieniędzy.