Koalicja Obywatelska 46,3 proc., Nowa Lewica - 18,8 proc., Konfederacja - 10,3 proc., Trzecia Droga - 9,9 proc., PiS - 6,8 proc., Bezpartyjni Samorządowcy 3,3 proc. - to wyniki prawyborów w II Liceum Ogólnokształcącym w Gorzowie Wielkopolskim. Szkoła pochwaliła się nimi w poście na Facebooku. Poinformowała też, że frekwencja wyniosła 72 proc. Nie jest to jedyna szkoła, która przeprowadziła symulację wyborów parlamentarnych - podobne akcje miały miejsce również przy okazji poprzednich wyborów czy to parlamentarnych, czy prezydenckich.

 

Agitacja prosto z urny? - PKW postawi na zdrowy rozsądek>>

Aktywność polityczna uczniów jest tematem niezbędnika w 10 numerze "Dyrektora Szkoły">>

 

Akcja profrekwencyjna "Młodzi Głosują"

Gorzowskie liceum nie jest jedynym, które wzięło udział w akcji "Młodzi głosują". Prawybory - we współpracy z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - przeprowadzono również w szkołach w Ostrowie Wielkopolskim.

 

Tam wyniki rozłożyły się podobnie - z roszadą na drugiej pozycji. Łącznie w prawyborach do Sejmu udział wzięło 1182 osób, z czego oddano 1081 ważnych głosów. Wśród młodzieży pierwsze miejsce uzyskała Koalicja Obywatelska – było to 403 głosów, co daje aż 37,28 proc. Na drugim miejscu znalazła się Konfederacja z liczbą głosów 229, co daje jej 21,18 proc. Trzecie miejsce zajęła Nowa Lewica zdobywając 176 głosów, czyli 16,28 proc. Resztę głosów zdobyły kolejno Trzecia Droga oraz Prawo i Sprawiedliwość (9,71 proc.) oraz Bezpartyjni Samorządowcy (5,83 proc.) Do przeprowadzania symulacji wyborów w szkole zachęca Centrum Edukacji Obywatelskiej w ramach inicjatywy "Młodzi Głosują". Akcja prowadzona jest od lat - młodzież w szkołach głosowała m.in. w 2019 i 2020 r.

Polecamy poradnik w LEX: Główne problemy wyborcze dla JST i jak sobie z nimi poradzić >

 

Kuratorium zakazuje prawyborów

W tym kontekście dość dziwne wydaje się nagłe zainteresowanie ze strony lubuskiego kuratorium. W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej przypomniało ono, że zgodnie z art. 108 par. 2 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks Wyborczy (Dz. U. z 2022 r. poz. 1277, z późn. zm.) zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów. Dokonało też interesującej wykładni tego przepisu - po pierwsze przyznało, że według art. 108 par. 3 agitacją nie są prowadzone przez szkołę zajęcia z zakresu edukacji obywatelskiej polegającej na upowszechnianiu wśród uczniów wiedzy o prawach i obowiązkach obywateli, znaczeniu wyborów w funkcjonowaniu demokratycznego państwa prawnego oraz zasadach organizacji wyborów.

Czytaj też w LEX: Gminne obowiązki profrekwencyjne w wyborach parlamentarnych w 2023 r. > 

 


Wysnuło z tego wniosek, że w takim razie agitacją jest organizacja w szkole prawyborów, polegających m.in. na prezentacji uczniom programów partii politycznych, biorących udział w wyborach, i głosowaniu przez uczniów na te partie. Trudno prześledzić tok rozumowania, który doprowadził do tej interpretacji, bo uzasadnienie jest dość lakoniczne. Przywołano w nim jedynie art. 86 ustawy - Prawo oświatowe, który mówi, na jakich warunkach organizacje i stowarzyszenia mogą działać w szkole.

Czytaj w LEX: Pilich Mateusz (red.), Prawo oświatowe. Komentarz do art. 86 >

 

Dziecka nie da się agitować

Choć przepis zakazuje również działalności partii politycznych na terenie szkół, trudno o takiej mówić w sytuacji, gdy w ramach szkolnej debaty osoba trzecia, a nie członek partii przedstawia założenia programowe wszystkich startujących w wyborach ugrupowań.

- Wszystko zależy od tego, jak przeprowadzane są takie prawybory - mówi serwisowi Prawo.pl sędzia Wiesław Kozielewicz, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2019-2020. - Jeżeli w ramach akcji uczciwie przedstawia się wszystkie komitety wyborcze i ich programy oraz ulotki i tylko zachęca uczniów do dyskusji na ten temat i głosowania, to nie jest agitacja. Byłoby nią zachęcanie do zagłosowania na konkretne ugrupowanie, udzielenie konkretnej odpowiedzi w referendum lub wręcz przeciwnie - oczernianie jednej lub wielu partii i przekonywanie, że nie ma sensu na nie głosować - mówi sędzia Kozielewicz. Podkreśla, że bez elementu faworyzowania któregoś ugrupowania o agitacji nie może być mowy. Zwraca też uwagę, że agitacja występuje jedynie, gdy do głosowania na którąś z opcji przekonuje się osoby pełnoletnie, które mogą wziąć udział w wyborach.

Czytaj też w LEX: Zadania i obowiązki gmin w związku z utworzeniem Centralnego Rejestru Wyborców > 

Tego samego zdania jest Maria Janik, adwokat, przewodnicząca Komisji Edukacji Prawnej przy NRA. - Jeżeli szkoła w ramach swoich kompetencji i zadań oświatowych realizuje prawybory w szkole, nie można tego traktować jako agitacji wyborczej. Jeżeli nie zostali tam wskazani prawdziwi kandydaci i opublikowano wyniki dotyczące wszystkich partii, to nie można tego - moim zdaniem - określić jako agitację. To uzasadniona forma edukacji wyborczej, która uczy młodzież, jak korzystać ze swoich konstytucyjnych praw - wskazuje.

Czytaj też w LEX: Kowalski Patryk, "Test agitacyjności" informacji rozpowszechnianych podczas kampanii wyborczych. Uwagi na tle orzecznictwa sądów powszechnych >

 

Spory o upolitycznienie szkół

Szkoła wciąż ma kluczowe znaczenie dla kształtowania poglądów politycznych, jest więc łakomym kąskiem dla polityków każdej opcji, bo potencjalnie pozwala budować poglądy i postawy tożsame z ich własnymi oraz wychować sobie przyszłych wyborców. Nie krył tego np. Ryszard Terlecki, gdy w 2020 r. mówił o reformie edukacji i ubolewał nad tym, że nie udało się jeszcze zreformować programu w ten sposób, by przekonać młode osoby do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość w przyszłości. We wrześniu 2022 r. wprowadzono do szkół nowy przedmiot – historię i teraźniejszość – który w założeniu miał wypełnić lukę w wiedzy młodzieży o wydarzeniach po II wojnie światowej. Kontrowersje wzbudziła już podstawa programowa do tego przedmiotu, ale prawdziwą burzę wywołał podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego, który zaproponował uczniom – eufemistycznie mówiąc – bardzo subiektywne spojrzenie na politykę, postawy, wybory osobiste, a nawet na muzyczne gusta.

Sprawdź też w LEX: Czy dyrektor szkoły może wynajmować sale lekcyjne na spotkania przedwyborcze? >

Spory o agitacje wyborczą toczą się od lat i dotyczą działań prowadzonych przez właściwie każdą opcję polityczną - widać to w archiwach interpelacji poselskich. Za rządów SLD na działania kuratorium uniemożliwiające prowadzenie „lekcji wychowania patriotycznego” skarżył się poseł Ligi Polskich Rodzin. W latach 2015–2023 takie problemy zgłaszali posłowie niezwiązani ze Zjednoczoną Prawicą, np. posłanka Joanna Mucha z Koalicji Obywatelskiej, zestawiając swoje odwiedziny w szkołach z wizytami posłów partii rządzącej. W odpowiedzi na tę ostatnią interpelację resort edukacji stwierdził, że choć posłowie mogą – jeżeli dyrektor tak zdecyduje – występować jako goście, to lekką przesadą jest wywieszenie w szkole baneru z nazwą partii.

Czytaj też w LEX: Oznaczenia terenów i budynków objętych zakazem prowadzenia agitacji wyborczej >