Wiceminister Rzymowski w środę w TVP 1 zapytany został, czy od września może poprawić się dostęp uczniów do pomocy psychologicznej w szkołach, gdy obecnie w 450 gminach nie ma psychologa szkolnego. Pytany był, jak to jest możliwe, gdy tylu psychologów jest w Polsce, a co roku uczelnie "wypuszczają ich tysiące".

Sprawdź w LEX: Czy nauczycielka, która ukończyła studia na Uniwersytecie w Ukrainie może zostać zatrudniona na stanowisku psychologa w szkole? >

- Ten program, który zapowiedzieliśmy i na który przeznaczyliśmy ponad 500 mln zł zakłada pewnego rodzaju elastyczność. Mamy świadomość tego, że nie od razu jesteśmy w stanie zatrudnić taką ilość psychologów, bo ich w różnych miejscach nie ma - powiedział Rzymkowski. Zaznaczył, że zupełnie inaczej sytuacja wygląda w dużych ośrodkach miejskich, gdzie tych psychologów jest dużo, inaczej w Polsce prowincjonalnej, gdzie tych psychologów siłą rzeczy jest mniej, bo do tej pory nie mieli tych miejsc pracy. - Liczymy, że to się spokojnie, powolutku rozłoży. Obserwujemy ten proces wzrostu" - dodał.

Sprawdź w LEX: Czy psycholog zatrudniony w szkole specjalnej musi mieć ukończone studia podyplomowe lub kurs kwalifikacyjny z zakresu oligofrenopedagogiki? >

Uczniowie i nauczyciele bez wsparcia psychologicznego>>

Rzymkowski: Mamy czas

- Program jest dwuletni. Zakładamy, że mamy jeszcze cały rok na to, by do tego pułapu, który został określony ustawowo do szusować, żeby w każdej polskiej szkole, w każdym polskim mieście, miasteczku i sołectwie psycholog w placówce oświatowej znalazł miejsce. Ja jestem o to spokojny, tym bardziej, że obserwujemy, że ten proces jest bardzo szybko narastającej progresji - mówił wiceminister.

Czytaj w LEX: Zasady zatrudniania specjalistów w szkołach i przedszkolach od roku szk. 2022/23 > 

Pytany, kiedy mamy dojść do sytuacji, że w każdej szkole będzie psycholog, wskazał na 1 września 2024 r. - Ta zakładana liczba za rok ma być osiągnięta - powiedział Rzymkowski. - W zeszłym roku osiągnęliśmy ok. 35 proc. tej normy. Liczmy, że ten rok pozwoli na podwojenie i uda nam się osiągnąć te 100 proc. od września 2024 r. - wyjaśnił. Zapewnił, że są na to środki. - Tak jak mówiłem, przeznaczyliśmy dodatkowe środki finansowe na zatrudnienie, więc samorządy, organy prowadzące, mają środki na zatrudnienie, problem nie leży w środkach finansowych. Leży przede wszystkim w tym, aby psycholodzy zdecydowali się, by oprócz tej swojej działalności, którą prowadzą w tej chwili, czy to prywatnej, czy w ramach różnej maści zajęć publicznych, również znaleźli czas na pracę w szkole - zaznaczył.(ms/PAP)

Sprawdź w LEX: Jakie kwalifikacje powinna posiadać nauczycielka, aby mogła być zatrudniona w szkole podstawowej jako psycholog? >