Nasza Czytelniczka, matka dziecka z chorobą przewlekłą, skarży się, że ma trudności z uzyskaniu zgody na indywidualne nauczanie. Jej zdaniem brakuje procedur i organu, który mógłby podjąć szybką decyzję w tej sprawie. Wraz z mężem obawiają się o zdrowie dziecka, a oboje są w stanie zapewnić mu warunki do nauki w domu. Zastanawiają się też, czy najlepszym wyjściem byłaby nauka online czy indywidualne nauczanie w domu, i które z tych rozwiązań udałoby się wprowadzić.

 

Zdalna edukacja nadal bez jednej platformy i jednolitych zasad>>

 

Rodzic ma prawo złożyć wniosek, ale nic nie zyska

Informacje na temat postępowania z dziećmi z obniżoną odpornością są zawarte w wytycznych GIS i dyrektor szkoły ma obowiązek wdrażać takie procedury. Nie oznacza to jednak, że dziecko z osłabioną odpornością będzie uczyć się zdalnie, bo lekarz prowadzący uzna, że stacjonarna nauka w czasie epidemii będzie dla niego zbyt dużym ryzykiem.

Rodzic może w takiej sytuacji złożyć wniosek do dyrektora szkoły, ale na zdalną naukę potrzebna jest zgoda organu prowadzącego i pozytywna opinia właściwego powiatowego inspektora sanitarnego. Szanse, by spełnić ten ostatni warunek, są właściwie zerowe. Co – jak nieoficjalnie dowiaduje się Prawo.pl – stwierdza samo MEN w piśmie skierowanym do kuratorów: „jeżeli na danym terenie lub w szkole nie ma zagrożenia epidemiologicznego – to opinia ze strony sanepidu, będzie zawsze negatywna. W związku z powyższym, dyrektor nie będzie miał podstawy prawnej, aby wprowadzić zdalne nauczanie.”

Czytaj w LEX: Zawieszenie zajęć od 1 września w okresie COVID-19 - procedura i wzory >

-  To swoisty paragraf 22, z jednej strony rodzice dowiadują się, że mogą wnioskować o specjalny tryb nauczania, z drugiej - właściwie nie ma szans, że im się to uda – ocenia Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. - Stawia to też dyrektora miedzy młotem a kowadłem, bo to on przyjmuje wniosek i musi potem świecić oczami, gdy rodzic takiego ucznia otrzymuje odmowę – dodaje.

Sprawdź w LEX: Co należy odnotować w dzienniku lekcyjnym w okresie, kiedy zajęcia lekcyjne w szkołach zostały odwołane z powodu pandemii? >

Tylko tryby dostępne w prawie oświatowym

Odpowiedzi na pytanie, co z dziećmi szczególnie narażonymi na zakażenie Covid-19, próżno szukać w wydanych w sierpniu rozporządzeniach MEN.

- Żadne nie zajmuje się tymi dziećmi ani stosownymi rozwiązaniami - mówi Prawo.pl radca prawny Robert Kamionowski z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office. - Mam wrażenie, że rozporządzenia pisane są na kolanie i zupełnie nie regulują tego rodzaju sytuacji. Nie ma podstaw prawnych, by takim uczniom, którzy są bardziej narażeni z powodu innych chorób, szkoła miała organizować coś poza tymi ścieżkami, które są już określone w prawie oświatowym. Jeżeli zatem dziecko dostanie zaświadczenie lekarskie, że nie powinno ze względu na osłabioną odporność uczestniczyć w zajęciach, to nie ma żadnego obowiązku realizowania tego nauczania w specjalnym trybie. Trzeba jedynie stosować się do zaleceń GIS w zakresie prewencji – tłumaczy.

Sprawdź w LEX: Czy uczeń, który podczas nauczania zdalnego nie uczestniczył w zajęciach powinien być nieklasyfikowany?  >

 

Prawo oświatowe przewiduje możliwość nauczania indywidualnego - organizuje się je na czas określony, dla uczniów chorych, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły. Otrzymują oni z poradni psychologiczno-pedagogicznej orzeczenie o potrzebie nauczania indywidualnego. Co oczywiście nie jest rozwiązaniem, gdy w czasie szalejącej epidemii rodzic chce uzyskać szybką decyzję – na orzeczenie trzeba sporo poczekać i wcale nie musi być organizowane zdalnie – nauczyciele mogą uczyć ucznia w domu, co nie uspokaja rodziców obawiających się o to, że ich dziecko zostanie zakażone koronawirusem.

Czytaj w LEX: Nauczanie hybrydowe w okresie zawieszenia zajęć w czasie trwania stanu epidemii >

Mec. Robert Kamionowski dodaje, że rodzic nie ma też podstaw, by na podstawie przepisów covidowych domagać się zorganizowania szczególnego trybu nauki dla jego dziecka. Mogą to robić osoby, których dzieci mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego i indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny, a szkoła nie spełnia określonych w nich wymogów, np. nie daje dziecku możliwości skorzystania z wymaganej liczby godzin z psychologiem.

- Jeżeli chodzi o powództwo za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, to teoretycznie można to zrobić – pozwanym będzie organ prowadzący lub sama szkoła, bo szkoła jest jednostką budżetową, a dyrektor nie ponosi tu odpowiedzialności osobistej. Ale nie będzie łatwo takiego procesu wygrać. Przede wszystkim trzeba udowodnić, że do zakażenia doszło na terenie szkoły, a po drugie, że stało się to w placówce, ponieważ dopuszczono się złamania zasad – np. wytycznych sanepidu oraz wykazać, że pomiędzy tym złamaniem zasad a zakażeniem zachodził adekwatny związek przyczynowy.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody w trakcie pandemii >

 

RPD wnosi o zmianę przepisów

Rzecznik Praw Dziecka uważa, że obowiązujące przepisy są zbyt restrykcyjne i apeluje do MEN o ich zmianę. Jest zdania, że jeśli jest opinia lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem i rodzice deklarują, że są w stanie zorganizować dziecku naukę w domu, dyrektor szkoły nie musi dodatkowo pytać o zgodę służby sanitarne.

Sprawdź w LEX: Czy przepisy regulują warunki, jakie powinny spełniać sale fitness w szkołach? >

Miałoby to dotyczyć nie tylko sytuacji, w których chore lub narażone są dzieci, ale także, gdy zamieszkują z członkami rodziny mającymi choroby przewlekłe lub narażonymi szczególnie na zarażenie z powodu podeszłego wieku.

- W moim przekonaniu, rodzice powinni mieć możliwość decydowania o przejściu dziecka na zdalne nauczanie nie tylko w sytuacji, gdy istnieją przesłanki obiektywne - jak obniżona odporność na infekcje, ale również w sytuacji, kiedy czują obawę przed zarażeniem ich dzieci w czasie zajęć szkolnych, bez konieczności uzyskania opinii powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej – mówi Marek Szałwia, zastępca wójta gminy Poświętne.

Sprawdź w LEX: Od której godziny uczniowie powinni rozpoczynać lekcje na drugą zmianę? >


Gminy nie mają wiele do powiedzenia

Szefowie gmin spotykają się cyklicznie z dyrektorami jednostek oświatowych, dla których są organami prowadzącymi. Na spotkaniu w gminie Poświętne tuż przed końcem wakacji dyrektorzy uzyskali informację, że dla uczniów pozostających na kwarantannie, dla uczniów przewlekle chorych (na podstawie opinii lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad uczniem) oraz tych, którzy mają orzeczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej o potrzebie indywidualnego nauczania, należy wprowadzić hybrydowy system funkcjonowania szkoły, a wprowadzenie go wymaga uzyskania opinii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Sprawdź w LEX: Czy zgoda organu prowadzącego na zawieszenie zajęć z powodu epidemii musi być w formie uchwały zarządu powiatu? >

Zgodnie z przepisami i wyjaśnieniami MEN uczeń kierowany jest do poradni i tam wydawane są wskazania do nauczania indywidualnego.
- Mamy takich uczniów, np. po przeszczepach, są nauczani indywidualnie, obecnie to nauczanie odbywa się również zdalnie – mówi nam Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.