„Na froncie zostają najmocniejsi” to najnowszy sondaż przygotowany przez Business Centre Club i  firmę 4 Business & People, pod patronatem Wolters Kluwer Polska. Sondaż przeprowadzony został internetowo na przełomie kwietnia i maja 2020 r. Do badania zaproszono 600 członków Business Centre Club oraz innych przedsiębiorców, aby ocenili skutki wpływu epidemii COVID-19 na kondycję swoich firm.

Czytaj również: Pomoc dla przedsiębiorców w ramach tarczy to ponad 8 miliardów złotych

Koszty pracownicze – na co decydował się biznes

Z badania wynika, że w obszarze kosztów pracowniczych większość firm zaleciła  pracownikom wykorzystanie zaległych urlopów płatnych (59 proc. wskazań, czyli podobnie do poprzedniej edycji z końca marca 2020 r., gdy uzyskano 53 proc.). Z redukcji czasu pracy w kwietniu skorzystało 25 proc. firm (potwierdzenie deklaracji na poziomie 22 proc. z badania sprzed miesiąca). Podobna część firm (30 proc.) planuje redukcje czasu pracy w kolejnych miesiącach.

Cięcia w obszarze zmiennych składników wynagrodzenia (benefitów, premii) deklaruje 41 proc. ankietowanych, a obniżkę wynagrodzeń zasadniczych – 23 proc. badanych – przy czym 18 proc. firm planuje cięcia zarówno składników stałych, jak i zmiennych wynagrodzenia.

Obniżki wynagrodzeń zasadniczych wśród badanych nie przekraczają 20 procent.

 

Redukcja zatrudnienia na umowę o pracę objęła w pierwszej kolejności osoby, które nie realizowały planów i miały odstające wyniki, ale firmy dokonały także redukcji zatrudnienia na umowy zlecenia i dzieło (20 proc. wskazań). Redukcja zatrudnienia, o ile miała miejsce, to najczęściej była nie wyższa niż 10 proc., jednak odnotowano także przypadki, gdzie była znacznie większa.

- Wynika z tego, że firmy dopasowują składy do aktualnego popytu, licząc na zwiększone obroty w najbliższej przyszłości. Ewentualne redukcje są ostatnim rozwiązaniem i realizowane są w oparciu o ocenę dotychczasowych efektów pracy – twierdzą autorzy badania.

 


Firmy potrzebują pracowników o nowych kompetencjach

Według BCC i 4 Business & People, pandemia będzie miała duży wpływ na rynek pracy, co potwierdzają wyniki badania. Wynika z niego, że co piąta firma widzi konieczność zmiany składu osobowego w swoich firmach z uwagi na zapotrzebowanie na nowe kompetencje (by sprostać zmianom i potrzebom w przededniu kryzysu). Co czwarta firma planuje zmniejszenie zatrudnienia do końca roku, jednak większość wskazuje, że będą to cięcia nie większe niż 10 proc.  (choć niektóre firmy zatrudniające powyżej 10 osób wskazują, że może to być i 20 proc. pracowników; w mikro-firmach cięcia mogą wynieść nawet 50 proc.).

Około 60 proc. firm planuje utrzymanie zatrudnienia na aktualnym poziomie przynajmniej do końca roku, pomimo pandemii i pomimo spadku obrotów.

- Firmy zauważają, że rynek będzie inny po pandemii, stąd zapotrzebowanie na nowe kompetencje – oceniają autorzy sondażu. Ich zdaniem, ograniczanie zwolnień na tym etapie może być też wynikiem nadziei związanych z tarczą i subwencją PFR. - Firmy zauważają potrzebę zmiany sposobów dotarcia do klientów, budowania relacji inaczej, niż dotychczas oraz zapewnienia ciągłości pracy mimo przeszkód. Te doświadczenia będą przyspieszać robotyzację i automatyzację produkcji i świadczonych usług. Warunkiem tej zmiany będzie dostępność finansowania i ulg inwestycyjnych w okresie po pandemii – podkreślają autorzy badania.

 


Przyzwyczajenie do nowej sytuacji – panika pracowników ograniczona

Jak podkreślają autorzy sondażu, w badaniu odniesiono się także do sytuacji pracowników. – W tym obszarze rozkład odpowiedzi nie odbiega od poprzedniej edycji, choć można dostrzec tendencję „powrotu do normalnego funkcjonowania”. Zwraca uwagę, iż poprzednio pracownicy częściej przebywali na zwolnieniach lekarskich – zauważa BCC i 4 Business & People.

Obecnie pracownicy:

  • korzystają z zasiłku opiekuńczego na dziecko w wieku do 8 lat, wprowadzonego w związku z pandemią – aktualnie 70 proc. vs. 75 proc. przed miesiącem.
  • objęci są kwarantanną domową nałożoną przez inspektorat sanitarny – 18 proc. vs. 11 proc.
  • objęci są kwarantanną domową z powodu kontaktu z osobami potencjalnie zarażonymi COVID-19 – 14 proc. vs. 21 proc.
  • przebywają na zwolnieniach lekarskich – 32 proc. vs. 56 proc.
  • wykorzystują zaległe urlopy – 64 proc. vs. 71 proc.

  

Negatywne skutki pracy zdalnej są już odczuwalne

W obliczu pandemii w większości firm odnotowano zwiększenie udziału pracy zdalnej. Jednak, co podkreślają autorzy badania, długotrwała praca zdalna doprowadziła do przeciążenia pracowników (34 proc. wskazań) i spadku ich motywacji (39 proc.), m.in. z uwagi na problem z łączeniem pracy zdalnej z opieką nad dziećmi (55 proc.).

Sondaż pokazuje, że co trzecia firma planuje utrzymanie większego udziału pracy zdalnej także po epidemii koronawirusa. Co czwarta firma dostrzegła możliwość efektywnej pracy zdalnej, choć wcześniej było to sporadyczne rozwiązanie.

11 proc. firm przewiduje możliwość redukcji powierzchni biurowej (z uwagi na wzrost udziału pracy zdalnej).

 

- Wiele firm wiąże spore nadzieje na przyszłość z pracą zdalną, zwłaszcza gdy dzieci wrócą do szkoły. Szybsze podejmowanie decyzji, efektywniejsze spotkania zdalne, oszczędność czasu na dojazdy, elektroniczny obieg dokumentów – to tylko kilka czynników wpływających na oczekiwania związane z pracą zdalną w większym wymiarze – wymieniają autorzy sondażu. Wtedy, jak twierdzą, zarówno motywacja, jak i efektywność będą wpływać pozytywnie na wyniki firm, podobnie jak oszczędności z tytułu powierzchni biurowych.

Według autorów sondażu, najmujący powinni rozważyć obniżkę cen, jeśli będą chcieli utrzymać dotychczasowych najemców. Mogą również pomóc solidarne zachowania w okresie pandemii i otwartość na renegocjacje warunków najmu.

 


Solidarność pracowników i pracodawców

Najistotniejsza w obliczu pandemii okazała się solidarność pracowników i otwartość na nowe rozwiązania (64 proc. wskazań).

- Obserwujemy zmianę stylu zarządzania na wzmacniający delegowanie, monitoring, zadaniowe podejście. Wkrótce trzeba go będzie równoważyć zwracaniem bacznej uwagi na kondycję i odporność psychiczną, która pod wpływem kilkutygodniowego napięcia się obniża. W efekcie wpłynie na spadek efektywności, jeśli firmy nie zaczną wspierać społecznie i psychologicznie pracowników – twierdzą autorzy sondażu. I radzą: - Dostarczenie e-szkoleń dotyczących pracy z domu w tym samoorganizacji, komunikacji w nowej sytuacji, kompetencji menedżerskich oraz siły i odporności w krótkich pigułkach stało się obligatoryjne dla tych, którzy myślą długoterminowo o sprawnym działaniu.

 

Zdaniem BCC i 4 Business & People, pracodawcy wespół z pracownikami koncentrują się na przetrwaniu. Dotychczasowe inwestycje w kulturę organizacyjną, angażowanie ludzi, docenianie ich pracy w zarządzanie firmą zdały egzamin w trudnych czasach. Powstają i zmieniają się produkty i usługi. Pracodawcy zdają test z wiarygodności pracując więcej i intensywniej niż dotychczas. Doświadczenie i inicjatywa oraz determinacja ludzi są dziś nieodzowne.

Całe badanie dostępne jest na stronie: www.sondaz.4bp.com.pl.