Projekt nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych wprowadza kary za błędy w wystawieniu ulgi nawet do 30 proc. ich sumy. Sposób sformułowania przepisu może rodzić problemy z jego interpretacją. Na trwającym posiedzeniu Sejm zajmie się nowelizacją ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
– Najwięcej kontrowersji budzi propozycja, która na nowo reguluje zasady wystawiania ulg we wpłatach na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przepisy nakładają nowe obowiązki na pracodawców, na przykład obowiązek wysyłania co miesiąc dodatkowej informacji sprawozdawczej do funduszu, ale tego pracodawcy się nie boją. Boją się natomiast nieprecyzyjności pewnych uregulowań, których skutkiem może być to, że nie będą mogli wystawiać ulg we wpłatach – podkreśla Mateusz Brząkowski, radca prawny w Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.
Obecnie wpłat na fundusz musi dokonywać każda firma zatrudniająca 25 pracowników (i więcej), która nie osiąga wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych na poziomie co najmniej 6 proc. Może jednak obniżyć wysokość tej wpłaty, jeśli wykupi usługi od pracodawcy, który zatrudnia minimum 25 pracowników i osiąga 30-proc. wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych (niepełnosprawni zaliczeni do znacznego stopnia niepełnosprawności albo osoby niewidome, psychicznie chore lub upośledzone umysłowo, albo osoby z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi lub epilepsją – zaliczone do umiarkowanego stopnia).
– Największa bolączka to propozycja wprowadzenia kary za błędne wystawienie ulgi. Kary rzędu 5, 10 oraz 30 proc. [kwoty pojedynczej ulgi – red.] mogą spowodować, że wystawienie ulg może już nie być opłacalne. Nawet jeśli pracodawca pomyli się o złotówkę, to może się okazać, że będzie musiał jeszcze uregulować dodatkowo karę rzędu nawet 30 proc. tejże ulgi – tłumaczy Brząkowski.
Nowelizacja ustawy zakłada, że firma, która udziela ulg przez wystawienie informacji z jej wysokością, będzie musiała to zrobić niezwłocznie po opłaceniu przez kontrahenta faktury. Nie będzie mogło to nastąpić później niż do ostatniego dnia miesiąca następującego po tym, w którym przypadł czas płatności za zakup. Co więcej, firma będzie musiała również przekazywać do PFRON-u dane o kwocie ulg udzielonych miesięcznie. Jeśli tego nie dopełni, zapłaci karę.
– Dzisiaj ulgę może wystawić nie tylko zakład pracy chronionej, lecz także każdy polski przedsiębiorca, który zatrudnia co najmniej 25 pracowników. Teraz, kiedy wystawienie ulg przestanie być opłacalne, pracodawca – patrząc na wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych – może stwierdzić, że niepełnosprawni pracownicy wcale nie są potrzebni i spowoduje to ich zwolnienie – ocenia radca prawny w POPON.
W ubiegłym roku budżet PFRON-u wyniósł 4,8 mld zł, z czego blisko 3,5 mld pochodziło z wpłat od pracodawców, którzy nie mają odpowiedniego wskaźnika zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Fundusz wyliczył, że na ulgach traci rocznie ok. 700 mln zł. Nowelizacja ustawy ma uszczelnić system, jednak w opinii eksperta POPON-u, zmiany są nieprecyzyjne, a kary dla pracodawców niewspółmiernie wysokie. W efekcie, choć ulgi będą formalnie istniały, przedsiębiorcy nie będą ich wystawiać.
Brząkowski podkreśla, że procedowanie nowelizacji ustawy przebiega bardzo szybko. Zgodnie z założeniami ma wejść w życie w marcu 2016 roku.
– Ustawa nie powinna być w tak szybkim trybie procedowana. Co nagle, to po diable. To głównie bat na pracodawców, wprawdzie jest marchewka, ale nadgryziona – przekonuje Mateusz Brząkowski.
Jak podkreśla, propozycja nowych przepisów nie uwzględnia propozycji POPON i pracodawców, które zostały przedstawione w I połowie roku.
– To m.in. propozycja, żeby zlikwidować obowiązek doraźnej opieki medycznej w zakładach pracy chronionej, także propozycja większej modyfikacji na plus dofinansowań do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych – wskazuje ekspert.
Brakuje również uregulowań dotyczących badania kondycji przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji ekonomicznej, co skutkuje dowolnością interpretacyjną organów administracji publicznej w przypadku starania się przez pracodawcę o pomoc publiczną.