W badaniu zwrócono uwagę, że 73 procent, spośród 10 tysięcy respondentów, jako istotny czynnik atrakcyjności pracodawcy wskazuje oferowany przez niego poziom wynagrodzenia – pod tym względem Polacy są, po raz kolejny, znacznie powyżej europejskiej średniej (59 proc.). Najnowsze wyniki przynoszą jednak zaskoczenie – w poprzednich dwóch edycjach odsetek polskich pracowników wskazujących pensję zbliżał się do 80 proc. (78 proc. w 2018 roku, 77 proc. w 2017), tym razem traci na znaczeniu.

 

Coraz ważniejsza stabilność zatrudnienia

Ponad połowa pracowników (54 proc.) ceni sobie stabilność zatrudnienia. To czynnik, którego znaczenie na przestrzeni ostatnich 5 lat nie uległ dużej zmianie. Oscylował między 54 a 58 proc., ale tym razem osiąga najniższy wynik w ostatnim czasie. Nieznacznie zyskała na znaczeniu przyjazna atmosfera pracy, którą wskazuje 51 proc. respondentów.

Ważnym czynnikiem dla badanych jest równowaga między życiem zawodowym a prywatnym i rozwój zawodowy, który od kilku lat konsekwentnie zyskuje na znaczeniu. W 2015 roku wskazywało go 41 proc. respondentów, przed rokiem – 46 proc., w najnowszym badaniu mówi już o nim co drugi ankietowany (50 proc.).

Zdaniem Marzeny Milinkiewicz z Randstad, zmienia się świadomość polskich pracowników. - Wielu z nich otrzymywało w ostatnich latach podwyżki wynagrodzenia i dzięki temu osiągnęło względną stabilność finansową. Teraz częściej pracownicy skupiają się więc na aspekcie, który – bez względu na kondycję rynku pracy – może im zapewnić dalszą poprawę sytuacji. Doceniają zatem pracodawców, którzy inwestują w ich rozwój zawodowy, bo zdają sobie sprawę, że nabywanie nowych umiejętności jest ogromną wartością. Mogą one wpłynąć nie tylko na ich obecną sytuację, ale także na zawodową przyszłość – podkreśliła.

Równowaga między życiem prywatnym a zawodowym straciła nieco na znaczeniu w stosunku do zeszłorocznej edycji badania. W 2018 roku jako istotny aspekt wskazywało ją 49 proc. respondentów, w tym już tylko 40 proc.

 


 

Kobiety bardziej cenią dobre wynagrodzenie

Dla kobiet dużo istotniejsze niż dla mężczyzn jest wynagrodzenie - wskazuje na to 76 proc. kobiet i 70 proc. mężczyzn. Na równowagę między życiem zawodowym a prywatnym (odpowiednio: 43 proc. i 38 proc.), elastyczność zatrudnienia (31 proc. i 26 proc.) oraz przyjazną atmosferę (53 proc. i 49 proc.).

Mężczyźni częściej wskazują natomiast stabilność finansową pracodawcy (38 proc. mężczyzn przy 30 proc. kobiet), wykorzystywanie nowoczesnych technologii w miejscu pracy (19 proc. mężczyzn i 12 proc. kobiet) oraz reputację firmy (27 proc. mężczyzn i 23 proc. kobiet).

 

Ocena zależy od wykształcenia

Ocena warunków pracy zależy od poziomu wykształcenia uczestników badania. We wszystkich grupach najbardziej istotne jest wynagrodzenie. Podczas gdy osoby, które ukończyły studia lub szkołę średnią, na drugim miejscu stawiają stabilność zatrudnienia, dla osób z wykształceniem podstawowym większe znaczenie ma przyjazna atmosfera w miejscu pracy. Absolwenci wyższych uczelni, wyżej niż inne grupy, plasują rozwój zawodowy. W tej grupie pojawia się na trzecim miejscu. Wśród ankietowanych ze średnim wykształceniem trzecie miejsce zajmuje przyjazna atmosfera, a wśród osób z wykształceniem podstawowym – stabilność zatrudnienia.

 

Z badania wynika, że dla "Pokolenia Z" (18-24 lata) i "Millenialsów" (25-34 lata) lista najważniejszych aspektów świadczących o atrakcyjności miejsca pracy wygląda podobnie – na czele są wynagrodzenie, rozwój zawodowy, przyjazna atmosfera i stabilność zatrudnienia. W Pokoleniu Z, częściej niż w innych generacjach, wśród odpowiedzi pojawiają się też szkolenia i elastyczność zatrudnienia. U Millenialsów kolejne miejsca zajmują natomiast równowaga między życiem prywatnym a zawodowym oraz szkolenia.

Czytaj też: Nie będzie profilowania bezrobotnych - Senat za zmianami >>>>