Szef rządu w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie ocenił, że źle się stało, że sprawa zmian w emeryturach zamieniła się - nie pierwszy raz zresztą - "w pyskówkę między panami (Jarosławem) Kaczyńskim a (Januszem) Palikotem".
Jak ocenił, jest to ciekawe z punktu widzenia mediów, ale - powiedział Tusk - wydaje się, że w Sejmie powinniśmy rozstrzygać o rzeczach ważnych, nawet jeśli są bardzo trudne, "a nie być świadkami i mimowolnymi uczestnikami wyzwisk i obelg".
Tusk powiedział, że można mówić o bardzo niestosownym zachowaniu nie tylko Kaczyńskiego, ale i Palikota.
"Debata publiczna, w której pada słowo zdrada, hańba, zbrodnia, hitlerowiec, Mussolini - powoduje, że te epitety też się zużywają i właściwie powstaje takie pytanie: jeśli można zwyzywać konkurenta politycznego od najgorszych i robi się to systematycznie od wielu miesięcy, to powszednieje, co będzie następne, jakiego typu narzędzi ci najbardziej radykalni politycy będą chcieli użyć, by zrobić wrażenie?" - pytał premier. (PAP)
hgt/ ajg/ eaw/ gma/