Po prawie dwóch latach oczekiwań światło dzienne ujrzał wreszcie rządowy projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Opublikowany właśnie na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji projekt ma implementować do polskiego porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii (Dz. Urz. UE L 305 z 26.11.2019, str. 17 oraz Dz. Urz. UE L 347 z 20.10.2020, str. 1), czyli tzw. dyrektywę o sygnalistach. Termin jej wdrożenia upływa 17 grudnia 2021 roku.

Czytaj również: Sygnaliści: Zostało mało czasu na wdrożenie dyrektywy>>

Kto może zostać sygnalistą?

Zgodnie z projektowanym art. 3 ust.1, naruszeniem prawa będzie działanie lub zaniechanie niezgodne z prawem lub mające na celu obejście prawa dotyczące:

  1. zamówień publicznych;
  2. usług, produktów i rynków finansowych;
  3. zapobiegania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu;
  4. bezpieczeństwa produktów i ich zgodności z wymogami;
  5. bezpieczeństwa transportu;
  6. ochrony środowiska;
  7. ochrony radiologicznej i bezpieczeństwa jądrowego;
  8. bezpieczeństwa żywności i pasz;
  9. zdrowia i dobrostanu zwierząt;
  10. zdrowia publicznego;
  11. ochrony konsumentów;
  12. ochrony prywatności i danych osobowych;
  13. bezpieczeństwa sieci i systemów teleinformatycznych;
  14. interesów finansowych Unii Europejskiej;
  15. rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, w tym zasad konkurencji i pomocy państwa oraz opodatkowania osób prawnych.

Pracodawca będzie mógł jednak dodatkowo ustanowić zgłaszanie w zakładzie pracy innych naruszeń niż te wskazane, w tym dotyczących obowiązujących u tego pracodawcy regulacji wewnętrznych lub standardów etycznych.

Projekt praktycznie powiela dyrektywę i na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że zakres przedmiotowy i podmiotowy jest powtórzeniem unijnych przepisów. To, co zwraca uwagę możliwość rozszerzenia zakresu raportowania naruszeń na inne obszary niż wskazane w polskiej ustawie czy w dyrektywie, ale o tym będzie już decydował konkretny pracodawca. W praktyce oznacza to również przerzucenie odpowiedzialności na pracodawców. Mało prawdopodobne jest np., aby zdecydowali się rozszerzyć te zakres zgłaszania na szeroko pojęte prawo zatrudnienia – mówi dr Łucja Kobroń-Gąsiorowska, adwokat, partner w kancelarii NCKG Adwokaci, adiunkt w Instytucie Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

 

 

Jak przewiduje rządowy projekt, naruszenia będą mogły zgłaszać lub ujawniać  publicznie - w kontekście związanym z pracą - osoby fizyczne, w tym pracownicy, także w przypadku, gdy stosunek pracy już ustał, osoby ubiegające się o zatrudnienie, które uzyskały informację o naruszeniu prawa w procesie rekrutacji lub negocjacji poprzedzających zawarcie umowy, osoby świadczące pracę na innej podstawie niż stosunek pracy, w tym na podstawie umowy cywilnoprawnej, a także przedsiębiorcy czy akcjonariusze lub wspólnicy. Sygnalistą będą też mogli być:           członkowie organu osoby prawnej, osoby świadczące pracę pod nadzorem i kierownictwem wykonawcy, podwykonawcy lub dostawcy, w tym na podstawie umowy cywilnoprawnej, a nawet stażyści czy wolontariusze.