Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie opłacania składki zdrowotnej przez rolników złożył Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski. Jego celem nie było podważanie odrębnego systemu ubezpieczenia społecznego rolników jako takiego. Chodziło o zniesienie zasady, że skoro ustawodawca uznał rolnictwo za niedochodowe, to budżet państwa musi płacić za rolników składki zdrowotne, jakby to były osoby korzystające z pomocy społecznej. Konieczność wprowadzenia zmian w tym zakresie może wywołać podwyższenie składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe rolników, których wysokość również nie ma nic wspólnego z dochodami z gospodarstw rolnych.

Wydając orzeczenie o niekonstytucyjności trybunał uzasadnił, że wielu rolników osiąga takie dochody jak np. pracownicy i przedsiębiorcy płacący podatki i składki do ZUS. Sędziowie zwrócili uwagę, że nie można porównywać ze sobą grup rolników będących w różnej sytuacji. Zmiany we właściwym kierunku zostały już zapoczątkowane w 2009 r. Od tego roku bowiem ok. 1% najbogatszych rolników odprowadza składki ubezpieczeniowe, co dać ma ok. 20 mln zł, przy wydatkach na KRUS 16 mld zł. Wciąż jest więc jeszcze wiele jest do zmiany.

Trybunał nie zajmował się przepisami określającymi zasady opłacania składek przez osoby ubezpieczone w KRUS na własny wniosek, które prowadzą małe gospodarstwa poniżej 1 ha. Po zmianie przepisów budżet państwa nadal więc będzie płacił składki za ponad 176 tys. rolników. Stare zasady będą obwiązywały również rolników i domowników prowadzących działy specjalne (np. szklarnictwo, fermowa hodowla drobiu), którzy sami za siebie płacą składki. Jeśli parlament nie zmieni niekonstytucyjnego przepisu w terminie, przestanie on obowiązywać, a rolnicy prowadzący duże gospodarstwa rolne zostaną pozbawieni prawa do opieki medycznej.

Jest wiele pomysłów na określenie nowych zasad opłacania składek przez rolników. To trudne zadanie do zrealizowania bowiem nie da się z KRUS wyłączyć tylko systemu zdrowotnego. Zmiany powinny być kompleksowe. Eksperci uważają, że wysokość składki powinna być pochodną wielkości dochodów i powinna być liczona od przychodów rolników pomniejszonych o wydatki na prowadzenie gospodarstwa. Takie zmiany wymagałyby jednocześnie nowelizacji systemu podatkowego. Pojawiają się więc pomysły by na początek wprowadzić stałą składkę w wysokości 15% ceny kwintala żyta lub 1,25% przeciętnych dochodów z hektara przeliczeniowego, ogłaszanych przez prezesa GUS. Trzeci wariant to szacunkowe określenie dochodów całego sektora rolnego, które posłużą do naliczenia składki proporcjonalnie do powierzchni gospodarstw rolnych.