W pierwszej kolejności ZUS wysyła dłużnikom składek list, w którym przypomina o długu i możliwości spłaty ratalnej. Jeśli ubezpieczony nie kontaktuje się z pracownikami Zakładu, wdrażane jest postępowanie egzekucyjne. W najgorszym razie przedsiębiorcom mogą zostać zajęte nieruchomości.

W 2018 r. dzięki układom ratalnym odzyskano ponad 1 mld złotych. Najczęściej korzystają z tego rozwiązania podmioty prowadzące działalność w zakresie handlu hurtowego i detalicznego, naprawy pojazdów samochodowych, przetwórstwa przemysłowego oraz budownictwa.

 

- Naszym celem jest pomoc firmom - zależy na tym, aby przedsiębiorstwo dalej działało. Układy ratalne są dobre zarówno dla państwa, jak i dla firm. Ponadto to dobra lekcja w kontaktach z ZUS. Osoby, które raz decydują się na raty, rzadko później mają problemy z opłacaniem składek - mówi rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.

- Oprócz samej informacji o zadłużeniu, która jest wysyłana do dłużnika, załączamy także pakiet wiadomości o możliwość spłaty należności - w postaci układu ratalnego. Na pewno wszystkie nasze działania są ukierunkowane na to, by przedsiębiorcy mieli świadomość, że najważniejszy jest kontakt z Zakładem i wspólne ustalenie zasad spłaty - podkreśla rzecznik ZUS.

Z danych ZUS wynika, że do połowy 2019 r. złożono ponad 36 tys. wniosków o rozłożenie długu na raty. Najwięcej było ich w marcu. Najczęściej wnioskują o to ubezpieczeni w dużych miastach: Krakowie, Gdańsku, Warszawie.

Dlaczego potrzebne są układy ratalne?

Z układów ratalnych korzysta Mirosław Ślachciak, prezes Pracodawców Pomorza i Kujaw. W rozmowie z Prawo.pl wyjaśnia dlaczego zdecydował się na taki krok.
- Z dnia na dzień kontrahent, który generował ponad 50 proc. obrotów mojej firmy po prostu odszedł. Na rynku motoryzacyjnym bardzo trudno znaleźć szybko zastępstwo. Nasza branża jest trudna, bo zajmujemy się produkcją tworzyw sztucznych i metali. Produkowaliśmy układ do klaksonów Volkswagena, ok. miliona sztuk roczne - mówi.

- Dogadałem się z ZUS, zaproponowałem realne wyjście z kryzysu, mam raty uszyte na miarę. Oddaję należności w 60 ratach, czyli przez 5 lat, ale zamierzam to spłacić wcześniej. Gdyby nie możliwość rozłożenia na raty, mógłbym stracić firmę - zwraca uwagę prezes.

Według niego część pracodawców jest niedoinformowana i nie wie, że istnieje możliwość rozłożenia na raty długu. - Inni próbują go "nie zauważać" - wydaje im się, że jak zamkną oczy, to nie ma problemu. Dopiero zajęcie nieruchomości zmusza do próby spłaty należności - podkreśla Ślachciak.

Z układów ratalnych korzysta również firma spod Bydgoszczy - Rolmięs. Ma ona do zapłaty ponad milion złotych i spłaca ok. 16 tys. zł miesięcznie. Jak wyjaśnia Prawo.pl księgowa przedsiębiorstwa, dług był spowodowany przez delegowanie pracowników do Niemiec. - Nie byliśmy doświadczeni w kwestii wysyłania kadry za granicę. Do tego doszedł jeszcze problem tamtejszej nieuczciwej firmy, która wykorzystała naszą nieznajomość prawa i ten biznes nam się nie udał. - mówi.

- Na początku, kiedy dowiedzieliśmy się o zadłużeniu, to był dla nas szok. Jednak chcieliśmy spłacić należności, innej drogi nie było. Można powiedzieć, że układy ratalne uratowały naszą firmę. Mieliśmy ponaglenia do zapłaty, zajęcia m.in. rachunków bankowych. Trzeba było działać. Zaproponowaliśmy termin i wysokość rat, a ZUS przychylił się do tego - dodaje księgowa.

Zwraca uwagę, że przed rozłożeniem na raty, ZUS bada stan finansowy firmy. - Chodzi o to, aby wykazać płynność przedsiębiorstwa - fakt, że będziemy mieli z czego te raty zapłacić. Złożyliśmy m.in. roczny bilans finansowy - dodaje.

 


Firma korzysta z rat

Jeśli przedsiębiorca zawarł umowę w ZUS o rozłożeniu zaległości na raty, jest traktowany tak, jakby nie miał długów. Nie traci więc prawa do ubezpieczenia chorobowego i może startować w przetargach na zamówienia publiczne.

ZUS podkreśla, że korzyści rozłożenia należności na raty, to:

  •         zawieszenie prowadzonego postępowania egzekucyjnego lub niewszczynanie i niewznawianie postępowań egzekucyjnych przez okres obowiązywania umowy w stosunku do należności objętych umową;
  •     zatrzymanie naliczania odsetek na dzień poprzedzający złożenie wniosku - w miejsce odsetek naliczana jest opłata prolongacyjna w wysokości 50 proc.  stawki odsetek obowiązującej w dniu zawarcia umowy;
  •        możliwość otrzymania zaświadczenia o niezaleganiu w opłacaniu składek, które  jest niezbędne m.in. w sytuacji, gdy przedsiębiorca zamierza uczestniczyć w przetargu lub ubiega się o kredyt.

Czytaj też: SMS o "chorobowym" pracownika bez kluczowych danych >>>