Wprowadzenie nowego, comiesięcznego dodatku 500 zł dla dorosłych niepełnosprawnych politycy PiS zapowiedzieli podczas niedzielnej konwencji wyborczej w Krakowie. Premier Mateusz Morawiecki jako źródło jego finansowania wskazał podatek handlowy i Fundusz Solidarnościowy (Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych).

Prace nad ustawą

Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz zaznaczył, że państwo powinno wspierać osoby, które są w trudnej sytuacji. - Pracujemy nad dodatkowym, nowym świadczeniem dla osób niepełnosprawnych, które nie ze swojej winy nie mogły podjąć zatrudnienia, czy wypracować sobie emerytury lub renty tytułu niezdolności do pracy, czy renty wypadkowej - mówił.

- Trwają prace nad ustawą, chcemy ją szybko przygotować. Chcemy, żeby jeszcze ten parlament przyjął i wprowadził w życie ten program. To ogromne wyzwanie. Mamy nadzieję, ze sobie poradzimy. To, że osoby niepełnosprawne czekają na wsparcie będzie dla nas tym elementem motywacyjnym, który pozwoli nam szybko dokończyć pracę nad ustawą i przeprowadzenie ją przez parlament - dodał.

 


Michałkiewicz zwrócił uwagę, że rząd szacuje jeszcze ile osób byłoby uprawnionych do świadczenia. - Pan premier mówił o ok. 500 tys. To jeszcze jednak liczmy. Faktycznie część osób jest w grupie, która jest w wieku po aktywności zawodowej, są w wieku senioralnym - wyjaśniał.

 

Według zapowiedzi rządu wsparcie w wysokości 500 zł trafi do około pół miliona dorosłych osób niepełnosprawnych, całkowicie niezdolnych do pracy, które oprócz renty socjalnej nie mają innych stałych źródeł utrzymania.

Roczny koszt dla finansów publicznych takiego świadczenia wyniesie 3 mld zł. Rząd planuje sfinansować je z Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych - tu roczne przychody rząd szacuje na 1,7 mld zł - oraz z podatku od sprzedaży detalicznej, z którego wpływy - według prognoz - mają wynieść od 1,5 do 1,7 mld zł.

Czytaj też: Nie będzie kryterium dochodowego przy "500 plus" - prezydent podpisał ustawę >>>