Usługi ochrony są świadczone na szeroką skalę zarówno w sferze publicznej, jak i w sektorze prywatnym. Zatrudnienie ochroniarzy jest powszechne już nie tylko w galeriach handlowych, budynkach biurowych, urzędach państwowych czy obiektach strategicznych, ale staje się normą również w szpitalach czy szkołach.
 
 
- Zawód ochroniarza - spełniający tak potrzebną funkcję w niemal każdym miejscu użyteczności publicznej - nie cieszy się popularnością wśród Polaków. Mimo, że wypowiadamy się na temat tej profesji z należytym szacunkiem, jednocześnie większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak słabo wynagradzane jest to zajęcie - zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Liczne instytucje z całego kraju wciąż ogłaszają przetargi na usługi ochroniarskie, w których najważniejszym kryterium wyboru jest cena. Skandaliczne jest to, że podmioty publiczne godzinę pracy ochroniarza bardzo często wyceniają poniżej ustawowego minimum, które obecnie wynosi 13 zł bez VAT, a także nie zastrzegają klauzul społecznych dotyczących zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Przedsiębiorcy kierowani chęcią wygrania przetargu składają oferty charakteryzujące się rażąco niską ceną, która nie pokrywa pełnych kosztów pracy gwarantujących wypłatę minimalnego wynagrodzenia z uwzględnieniem wszystkich składek - komentuje Marek Kowalski, przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Wyniki badań przeprowadzonych przez instytut badawczy ARC Rynek i Opinia wskazują, że prawie 91% badanych Polaków uważa zawód ochroniarza za ważny i potrzebny. Aż 86% respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem, że zawód ten powinien cieszyć się większym szacunkiem. Jednocześnie 80% respondentów twierdzi, że osoby wykonujące tę profesję powinny być lepiej wynagradzane. Aż 74% badanych uważa ponadto, że obecność pracowników ochrony zwiększa ich poczucie bezpieczeństwa w miejscach publicznych, jednak 82% Polaków nie chciałoby wykonywać zawodu ochroniarza.

 
Sektor publiczny ma ogromny wpływ na sytuację rynku pracy w Polsce. Rzeczywistość jednak dostarcza przykładów, gdzie podmioty publiczne konstruują przetargi, w których roboczogodzina pracownika wyceniana jest zdecydowanie poniżej minimalnego wynagrodzenia, a głównym kryterium wyboru pozostaje cena. W ten sposób składane przez przedsiębiorców oferty są zaniżone i nie uwzględniają pełnych kosztów pracy.
W celu poprawy sytuacji zamawiający powinni odejść od kryterium najniższej ceny i zastosować klauzule społeczne dotyczące formy zatrudnienia. Kluczowa jest także waloryzacja bieżących kontraktów z uwzględnieniem pokrycia pełnych kosztów pracy. Tylko w ten sposób przedsiębiorcy będą mieli możliwość zagwarantowania bezpieczeństwa zatrudnienia pracowników, co w szerszej perspektywie przełoży się na stabilizację rynku pracy.

 

- Usługi ochrony stanowią ważny element zamówień zarówno w sferze publicznej, jak i na rzecz sektora prywatnego. Służba zdrowia, samorządy czy administratorzy nieruchomości korzystają w swoich obiektach z usług zewnętrznych i certyfikowanych firm. Wieloletnie kontrakty pozwalają m.in. na właściwe zabezpieczenie nieruchomości i ruchomości przez profesjonalnie przygotowane służby. Istotne jest jednak, żeby wszyscy uczestnicy rynku właściwie kalkulowali budżety uwzględniając waloryzację, a także stosowali klauzule społeczne zgodnie z intencją ustawodawcy. Będzie to szczególnie ważne po 1 stycznia 2016 roku, gdy wzrośnie płaca minimalna, a wszystkie umowy-zlecenia będą podlegały obowiązkowemu ozusowaniu - dodaje Marek Kowalski.