Projektowana zmiana przewiduje dodanie do Kodeksu pracy nowego artykułu, zgodnie z którym za nieważne uznane zostałyby weksle podpisane przez pracowników w celu zabezpieczenia roszczeń pracodawcy za ewentualnie powstałe szkody.

Według projektu już samo żądanie od pracownika podpisania takiego weksla lub złożenia oświadczenia o poddaniu się egzekucji i uznaniu ewentualnego długu stanowiłoby wykroczenie przeciwko prawom pracownika.

Przeciwko takim regulacjom zaprotestowali pracodawcy.

Organizacja Pracodawcy RP oświadczyła, że dostrzega potrzebę ochrony pracownika, "niemniej inicjatorzy nowelizacji zapomnieli o ochronie interesu pracodawców". "Zdarzające się przypadki stosowania weksli wobec pracowników są karkołomną próbą zabezpieczenia swojego majątku przez pracodawcę" - napisała organizacja w opinii dla Sejmu. Przytoczono też wyniki raportu Pracodawców RP oraz Euler Hermes z 2012 r., z którego wynika, że "78 proc. firm w Polsce jest okradanych i oszukiwanych przez pracowników".

Według organizacji wprowadzenie zakazu weksli do Kodeksu pracy jest też zbędne, bo powiela obowiązujące już przepisy. Pracodawcy RP przywołują przy tym stanowisko ministerstwa pracy, które w odpowiedzi na interpelację poselską w sprawie weksli poinformowało, że nie ma powodu do nowelizacji Kodeksu pracy, aby chronić pracowników przed skutkami podpisania weksla, bo jego nieważność w stosunkach pracy już dziś wynika bezpośrednio z kodeksu.

Wiceminister pracy Radosław Mleczko powoływał się przy tym na art. 300 Kodeksu pracy, zgodnie z którym przepisy Kodeksu cywilnego stosuje się w relacjach pracowniczych tylko, gdy nie są sprzeczne z zasadami prawa pracy. Wiceminister przywoływał też wyrok Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2011 r., a także opinię ministra sprawiedliwości z 26 czerwca 2012 r., z której wynika, że weksle in blanco mogłyby zabezpieczać interesy pracodawcy tylko wobec byłego pracownika i w związku z podpisaną umową o zakazie konkurencji po wygaśnięciu stosunku pracy.

Przeciwko projektowi opowiedziała się też Konfederacja Lewiatan, która wskazuje m.in., że pisząc projekt pominięto całkowicie "obecną rzeczywistość, jaka panuje w stosunkach pracy". "Nie uwzględnia się faktu, że coraz częściej pracownikom jest powierzane bardzo drogie mienie pracodawcy; że trudno jest skutecznie dochodzić od pracowników roszczeń; że pracownicy nie dbają należycie o mienie pracodawcy, który ponowi wysokie ryzyko prowadzenia swojej działalności gospodarczej" - głosi opinia Lewiatana.

Projekt negatywnie ocenił ponadto Sąd Najwyższy, stwierdzając w opinii dla Sejmu m.in., że "projektowana ustawa jest bardzo jednostronna". "Uwzględnia bowiem jedynie potrzebę ochrony pracownika, jako strony słabszej stosunku pracy i pomija potrzebę uwzględnienia także słusznego interesu pracodawcy".

Wekslem in blanco może być zwykła kartka z napisem "weksel" i podpisem wystawcy - w tym wypadku pracownika. Nie musi być na nim podana: kwota zobowiązania, data i miejsce wystawienia, ani nazwisko osoby, która ma otrzymać zapłatę.

Niektórzy pracodawcy wymagają podpisania takich weksli już na etapie rekrutacji - by zabezpieczyć swoje interesy na wypadek, gdy zatrudniony pracownik postanowił odejść z pracy lub został z niej dyscyplinarnie zwolniony. Na podstawie podpisanego weksla in blanco pracownik może zostać zmuszony do zapłaty np. za szkolenie, które opłacił za niego pracodawca czy też do opłacenia kosztów uszkodzonego lub zniszczonego sprzętu służbowego.

Na to zjawisko zwracał już uwagę Główny Inspektor Pracy (GIP), który wskazywał przypadki, gdy zwalniani dyscyplinarnie, pod byle pretekstem, pracownicy musieli zapłacić weksel i w efekcie oddawali pracodawcy sumy przekraczające nawet wysokość swoich dotychczasowych zarobków. GIP pozytywnie ocenił projekt nowelizacji, bo - jak wskazano w opinii dla Sejmu - usunie on wątpliwości w zakresie dopuszczalności stosowania weksli w stosunkach pracy oraz zabezpieczy interes pracownika, jako słabszej strony stosunku pracy. Uwag nie ma także OPZZ, które apeluje o jak najszybsze wprowadzenie regulacji.