Jeszcze do niedawna praca wakacyjna kojarzyła się głównie z krótkimi umowami na 2-3 miesiące, przede wszystkim w takich branżach jak hotelarstwo, gastronomia, handel detaliczny czy sektor rolniczo-spożywczy. Głównym powodem podejmowania tego typu zatrudnienia przez uczniów i studentów była chęć zarobienia pieniędzy w przerwie od szkoły czy studiów. Obecnie, choć ofert pracy krótkoterminowej nie brakuje, zmienia się specyfika rynku pracy oraz nastawienie młodych osób. Nie szukają krótkoterminowego źródła dochodu, ale miejsca, w którym mogliby zostać na dłużej.
– Z naszych obserwacji wynika, że praca wakacyjna wśród osób młodych nadal jest popularna, ale zmieniło się do niej podejście. Kiedyś dominowały krótkie, typowo sezonowe umowy na 2–3 miesiące, szczególnie w produkcji, magazynach czy przy zbiorach owoców. Dziś młodzi coraz rzadziej wybierają taki model współpracy. Zauważamy to po liczbie zatrudnionych przez nas do pracy sezonowej osób przed 26. r. ż – ich liczba w tym roku w porównaniu do 2024 spadła o 35 proc. – mówi Agnieszka Kukier, rekruterka w Smart Solutions HR.
Coraz więcej uczniów i studentów już na etapie szkoły średniej szuka zatrudnienia, które nie tylko zapewni im dodatkowy dochód w wakacje, ale też pozwoli zdobyć doświadczenie w kierunku, w którym chcą się rozwijać zawodowo. Wolą podjąć pracę bardziej pewną, często z perspektywą kontynuacji po wakacjach.
– Nawet jeśli w szczycie sezonu pracują mniej godzin, bardziej liczy się dla nich stabilność i perspektywa dalszej współpracy. Młodzi wolą stałe zatrudnienie niż „fuchę” na lato. A to wymaga zmiany nastawienia również ze strony pracodawców – wskazuje Kukier.
Czytaj również: Staże i praktyki to skuteczny sposób na przyciąganie talentów >>
Nowe wyzwania…
Zauważalny przez ekspertów Smart Solutions HR stopniowy spadek atrakcyjności klasycznego modelu pracy wakacyjnej dotyka przede wszystkim pracodawców. Mniejsza dostępność kadr zmusza firmy do konkurowania o kandydatów nie tylko wynagrodzeniem, ale też zakwaterowaniem, posiłkami czy elastycznymi grafikami, co jednocześnie oznacza zwiększenie kosztów operacyjnych. Kluczowym wyzwaniem jest pogłębiająca się w okresie wakacyjnym tzw. dziura kadrowa. Firmy, które do tej pory opierały się na „zastrzyku” pracowników sezonowych, muszą walczyć z coraz większym niedoborem pracowników. Szczególnie widać to w branżach wymagających pracy fizycznej – w produkcji, magazynach czy rolnictwie – gdzie rotacja jest wysoka, a wdrożenie nowych osób wymaga czasu.
– Firmy nie mogą już liczyć na to, że co roku w wakacje pojawi się wystarczająca liczba młodych chętnych do pracy i rozwiąże problem braków kadrowych. Oczekiwania młodych się zmieniają. Wnioski przedstawione w raporcie „Work War Z” opracowanym przez platformę badawczą Enpulse sugerują, że przedstawiciele młodego pokolenia poszukują stabilizacji i przestrzeni do rozwoju. Dla 35 proc. osób przed 26. r.ż. najważniejsza jest perspektywa kariery, dla 26 proc. zdobywanie wiedzy i nowych umiejętności. Z naszych obserwacji wynika, że zamiast pracy typowo wakacyjnej wolą na przykład staż, czyli coś, co może łączyć się z niższym wynagrodzeniem, ale jednocześnie stanowić pozycję do wpisania w CV. Praca wakacyjna nie zniknie, ale potrzeba bardziej przemyślanej strategii, otwarcia się na różne grupy kandydatów i planowania rekrutacji z wyprzedzeniem. Bez tego ryzyko „dziury kadrowej” w sezonie będzie tylko rosnąć - wskazuje Agnieszka Kukier.
Cena promocyjna: 8.9 zł
|Cena regularna: 89 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 62.3 zł
…ale też nowe szanse
Zdaniem ekspertki w obliczu nowych oczekiwań młodych pracowników firmy powinny przeformułować swoje strategie zatrudnienia. Kluczem staje się planowanie z wyprzedzeniem i dywersyfikacja źródeł kandydatów, np. kierowanie ofert pracy sezonowej w znacznie większym zakresie także dla osób powyżej 50. r.ż lub intensyfikacja rekrutacji nastawionych na cudzoziemców.
– W obliczu zmiany nastawienia wśród młodych osób, warto skierować oferty pracy sezonowej na różne grupy wiekowe i narodowościowe. Lub pójść w drugą stronę – przygotować programy praktyk lub staży z opcją przedłużenia współpracy. To przyciąga młodych, którzy szukają czegoś więcej niż jednorazowej pracy, i pozwala firmom budować bazę lojalnych pracowników – podkreśla Kukier. – Dzięki takiemu podejściu sezonowa rekrutacja może przestać być corocznym „gaszeniem pożaru”, a stać się początkiem długoterminowych relacji.
Źródło: Raport Enpulse „Work War Z”, opracowanie własne Smart Solutions HR.









