PPK podniosą bezpieczeństwo osób w nich uczestniczących, ale to za mało, by zrekompensować spadek emerytur kobiet wywołany obniżeniem wieku emerytalnego.

Kobiety nie zyskają na PPK

Statystyczna kobieta odprowadzająca dodatkową składkę do PPK, czyli oszczędzająca większą część swojej pensji niż dotychczas, ciągle otrzyma znacznie niższą emeryturę ze względu na krótką aktywność zawodową związaną z obniżeniem wieku emerytalnego do 60 lat, czyli najniższego poziomu w UE. Jej emerytura spadnie o 22 proc. w stosunku do wariantu wieku emerytalnego 67 lat i kontynuacji budowy OFE. Nieco inaczej będzie w przypadku mężczyzn - odprowadzanie składek do PPK podniesie co prawda emeryturę statystycznego mężczyzny o 6 proc., ponieważ PPK zrekompensuje obniżenie wieku emerytalnego z 67 do 65 lat i likwidację OFE, ale odbędzie się to kosztem oszczędzania większej części pensji.

 

Czytaj też: Efekt uboczny dyskusji o PPK: rośnie świadomość potrzeby oszczędzania na emeryturę >

 

Po marginalizacji OFE emerytura zdecydowanej większości ubezpieczonych opiera się jedynie na pierwszym filarze, czyli ZUS. Przy najprostszych założeniach można szacować, że doprowadzi to do ostrego spadku stopy zastąpienia kobiet –  z 52 proc. ostatniej pensji brutto do 34 proc. – i to pomimo oszczędzania większej części wynagrodzenia niż wcześniej.  W efekcie nawet 40 proc. kobiet będzie pobierało emeryturę minimalną (obecnie 1000 zł brutto), dofinansowywaną przez podatników. Wprowadzenie PPK tylko częściowo ograniczy ten problem, podnosząc stopę zastąpienia o ok. 9 pkt. proc., co łącznie z emeryturą z ZUS da 43 proc.

W przypadku mężczyzn spadek stopy zastąpienia spowodowany obniżeniem wieku emerytalnego jest znacznie mniejszy, ponieważ mniejsza jest także skala obniżenia wieku emerytalnego (z 67 do 65 lat); w efekcie stopa zastąpienia mężczyzn spadła z 52 proc. do 46 proc.. Uczestnictwo w PPK, kosztem niższej pensji netto, zrekompensuje z nawiązką efekt obniżenia wieku emerytalnego, podnosząc stopę zastąpienia do 58 proc..

 

Czytaj też: Prace nad PPK będą kontynuowane. Wniosek o odrzucenie projektu przepadł >

 

Należy przy tym zaznaczyć, że powyższe szacunki zakładają, że emerytura z PPK będzie wypłacana w formie dożywotnich annuit, choć obecnie produkt taki jeszcze nie jest dostępny na rynku. Autorzy ustawy o PPK obecnie proponują 10-letni okres wypłat po przejściu na emeryturę. Rozwiązanie takie, choć daje większą swobodę ubezpieczonemu, to jednocześnie stwarza ryzyko, że w momencie osiągnięcia podeszłego wieku, który wiąże się m.in. z wyższymi wydatkami zdrowotnymi, ubezpieczony nie będzie już w posiadaniu emerytury z PPK.

Wzrost kosztów pracy po wprowadzeniu PPK może pogłębić problemy systemu emerytalnego

Realizacja pierwotnych założeń reformy emerytalnej z 1999 roku w połączeniu z podniesieniem wieku emerytalnego dałaby emerytury o wysokości podobnej do łącznego świadczenia z ZUS  i PPK (a w przypadku kobiet nawet wyższe), bez konieczności podwyższania kosztów pracy, jednocześnie zapewniając większe bezpieczeństwo systemu dzięki jego znacznej dywersyfikacji. Założenia te jednak nigdy nie zostały w pełni zrealizowane – przy wprowadzeniu reformy nie podniesiono wieku emerytalnego, zrobił to dopiero rząd PO-PSL, jednocześnie jednak marginalizując rolę OFE.

 

Daria Jarmużek, Paulina Zawadzka-Filipczyk

Sprawdź  

PPK nie rozwiążą też problemu niskich emerytur osób, które się do nich nie zapiszą, a poprzez wzrost kosztów pracy pogłębi się problem niskiej aktywności zawodowej Polaków.

Wprowadzenie PPK, w zależności od wariantu, podniesie obciążenie pensji między 4 a 9 pkt. proc. (więcej niż wynosi sama składka do PPK, ponieważ pracownik będzie jeszcze płacił PIT od składki po stronie pracodawcy). W skrajnym przypadku w połączeniu ze zniesieniem limitu  30-krotności składek ZUS będzie to oznaczało, że podatki i składki będą stanowiły prawie 60 proc. kosztów pracy, a tylko niewiele ponad 40 proc. pracownik otrzyma na rękę. Należy przy tym zaznaczyć, że negatywne konsekwencje dla rynku pracy będą wynikały przede wszystkim ze składki po stronie pracodawcy – o ile w przypadku pracownika składka ma charakter dobrowolny i, wycofując się z systemu, pracownik może podnieść swoje wynagrodzenie netto, to składka po stronie pracodawcy jest obowiązkowa. 

Pracownik, który zdecyduje się pozostać w PPK, automatycznie wymusi udział w nim swojego pracodawcy, podnosząc jego koszty. Będzie to stanowiło czynnik zniechęcający do zwiększenia zatrudnienia oraz w sytuacji drastycznych różnic w poziomie oskładkowania będzie wypychało najlepiej wykwalifikowanych pracowników na samozatrudnienie. Pierwszy problem najpewniej dotknie osoby gorzej wykwalifikowane, drugi natomiast będzie dotyczył osób o wysokich zarobkach. W przypadku wysoko wykwalifikowanego specjalisty o płacy brutto wynoszącej  20 tys. zł (co oznacza pełen koszt dla pracodawcy ponad 24 tys. zł) podatki i składki wyniosą między 12 a 13 tys. zł w zależności od skali uczestnictwa w PPK. Ta sama osoba pracująca jako samozatrudniona zapłaci mniej niż 5 tys. zł.

 

Czytaj też: Pracodawców czekają nowe obowiązki w związku z PPK >

 

Wypychanie kolejnych grup, takich jak kobiety wychowujące dzieci, najlepiej zarabiający czy osoby wchodzące na rynek pracy z powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych pogłębi już istniejące w nim problemy.

Zróżnicowanie emerytur będzie jeszcze większe

PPK w połączeniu z pozostałymi działaniami rządu będą przyczyniać się do rosnących różnic  w wysokości wypłacanych emerytur, podważając stabilność polityczną systemu emerytalnego.

Szereg działań rządowych prowadzi do wzrostu liczby osób, które w przyszłości będą otrzymywać najniższe emerytury. Wśród tych działań można wymienić:

  • Obniżenie wieku emerytalnego kobiet do 60 lat;
  • Program „Rodzina 500+” prowadzący do dezaktywizacji zawodowej kobiet;
  • Wzrost kosztów pracy (za sprawą PPK) pogłębiający problemy ze znalezieniem pracy przez osoby o najniższych kwalifikacjach;
  • Proponowane rosnące preferencje dla samozatrudnienia (mały ZUS).

Jednocześnie, zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS będzie miało dwojaki efekt – część osób przejdzie na samozatrudnienie (w wyniku czego ich przyszła emerytura spadnie), natomiast część pozostanie przy umowie o pracę, w związku z czym w przyszłości będzie otrzymywać wysokie emerytury.

 

PPK, nie będąc programem powszechnym, nie rozwiążą kwestii niskich emerytur osób niepracujących lub pracujących tylko przez krótki czas. Natomiast najpewniej podniosą przyszłe emerytury osobom, które już teraz mogłyby liczyć na względnie wysokie świadczenia.

Rosnąca rozpiętość emerytur wypłacanych przez ZUS będzie prowadziła do coraz silniejszej presji na dopłaty do najniższych emerytur (emeryci o minimalnych świadczeniach będą stanowili rosnącą część elektoratu). Sfinansowanie takich dopłat będzie wymagało albo podwyżki opodatkowania pracujących, albo ograniczenia najwyższych emerytur, co zresztą testował już poprzedni rząd, wprowadzając waloryzację kwotową, która nie chroniła najwyższych świadczeń przed inflacją.

Podsumowanie

Stworzenie PPK nie rozwiąże problemów spowodowanych obniżeniem wieku emerytalnego kobiet oraz polityką powodującą ograniczenie ich aktywności zawodowej. Nawet odprowadzając składkę do PPK gorzej wykwalifikowane i słabiej zarabiające kobiety nie będą  w stanie przez około 40 lat aktywności zawodowej uzbierać dość składek na więcej niż głodową emeryturę przez ponad 20 lat jej dalszego pobierania. Co więcej, ponieważ odprowadzone do ZUS składki nie wystarczą do uzyskania emerytury minimalnej, świadczenie będzie dofinansowywane z podatków płaconych przez pracujących.

dr Aleksander Łaszek

główny ekonomista, wiceprezes zarządu FOR

 

Więcej przydatnych materiałów znajdziesz w LEX Kadry:

Pracownicze Plany Kapitałowe - porównanie PPK a PPE >

Zasady tworzenia pracowniczych programów emerytalnych >

Pracownicze programy emerytalne a koszty uzyskania przychodów >

Czy Pracowniczym Programem Emerytalnym można objąć tylko część pracowników? >