Od 6 sierpnia 2025 r. w przedsiębiorstwach panuje chaos. Tego dnia weszły w życie dwa rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z 21 lipca 2025 r.: Jedno  - zmieniające rozporządzenie w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz.U. poz. 968), drugie - zmieniające rozporządzenie w sprawie zakresu informacji o okolicznościach mających wpływ na prawo do zasiłków z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa lub ich wysokość oraz dokumentów niezbędnych do przyznania i wypłaty zasiłków (Dz.U. poz. 969).

- Nowe przepisy obowiązują od 6 sierpnia br., ale obserwujemy, że nadal nie rozwiązały one problemów kobiet w razie straty dziecka na wczesnym etapie ciąży - mówi serwisowi Prawo.pl dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska, radca prawny, partnerka zarządzająca kancelarią People & Law. Jak twierdzi, działy personalne mają wątpliwości, kiedy pracownicom przysługuje urlop macierzyński w wymiarze 8 tygodni, a kiedy nie. Prawo do tego urlopu mają te pracownice, które urodziły martwe dziecko. Muszą dostarczyć pracodawcy dokumenty potwierdzające martwe urodzenie dziecka, a nie poronienie. Konieczne jest więc przekazanie pracodawcy aktu urodzenia dziecka z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe lub zaświadczenie o martwym urodzeniu. Ten drugi dokument, który obowiązuje od 6 sierpnia br., może wydać lekarz posiadający tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii lub lekarz w trakcie takiej specjalizacji albo położna. - Problem polega na tym, że część lekarzy wydaje takie zaświadczenia w przypadku poronienia, a część nie – mówi dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska. Wskazuje, że nadal w firmach zdarzają się więc sytuacje, gdy pracownica, która poroniła np. w 14. tygodniu ciąży nie otrzymuje zaświadczenia o martwym urodzeniu a w konsekwencji także 8-tygodnowego urlopu macierzyńskiego i płatnego 100 proc. zasiłku macierzyńskiego, a pracownica, która poroniła np. w 10. tygodniu ciąży przedstawia pracodawcy takie zaświadczenie i wówczas z prawa do urlopu i zasiłku macierzyńskiego korzysta. Dziwią się temu zarówno działy personalne, które są mocno sfeminizowane, jak i inne pracownice zatrudnione w firmie, uważając czasem, że to HR się pomylił, albo niektóre z nich niesprawiedliwie potraktował. Nie rozumieją bowiem dlaczego kobieta w krócej trwającej ciąży otrzymuje takie świadczenie a ta, która straciła dziecko później, ale przed 22.tygodniem ciąży, już nie.

Dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska podkreśla, że w takich sytuacjach trzeba tłumaczyć pracownicom, że kluczowe jest to, jaki dokument otrzymała od lekarza - zaświadczenie o urodzeniu martwym czy zwolnienie lekarskie z powodu poronienia. W tym drugim przypadku otrzymuje jedynie 80 proc. wynagrodzenia lub zasiłku chorobowego i to płatnego tylko przez okres wskazany w zwolnieniu.

Czytaj również:  Nowe przepisy dla kobiet po stracie dziecka >>

 

Poronienie to nie martwe urodzenie

Jak podkreśla MRPiPS, od momentu wejścia ww. rozporządzeń w życie, podstawą do przyznania zasiłku pogrzebowego oraz skróconego urlopu po stracie ciąży może być zaświadczenie wydane przez lekarza specjalistę w dziedzinie położnictwa i ginekologii, lekarza w trakcie specjalizacji w tej dziedzinie, lub położną. Zaświadczenie to może być wydane na podstawie dokumentacji medycznej - bez względu na to, w którym tygodniu ciąży doszło do poronienia. 

Szkopuł jednak w tym, że o tym, czy kobieta otrzyma świadczenia, decyduje to, co w zaświadczeniu wpisze lekarz czy położna.

Zgodnie z par. 5 ust. 1 rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 6 kwietnia 2020 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (tekst jedn. Dz.U. z 2024 r., poz. 798), przy dokonywaniu w dokumentacji wpisu dotyczącego czasu trwania ciąży, poronienia, urodzenia żywego lub urodzenia martwego stosuje się kryteria oceny określone w załączniku nr 1 do rozporządzenia. A załącznik ten w punkcie 2 określa poronienie jako wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, który nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli, o ile nastąpiło to przed upływem 22. tygodnia ciąży (21 tygodni i 7 dni). Natomiast w myśl punktu 4, urodzeniem martwym określa się całkowite wydalenie lub wydobycie z ustroju matki płodu, o ile nastąpiło po upływie 22. tygodnia ciąży, który po takim wydaleniu lub wydobyciu nie oddycha ani nie wykazuje żadnego innego znaku życia, jak czynność serca, tętnienie pępowiny lub wyraźne skurcze mięśni zależnych od woli.

Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, co decyduje o tym, że lekarz wystawia zaświadczenie o martwym urodzeniu albo o poronieniu, czy ma w tym zakresie pełną dowolność i czy o tym, jakie zaświadczenie zostanie wydane może decydować system wartości lekarza. - Lekarz posiadający tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii lub lekarz w trakcie odbywania specjalizacji w tej dziedzinie albo położna wystawiają zaświadczenie o martwym urodzeniu na podstawie dokumentacji medycznej potwierdzającej ciążę. W konkretnym przypadku to lekarz/położna wystawiający zaświadczenie, na podstawie dostępnej dokumentacji medycznej (oraz ewentualnie badania) ocenia, czy doszło do poronienia/martwego urodzenia. Jest to kwestia wiedzy medycznej lekarza albo położnej – przekazało nam MZ.

- Żaden lekarz nie ma dowolności w wydawaniu zaświadczeń – mówi nam Joanna Torbé-Jacko, adwokatka z kancelarii adwokackiej Joanna Torbé-Jacko & Partnerzy, ekspert BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Przy dokonywaniu w dokumentacji wpisu dotyczącego czasu trwania ciąży, poronienia, urodzenia żywego lub urodzenia martwego stosuje się kryteria oceny określone w przepisach prawa. I dodaje: - Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w wielu swoich inicjatywach powołuje się kryterium słusznościowe w tworzeniu przepisów. Jeśli spojrzymy na te przepisy słusznościowo, to nie ma tu równości i przepisy są niesprawiedliwe.

Czytaj też w LEX: Przewodnik po zmianach w prawie pracy 2025 >

Zdaniem mec. Joanny Torbé-Jacko to nie jest kwestia przerzucania odpowiedzialności na lekarza. - Ideą tego wolnego było danie kobiecie czasu na dojście do siebie po stracie dziecka. Trudno jest porównywać dla kogo ta sytuacja jest trudniejsza. Dlatego jeżeli ministerstwo wprowadziło przepisy, kierując się kryterium słusznościowym, to powinny zostać zmienione - uważa mec. Joanna Torbé-Jacko.

Także dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska jest zdania, że warto rozważyć zmianę tego rozporządzenia, by zaoszczędzić kobietom dodatkowego stresu i zapewnić należyte wsparcie w tej trudnej życiowej sytuacji.

 

Nowość
Prawo ubezpieczeń społecznych
-10%
Nowość

Krzysztof Wojciech Baran

Sprawdź  

Cena promocyjna: 62.1 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł


Ministerialna (dez)informacja, czyli o czym resort nie mówi

MRPiPS zdaje się nie dostrzegać problemu. W odpowiedzi na nasze pytanie o to, czy kobiety, które poroniły też mogą korzystać z uprawnień, o których mówią ww. rozporządzenia, resort stwierdził: - Tak, kobiety, które poroniły, mogą korzystać z uprawnień wprowadzonych przez te regulacje. I dodał, że rozporządzenie w sprawie zasiłków z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. poz. 969) wprowadza m.in.:

  • prawo do 8-tygodniowego urlopu macierzyńskiego z zasiłkiem w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru, niezależnie od długości trwania ciąży,
  • uproszczone zasady dokumentacji - podstawą jest zaświadczenie lekarza lub położnej o martwym urodzeniu,
  • eliminację biurokratycznych przeszkód, w tym związanych z brakiem aktu urodzenia dziecka czy niemożnością ustalenia jego płci.

Z kolei rozporządzenie w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz.U. poz. 968) umożliwia uzyskanie zasiłku pogrzebowego w przypadku martwego urodzenia dziecka, także gdy nie sporządzono aktu urodzenia lub nie można określić płci dziecka, przy wykorzystaniu alternatywnych dokumentów (zaświadczenie lekarza lub położnej, karta zgonu).

- Zmiany te mają na celu zwiększenie wrażliwości przepisów na dramatyczne doświadczenia kobiet oraz zapewnienie, że państwo w najtrudniejszych momentach wspiera, a nie utrudnia dostęp do należnych świadczeń - zapewnia MRPiPS.

Tyle tylko, że ani w jednym ani w drugim rozporządzeniu nie ma mowy o poronieniu. Jest za to mowa o martwym urodzeniu, bez względu na czas trwania ciąży.

Już 24 czerwca 2025 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w swoich uwagach do obu projektów rozporządzeń wskazuje na ww. kryteria oceny stosowanymi przy dokonywaniu wpisów w dokumentacji dotyczącymi czasu trwania ciąży, poronień, urodzeń żywych i martwych, stanowiącymi załącznik 1 do rozporządzenia ministra zdrowia i zauważa, że przy sporządzaniu dokumentacji medycznej odróżnia się zatem martwe urodzenie dziecka od poronienia (również Ocena Skutków Regulacji do projektu rozporządzenia zawiera takie rozróżnienie). Oznacza to że, co do zasady, zaświadczenie o martwym urodzeniu powinno zostać wystawione jedynie w przypadku, gdy ciąża zakończy się po upływie 22. tygodnia.

ZUS powołuje się też na art. 54 ust. 3 Prawa o aktach stanu cywilnego, zgodnie z którym karta martwego urodzenia zawiera dane wymagane w karcie urodzenia oraz informację, że dziecko urodziło się martwe.

Według ZUS w celu uniknięcia wątpliwości interpretacyjnych rozstrzygnięcia wymaga kwestia, w jakich przypadkach przewiduje się wystawianie zaświadczenia przez lekarza albo położną o martwym urodzeniu, mającego stanowić podstawę do wypłacenia zasiłku macierzyńskiego za okres urlopu macierzyńskiego, o którym mowa w art. 180(1) par. 1 Kodeksu pracy. - W naszej opinii należy jednoznacznie przesądzić, czy w sytuacji, gdy z zaświadczenia albo z okoliczności sprawy będzie wynikało, że ciąża zakończyła się przed upływem 22. tygodnia jej trwania, należy przyjąć, że dziecko urodziło się martwe w rozumieniu art. 180(1) par. 1 Kodeksu pracy (pomimo, że w rozumieniu przepisów powołanego rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 6 kwietnia 2020 r. w takim przypadku dochodzi do poronienia) i czy takie zaświadczenie będzie dokumentem stanowiącym podstawę do wypłacenia zasiłku macierzyńskiego - napisał ZUS w swoim stanowisku.

Zapytaliśmy ZUS, czy wypłaca zasiłek pogrzebowy po poronieniu i czy przyznaje prawo do 8-tygodniowego urlopu macierzyńskiego z zasiłkiem w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru kobietom, które poroniły. Już na wstępie odpowiedzi Zakład zaznaczył, że obowiązujące przepisy, dotyczące ustalania uprawnień do zasiłków: macierzyńskiego i pogrzebowego, nie zawierają określenia „poronienie”. Wskazał też m.in., że zgodnie z przepisami obowiązującymi od 6 sierpnia 2025 r., w razie urodzenia martwego dziecka lub zgonu dziecka przed upływem 8 tygodnia życia, pracownicy przysługuje urlop macierzyński w wymiarze 8 tygodni po porodzie, nie krócej jednak niż przez okres 7 dni od dnia zgonu dziecka. Za okres tego urlopu ubezpieczonej przysługuje prawo do zasiłku macierzyńskiego. A zatem, przy rozpatrywaniu uprawnień do zasiłku macierzyńskiego za okres urlopu macierzyńskiego – w przypadku, gdy nie został sporządzony akt urodzenia dziecka z adnotacją, że dziecko urodziło się martwe, dokumentem umożliwiającym ustalenie (przez ZUS lub pracodawcę) prawa do zasiłku macierzyńskiego (poza innymi dokumentami wymienionym w rozporządzeniu dowodowym), jest zaświadczenie o martwym urodzeniu.

- W przypadku martwego urodzenia Zakład rozpatruje uprawnienia wnioskodawców zarówno do zasiłku macierzyńskiego, jak i zasiłku pogrzebowego na podstawie dostarczonej dokumentacji i po stwierdzeniu uprawnień, wypłaca należne świadczenia – poinformował nas ZUS.

 

Sprawdź również książkę: Prawo ubezpieczeń społecznych >>


Spójność systemowa przepisów

Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego, wskazuje, że urlop macierzyński z art. 180(1) par. 1 K.p., a zatem także zasiłek macierzyński przysługują z tytułu „urodzenia martwego dziecka”. Należy je wykazać zaświadczeniem lekarza albo położnej o martwym urodzeniu, bez względu na czas trwania ciąży, wydane na podstawie dokumentacji medycznej - co wynika z par. 9 pkt 2 rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z dnia 8 grudnia 2015 r. w sprawie zakresu informacji o okolicznościach mających wpływ na prawo do zasiłków z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa lub ich wysokość oraz dokumentów niezbędnych do przyznania i wypłaty zasiłków (tekst jedn. Dz. U. z 2025 r., poz. 616 z późn. zm.). Tymczasem rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 6 kwietnia 2020 r. w sprawie rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania w załączniku nr 1 zawiera kryteria oceny stosowane przy dokonywaniu wpisów w dokumentacji dotyczących czasu trwania ciąży, poronień, urodzeń żywych i martwych. Różnicuje ono poronienia i urodzenia martwe, a główna cezura jest czasowa – poronienie jest przed upływem 22. tygodnia ciąży (21 tygodni i 7 dni), a urodzenie martwe - po upływie 22. tygodnia ciąży.

- Jeśli lekarze i położne będą stosować się do przepisów literalnie, to oznacza, że nie wydadzą zaświadczenia o martwym urodzeniu, jeśli według kryteriów medycznych było to poronienie. Tym samym kobiety, które utraciły ciążę przed 22 tygodniem nie dostaną zasiłku macierzyńskiego. Czy taka była intencja ustawodawcy? Jednocześnie oczekiwanie, że lekarz wyda zaświadczenie o martwym urodzeniu w każdym wypadku utraty ciąży de facto przenosi na niego rozstrzygnięcie o uprawnieniu kobiety zarówno do urlopu macierzyńskiego, jak i zasiłku macierzyńskiego. Nie można tego od niego oczekiwać. Lekarz lub położna powinni jedynie potwierdzić zdarzenie medyczne, najlepiej według kryteriów, które stosują na co dzień w dokumentacji medycznej – mówi nam mec. Magdalena Januszewska.

Jej zdaniem sytuacja ta pokazuje, jak ważna jest spójność systemowa przepisów. - Jeśli w obszarze prawa pracy i ubezpieczeń posługujemy się jakimś pojęciem, które jest definiowane w innej dziedzinie prawa, to powinno ono oznaczać to samo obu sferach. Jeśli ma zaś oznaczać coś innego, to w K.p. lub w ustawie zasiłkowej powinna znaleźć się definicja legalna tego pojęcia. W tym wypadku, np. wskazująca, że „urodzenie martwego dziecka” w myśl przepisów K.p. i ubezpieczeniowych oznacza poronienie lub urodzenie martwe według rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 6 kwietnia 2020 r. - podkreśla Magdalena Januszewska.

Sprawdź też w LEX: Zmiany w prawie pracy w 2026 r. >