Planowanie przyszłości zawodowej jest jednym z ważniejszych kroków, jakie podejmujemy w życiu. Niestety często jesteśmy stawiani przed tym wyborem w młodym wieku i nierzadko bez odpowiedniego przygotowania. Już wybór kierunku studiów może w pewnym zakresie determinować ścieżkę kariery lub pierwsze jej kroki. To z kolei ma wpływ na to, czy będziemy czerpać satysfakcję z pracy i jak wpłynie ona na nasze życie. W tym kontekście pojawia się pytanie, czy rodzice powinni ingerować w planowanie przyszłości zawodowej swoich dzieci? Z jednej strony mają oni niebagatelny wpływ na rozwój swojego potomstwa, często znają ich talenty i zainteresowania lepiej niż ktokolwiek inny. Z drugiej, decyzja o wyborze kariery powinna być przede wszystkim decyzją samych zainteresowanych.

Serwis Pracuj.pl postanowił sprawdzić, jakie podejście dominuje wśród rodziców w Polsce i w jakim stopniu chcieliby oni mieć pod kontrolą przyszłość zawodową swojego potomstwa. W najnowszym badaniu zbadane zostały postawy matek i ojców dotyczące planowania kariery ich dzieci.

Najważniejsze wnioski:

  • 36 proc. ankietowanych rodziców nie ma preferowanego zawodu, który chcieliby, by wykonywały ich dzieci.
  • 29 proc. badanych posiada preferencje co do przyszłości zawodowej swojego potomstwa.
  • 6 na 10 rodziców nie chce ingerować w zawód, jaki w przyszłości wybiorą ich dzieci.
  • 71 proc. oczekuje od szkoły dziecka, że przekaże mu wiedzę przydatną na rynku pracy.
  • 1/3 obawia się, że ich dzieci popełnią podobne błędy w karierze, co oni sami.
  • 78 proc. badanych wierzy, że ich dzieci znajdą pracę, w której będą szczęśliwe.

Czytaj w LEX: Psychologiczne uwarunkowania kariery >

Czytaj również: Ponad połowa rodziców zamierza płacić za korepetycje dla swojego dziecka>>

Rodzice dają wolną rękę

Matki i ojcowie w Polsce wykazują się dużą swobodą pod kątem wyborów zawodowych swoich dzieci. Rodzice deklarują elastyczność i swobodne podejście do tej kwestii – wielu badanych chce, by ich pociechy samodzielnie dokonywały wyboru przyszłej pracy. 36 proc. respondentów deklaruje, że nie ma preferowanego zawodu lub zawodów, które chcieliby, by wykonywały ich dzieci. 29 proc. rodziców wskazuje jednak, że posiada takie preferencje co do przyszłości zawodowej potomstwa. Wśród badanych bardziej skłonni do planowania przyszłości dzieci są mężczyźni (33 proc.) niż kobiety (25 proc.), które w większej mierze chcą pozostawić wybór dziecku.

Największe nadzieje co do przyszłości zawodowej potomstwa, żywią przedstawiciele pokolenia Y (25-34 lata). Aż 37 proc. badanych z tej grupy deklaruje, że ma preferencje dotyczące wyborów zawodowych swoich pociech. Najrzadziej takie oczekiwania mają z kolei badani ze starszych grup wiekowych – mający 45-54 lata i 55-65 lat.  

6 na 10 badanych rodziców jasno deklaruje, że nie chce ingerować w zawód lub zawody, jakie w przyszłości wybiorą ich dzieci. Co ciekawe, w tym przypadku również kobiety istotnie częściej deklarują oddawanie potomstwu swobody w tym zakresie. 69 proc. respondentek wskazuje, że nie zamierza ingerować w decyzje swoich dzieci w momencie, kiedy wybiorą one zawód czy branżę, w której chcą budować swoją zawodową przyszłość. Taką deklarację składa aż o 15 punktów procentowych mniej mężczyzn. 

Pod kątem pokoleniowym, deklaratywnie najrzadziej w te wybory chcą ingerować przedstawiciele pokolenia Z (71 proc. nie zamierza), a najczęściej – pokolenie silver (tzw. silver generation, czyli srebrne pokolenie, to grupa osób po 50-55 roku życia), w którym w wybór dziecka nie zamierza ingerować nieco mniej niż połowa respondentów (49 proc.).

Czytaj też w LEX: Z gabinetu psychologa firmowego: sześć kotwic kariery zawodowej >

 

Izabela Florczak, Katarzyna Jaworska

Sprawdź  

Dobra edukacja dziś = dobra praca w przyszłości

Wielu z nas wierzy, że kiedy pasja staje się pracą, praca staje się przyjemnością. Tę opinię zdają się podzielać zbadani rodzice. Niemal 6 na 10 z nich deklaruje, że kieruje lub będzie kierować edukacją swojego dziecka w taki sposób, by mogło ono zmienić swoją pasję w zawód. Odpowiedzi w tym zakresie są wyjątkowo spójne – wyniki badania pod tym kątem są na podobnym poziomie dla każdej z płci oraz wszystkich grup wiekowych. 

- Badani odpowiadają zgodnie. Chcą, by pasja ich dzieci rozwijała się na tyle, by została ich pracą. Rzeczywiście obierając taką ścieżkę, dzieci mogą w przyszłości czuć się bardziej zmotywowane i zadowolone z życia zawodowego. Jednak z drugiej strony powinniśmy uważać, aby rozwijając pasję potomstwa nie doprowadzić do pominięcia innych ważnych kwestii. Należy do nich choćby pozyskiwanie kompetencji ważnych na rynku pracy i umożliwiających uzyskanie w przyszłości stabilności finansowej. Dlatego ważne jest, aby rodzice wspierali dzieci w ich zainteresowaniach, ale jednocześnie pomagali im rozwijać umiejętności, które przydadzą się w przyszłości. Niezależnie od tego, co zdecydują się robić zawodowo - mówi Jolanta Lewandowska-Bitkowska, ekspertka ds. rekrutacji i rozwoju pracowników w Pracuj.pl.

Rodzice wspierają swoje dzieci w rozwoju, ale wsparcie chcieliby otrzymywać także od systemu edukacji. 71 proc. badanych ojców i matek wskazuje, że oczekuje od szkoły swojego dziecka, że będzie przekazywać wiedzę przydatną na rynku pracy. Nieco częściej takie oczekiwania mają kobiety (73 proc. w porównaniu do 69 proc. mężczyzn), a najczęściej osoby w wieku 45-54 lata (75 proc. badanych w porównaniu do 63 proc. przedstawicieli pokolenia Z).

Sprawdź w LEX: Jak rodzice powinni opodatkować i rozliczyć pieniądze otrzymane od sponsorów na rzecz rozwoju kariery sportowej dzieci? >

Jednocześnie znacznie mniej niż połowa – zaledwie 38 proc. badanych – deklaruje, że szkoła, do której chodzą ich dzieci rzeczywiście skutecznie przekazuje wiedzę użyteczną na rynku pracy. Co ciekawe, częściej pozytywną praktykę dostrzegają w szkołach swojego potomstwa pracownicy fizyczni. 45 proc. z nich deklaruje, że ich dzieciom w ramach edukacji obowiązkowej przekazywana jest także wiedza przydatna na rynku pracy. Podobne deklaracje składa mniej, bo już tylko 34 proc. pracowników biurowych. Niemal ¼ ogółu badanych wskazuje, że w przypadku placówki, do której uczęszczają ich dzieci, taka wiedza nie jest przekazywana.

- To bardzo istotne, by szkoły wyposażały uczniów w praktyczne umiejętności i wykształcenie, które pomogą im rozwinąć karierę w przyszłości. Na dzisiejszym szybko zmieniającym się i konkurencyjnym rynku pracy posiadanie odpowiednich kompetencji i wykształcenia jest niezbędne do odniesienia sukcesu. Co więcej, w świecie, który staje się coraz bardziej zdigitalizowany i zaawansowany technologicznie, ważne jest, aby placówki edukacyjne przekazywały wiedzę aktualną i włączającą technologię. To nie tylko przygotuje uczniów do pracy w przyszłości, ale także wyposaży ich w umiejętności krytycznego myślenia i rozwiązywania problemów. Te z kolei niezbędne są do poruszania się po ciągle zmieniającym się rynku pracy, który w przyszłości będzie coraz bardziej dynamiczny - Jolanta Lewandowska-Bitkowska.

Czytaj też w LEX: Indywidualne wsparcie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi >

 

Sprawdź również książkę: Prawo pracy. Przed egzaminem ebook >>


Rodzice poszukują rozwiązań

A co w przypadku, gdy szkoła nie zapewnia odpowiedniej edukacji przygotowującej na zawodową przyszłość? Jak wynika z danych Pracuj.pl, 64 proc. badanych na własną rękę zapewnia swoim dzieciom dodatkowe zajęcia pozaszkolne, by w przyszłości miały one lepsze szanse na rozwój kariery. Pracownicy biurowi istotnie częściej (68 proc.) deklarują zapewnianie dodatkowych lekcji swoim dzieciom niż pracownicy fizyczni (58 proc.). Wynikać to może z relatywnie wyższego poziomu zarobków, jaki osiągają często pracownicy biurowi. Najczęściej takie możliwości swoim dzieciom zapewniają osoby o najdłuższym doświadczeniu (69 proc. badanych w wieku 55-65 lat). 

Dbają o edukację, zapewniają dodatkowe zajęcia, obserwują talenty i odważnie popychają dzieci w przyszłość, ale to nie pozbawia ich obaw. 1/3 badanych rodziców obawia się, że ich dzieci popełnią podobne błędy w rozwoju kariery zawodowej, co oni sami. Jednocześnie jednak wykazują wiarę w to, że ich potomstwo znajdzie taką pracę, która przyniesie im szczęście. 

 

W drodze do (zawodowego) szczęścia

Jak wynika z badania, 78 proc. matek i ojców wierzy w to, że ich dzieci znajdą w przyszłości pracę, w której będą szczęśliwe. Kobiety wykazują się w tym zakresie większą wiarą niż mężczyźni – taką deklarację składa 83 proc. badanych matek w porównaniu do 74 proc. badanych ojców. Największą ufność w zawodowe spełnienie swoich dzieci wykazują pracujący rodzice w wieku 45-54 lata (83 proc.).

Doświadczenie szczęścia i satysfakcji w pracy jest coraz częściej poruszanym społecznie tematem. Szczęśliwe zespoły są bardziej produktywne, kreatywne i innowacyjne. Firmy rozwijają kultury pracy oparte o szacunek i wyrozumiałość, a pracownicy kultywują work-life balance. Dziś osiągane sukcesy są najlepsze, gdy prowadzi do nich zrównoważona droga. Jako pracownicy oczekujemy środowiska bez ryzyka wypalenia zawodowego i takiej pracy, która zapewni nam bezpieczeństwo zatrudnienia i stabilność finansową. Te czynniki zyskują na znaczeniu zwłaszcza w dynamicznej rzeczywistości, z którą mamy obecnie do czynienia. A jak będzie ona wyglądać, kiedy na rynek pracy wchodzić będą dzieci będące dziś w wieku szkolnym?

Aby przygotować najmłodszych do wejścia na rynek pracy i pomóc im zbudować taką karierę, która będzie dla nich satysfakcjonująca, ale i odporna na potencjalne rynkowe zmiany, ważne jest wsparcie rodziców i nauczycieli. Powinni oni pomagać dzieciom rozwijać takie umiejętności i postawy, które są niezbędne w radzeniu sobie w zawodowej rzeczywistości. Opiekunowie powinni zatem zachęcać dzieci do odkrywania swoich zainteresowań i pasji, jednocześnie ucząc je znaczenia równowagi i pomagając w rozwijaniu relacji i umiejętności komunikacji. Z kolei to, jak potoczy się ostatecznie ich droga – jak wskazują badani rodzice – będzie zależało w głównej mierze od nich samych.

Badanie „Różnorodna rzeczywistość pracujących rodziców” zostało przeprowadzone w marcu 2023 roku przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie serwisu Pracuj.pl. Pomiar wykonany metodą CAWI wykonano na próbie 578 Polaków w wieku 18-65, posiadających dzieci w wieku szkolnym (7-18 lat). Struktura próby była kontrolowana biorąc pod uwagę płeć, wiek i wielkość miejscowości zamieszkania odpowiadających.