W związku z tym nowe budżety Zamawiających – zarówno z rynku zamówień publicznych, jak i sektora prywatnego – powinny być tak skalkulowane, by w pełni respektowały intencje Ustawodawcy. Uwzględnienie ozusowania umów zleceń dotyczy także długoterminowych kontraktów w toku, które będą obowiązywały po 31 grudnia 2015 roku i nakłada obowiązek ich waloryzacji. Dlatego Zamawiający i Wykonawcy – w poczuciu wspólnej odpowiedzialności za interes pracowników – powinni jak najszybciej rozpocząć renegocjacje.
 
 
Problem reorganizacji budżetów na usługi dotyczy zarówno systemu zamówień publicznych, jak i sektora prywatnego. W związku z tym w kalkulacjach – na potrzeby nowych usług – należy uwzględnić wzrost kosztów pracy spowodowany zmianą składki na ubezpieczenia społeczne. Intencją Ustawodawcy było bowiem zabezpieczenie m.in. pracowników z sektora usług, którzy są najniżej wynagradzani i najbardziej zagrożeni utratą pracy lub wypchnięciem do szarej strefy. Wszystkie podmioty, które rozpoczynają poszukiwanie usługodawców, powinny skalkulować budżety tak, by w pełni uwzględniały zmiany, jakie wejdą w życie 1 stycznia 2016 roku.
W obszarze kontraktów długoterminowych, które w 2016 roku nadal będą w toku, jedyną gwarancją na spełnienie intencji Ustawodawcy jestwaloryzacja. Pracownicy i pracodawcy od 2009 roku wspólnie postulowali, by umowy zlecenia zostały ozusowane. W obecnym otoczeniu prawnym – na mocy art. 142 ust. 5 znowelizowanej ustawy Pzp – Wykonawcy i Zamawiający zobligowani są do renegocjacji warunków umów w toku. Ozusowanie umów zleceń w istotny sposób wpływa bowiem na bilansowanie kontraktów dotyczących usług – ich obecna zyskowność oscyluje na poziomie 5%, po 1 stycznia 2016 rokuspadnie ona o 10 punktów procentowych i de facto każdy kontrakt będzie generować straty. Kluczowe jest zatem, by waloryzacja umów nastąpiła przed końcem 2015 roku. To najważniejszy czynnik decydujący o tym, czy od 1 stycznia przyszłego roku prawa osób zatrudnionych na umowy zlecenia będą przestrzegane.
„Oskładkowanie umów zleceń to wymierna i realna korzyść dla pracowników, szczególnie tych najmniej zarabiających, najniżej wykształconych, a także z grup 50+, 60+ czy niepełnosprawnych – czyli najbardziej zagrożonych bezrobociem, zepchnięciem do szarej strefy, a nawet wykluczeniem społecznym. W branży usług – którego w znacznej mierze dotyczy ozusowanie umów zleceń – osoby powyżej 50. roku życia stanowią około połowy wszystkich pracowników. Reforma systemu ubezpieczeń społecznych miała na celu zwiększenie stabilności zatrudnienia szczególnie tych uczestników rynku pracy. W związku z tymZamawiający – przy ustalaniu warunków przetargowych – są zobowiązani respektować intencję Ustawodawcy i tym samym powinni kalkulować budżety tak, by zabezpieczały prawa zatrudnionych. Ponadto równie istotna – ale w przypadku długoterminowych kontraktów – pozostaje kwestia waloryzacji, która jest jedyną gwarancją na całościową naprawę polskiego rynku pracy. Prawa osób pracujących w oparciu o umowy zlecenia muszą być przestrzegane bez wyjątków zarówno w sektorze prywatnym, jak i systemie zamówień publicznych” – mówi Marek Kowalski, Przewodniczący Rady Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan.
Niemniej istotną kwestią pozostaje dokonanie pełnej waloryzacji – zgodnej z intencją Ustawodawcy. Konieczne jest, by Zamawiający uwzględniał w swoich kalkulacjach wynagrodzenia pracowników według stawek brutto. Koszt wynagrodzenia obejmuje bowiem nie tylko kwotę wypłacaną pracownikowi, ale także odprowadzane podatki i składki na ubezpieczenia społeczne. Ma to szczególne znaczenie w zamówieniach, w których większość kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników – czyli w branżach usługowych. Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, gdy wzrost obciążeń fiskalnych obniży pensję, jaką pracownik otrzymuje do ręki. Zamawiający zawsze powinien wkalkulować w budżecie wynagrodzenia pracowników z uwzględnieniem podatków, składek na ubezpieczenia – także w tej części, którą obowiązkowo odprowadza pracownik.
 
 
Dzięki temu możliwe będzie odejście od patologii na rynku zamówień publicznych, gdzie instytucje państwowe wybierały oferty ze stawkami w granicach 5-7 zł za godzinę brutto – czyli nawet połowę niższymi niż minimalne krajowe wynagrodzenie.
Działania związane z wdrożeniem zmian w systemie ubezpieczeń społecznych powinny być prowadzone w poczuciu głębokiej odpowiedzialności za sytuację na rynku pracy. Dane Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej mówią same za siebie – stopa bezrobocia w Polsce nadal utrzymuje się na wysokim poziomie i w marcu 2015 roku wyniosła 11,7%.
Wszyscy uczestnicy muszą zatem podejmować przemyślane i racjonalne decyzje po to, by zapobiec nie tylko redukcji zatrudnienia, ale przede wszystkim oddalić widmo wykluczenia społecznego wśród grup najbardziej nim narażonych. Nie bez znaczenia – dla zrozumienia skali problemu – pozostają dane Eurostatu, które wskazują, że aż 26,8% Polaków pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych, to odsetek blisko dwa razy wyższy niż średnia całej UE