Badanie „Kobiety w spółkach giełdowych. Indeks Fundacji Liderek Biznesu” objęło wszystkie spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) w latach 2017-2022. W grudniu 2022 roku spośród głównych indeksów najwięcej kobiet zasiadało we władzach spółek WIG20 – stanowiły 14,1 proc. członków zarządu i 23,5 proc. rad nadzorczych. Aż 55 proc. spółek z WIG20 miało przynajmniej jedną kobietę w zarządzie. W badanym okresie firmy te zanotowały też największy wzrost udziału kobiet w organach nadzorczych – aż o 5,6 pp.

Udział kobiet w zarządach spółek giełdowych od 2017 do 2022 roku kształtował się na podobnym poziomie – od 10,6 proc. do 11,9 proc. Tempo zmian było znikome – w 2022 roku wskaźnik spadł o 0,7 pp. w porównaniu z rokiem 2021 i wrócił do poziomu z roku 2017.

W grupie pozostałych, największych indeksów GPW 37,5 proc. firm z mWIG40 miało przynajmniej jedną kobietę w zarządzie i 25 proc. z sWIG80. W 2022 roku aż osiem spółek WIG20 nie miało żadnej kobiety w zarządzie.

- To wyniki sytuujące nas poniżej europejskiej średniej, która według Eurostatu, na koniec maja 2023 roku wynosiła 32,2 proc. – mówi Iwona Kozera, założycielka Fundacji Liderek Biznesu (FLB).

Czytaj również: Lewiatan: Unijna dyrektywa wymusi większą równowagę płci w zarządach spółek giełdowych>>

Dlaczego wciąż niewiele kobiet zasiada w zarządach spółek giełdowych?

- W oparciu o wyniki licznych badań naukowych można przypuszczać, że niski odsetek kobiet we władzach spółek giełdowych wynika z mniejszej społecznej gotowości do zaakceptowania kobiet w rolach związanych z władzą oraz z mniejszej gotowości kobiet do pełnienia takich ról - wyjaśnia prof. Aleksandra Cisłak-Wójcik, psycholożka, prorektorka ds. nauki Uniwersytetu SWPS.

Jej zdaniem, jednym z powodów mogą być przekonania dotyczące funkcjonowania kobiet na wysokich stanowiskach. - Kobiety nie są spostrzegane jako poważne kandydatki do tych ról, więc nie są do nich wybierane. Jednym z istotnych czynników wymienianych w literaturze naukowej może być tzw. efekt „myśląc o menedżerze, myślisz o mężczyźnie” („think manager, think male effect”), który polega na tym, że cechy postrzegane jako typowe dla mężczyzn są traktowane jako pożądane u wszystkich osób na stanowiskach menedżerskich, a cechy postrzegane jako typowo kobiece - nie. W efekcie, kiedy ludzie (zarówno kobiety, jak i mężczyźni) zastanawiają się nad tym, kto powinien zająć wysokie stanowisko zarządcze, częściej przychodzą im do głowy kandydatury mężczyzn niż kobiet wskazuje prof. Aleksandra Cisłak-Wójcik.

W 2022 r. udział kobiet w radach nadzorczych spółek notowanych na GPW wyniósł 17,1 proc. i był o 6,5 pp. wyższy niż udział w zarządach. Badanie FLB pokazuje, że ich obecność w organach nadzorczych wzrosła o zaledwie 2,7 pp., z realnym wzrostem w ciągu zaledwie ostatnich dwóch lat. Także i w tym przypadku liderami są spółki z WIG20 – aż 75 proc.  z nich miało co najmniej jedną kobietę w radzie nadzorczej, w porównaniu z 63 proc. firm z mWIG40 i 56 proc. z sWIG80. 

 


Indeks obecności kobiet we władzach organizacji

Fundacja Liderek Biznesu opracowała także unikatowy Indeks FLB, który mierzy obecność kobiet we władzach organizacji. Jest funkcją udziału kobiet w zarządzie i w radzie nadzorczej. Optymalną wartością Indeksu jest 100 i oznacza równy udział kobiet i mężczyzn. Średnia Indeksu za 2017 rok wyniosła 26, a za 2022 – 29. I chociaż Indeks potwierdza tendencję wzrostową, to jednak tempo zmian jest zdecydowanie zbyt wolne.

Zgodnie z dyrektywą, do czerwca 2026 roku przynajmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych lub 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych w dużych spółkach giełdowych będą zajmować osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Do polskiego ustawodawcy będzie należeć decyzja, który z powyższych parytetów będzie obowiązywał. Na razie wymogi kwoty obejmą te spółki giełdowe, które zatrudniają 250 pracowników i więcej oraz spełniają jeden z progów finansowych (roczny obrót przekracza 50 mln EUR lub roczna suma bilansowa przekracza 43 mln EUR).

Różnorodność oraz inkluzywność, traktowane jako świadoma polityka spółki, pozytywnie wpływają na jej produktywność, kreatywność czy rentowność. Obecność kobiet w zarządach i radach nadzorczych pozwala przyjmować różne perspektywy, co jest motorem innowacyjności, ułatwia podejmowanie właściwych decyzji oraz umożliwia osiąganie wyższych wyników finansowych.

- Jak pokazują analizy łączące wyniki wielu pojedynczych badań naukowych, kobiety w organizacjach wykazują podobnie silną orientację na zadania jak mężczyźni, a silniej przejawiają styl transformacyjny (czyli nastawiony na pracę z przekonaniami osób podległych, aby były świadome celów i sensu wykonywanych zadań). Z kolei w obrębie stylu transakcyjnego (nastawionego na nagradzanie właściwych i karanie niewłaściwych zachowań) wykazują większą skłonność do nagradzania, a mniejszą do karania – podkreśla prof. Cisłak-Wójcik.