W sali konferencyjnej firmy zorganizowano obiad pożegnalny pracownika, który odchodził na emeryturę. Uczestniczący w spotkaniu kierownik zakładu zezwolił na spożywanie w niewielkiej ilości alkoholu. W czasie spotkania jeden z uczestników zaczął robić zarzuty bezpośredniemu przełożonemu, że nie otrzymał podwyżki ani nagrody rocznej. Uderzał ręką w stół, wymachiwał butelką, którą potem rozbił o blat stołu. Prowokował do bójki kierownika i zagroził innym, że „ma po dziadku 30 cm nóż i użyje go wbijając komuś w plecy”. Ostatecznie został wyprowadzony na zewnątrz przez współpracowników.

 

Pracownik naruszył porządek i spokój

Pracodawca, po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego zwolnił pracownika dyscyplinarnie. Jako przyczynę wskazał ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, które polegało na tym, że naruszył on porządek i dyscyplinę na terenie zakładu, bo groził współpracownikom 30 cm nożem oraz odgrażał się pozbawieniem ich życia.

Pracodawca wskazywał, że w katalogu podstawowych obowiązków pracowniczych mieści się przestrzeganie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego oraz obowiązek zachowania trzeźwości. Mężczyzna miał świadomość wypowiadanych słów, a jego celem było zastraszenie pracowników i wywarcie presji na przełożonych aby uwzględnili jego oczekiwania płacowe. Swoim zachowaniem naruszył porządek i spokój w miejscu pracy uszkadzając przy tym mienie pracodawcy w wyniku uderzenia butelką w blat stołu.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność materialna pracowników za powierzone przez pracodawcę mienie >

Zachowanie naganne, ale nie ciężkie naruszenie obowiązków

Sąd Rejonowy w Siedlcach stwierdził, że decyzja o dyscyplinarnym zwolnieniu była nieadekwatna do okoliczności. Przywrócił powoda do pracy na poprzednich warunkach.

Sąd wskazał, że tryb rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia należy do nadzwyczajnych i jego zastosowanie powinno być uzasadnione w sposób szczególny oraz powinno być stosowane przez pracodawcę wyjątkowo i ostrożnie. Sąd uznał, że pozwany udowodnił, że tego dnia powód groził pracownikom pozbawieniem ich życia, co było naganne. Nie ma jednak dowodów, że groził im 30 cm nożem. Co prawda mówił, że ma 30 cm nóż po dziadku i użyje go wbijając go komuś w plecy, lecz zachowanie to nie jest równoznaczne z grożeniem tym przedmiotem (okazywaniem go pracownikom).

Sąd podniósł, że zgodnie z art. 100 §2 pkt 6 Kodeksu pracy pracownik jest obowiązany przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego. Naruszenie tego obowiązku może w szczególności polegać na wulgarnym odnoszeniu się do współpracowników lub osób trzecich, używaniu wobec nich siły fizycznej, przemocy psychicznej albo molestowaniu seksualnym. W zależności od wagi wykroczenia i stopnia winy, sprawcy grożą przewidziane w kodeksie pracy sankcje aż do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia włącznie.

Czytaj w LEX: Zwolnienie dyscyplinarne - poradnik krok po kroku >

W tej sprawie naruszenie przez powoda jednego z podstawowych obowiązków pracownika nie nosiło cech „ciężkiego” naruszenia. Powodem zachowania mężczyzny było to, że od kilku miesięcy nie mógł doczekać się wyjaśnienia dlaczego pracodawca obwinia go o awarię koparki. Sąd uznał więc, że za stan psychiczny powoda podczas spotkania towarzyskiego częściowo odpowiada pracodawca.

 


Wystarczy samo grożenie współpracownikom

Sąd Okręgowy w Siedlcach inaczej ocenił okoliczności sprawy. Stwierdził, zachowanie mężczyzny wyrażające się w grożeniu innym pracownikom zakładu pozbawieniem ich życia, dawało pracodawcy pełne podstawy do zwolnienia go w trybie dyscyplinarnym.

Wbrew stanowisku sądu rejonowego w sprawie nie można mówić o okolicznościach usprawiedliwiających takie zachowanie. Nawet przy przyjęciu, że między powodem a pracodawcą istniała niewyjaśniona kwestia awarii koparki, to nie może ona tłumaczyć zachowania mężczyzny. Sprawa związana z koparką miała miejsce około 5 miesięcy przed zdarzeniem. W trakcie spotkania okolicznościowego mimo dwukrotnego wyjaśnienia przez przełożonych, że czas i okazja spotkania są niewłaściwe do rozmów na ten temat, powód dążył do swoistej konfrontacji, spożywał przy tym alkohol, co mogło mieć wpływ na jego zachowanie.

Czytaj w LEX: Wypadek podczas wyjazdu szkoleniowo-integracyjnego >

Zasady współżycia społecznego obowiązują nie tylko w czasie pracy

Sąd wskazał, że okoliczność, iż kierownik zakładu pracy wyraził zgodę na spożycie alkoholu na spotkaniu pożegnalnym pracownika, nie stanowi usprawiedliwienia dla zachowania powoda. Zgoda pracodawcy dotyczyła symbolicznego spożycia alkoholu, a powód, jak każda osoba dorosła ponosi pełną odpowiedzialność za skutki zachowania pod wpływem alkoholu.

Sąd podkreślił, że każdy pracownik ma obowiązek przestrzegać porządku na terenie zakładu pracy oraz zasad współżycia społecznego. Zarówno w toku świadczenia pracy, jak też w innych sytuacjach i okolicznościach na terenie zakładu pracy i między współpracownikami. Zwolniony w sposób ciężki naruszył te zasady.

Czytaj też: Świadectwo pracy bez dyscyplinarki - pracodawcy i ministerstwo przeciwni >>>

 

Sąd Okręgowy w Siedlcach wyrok z 30 maja 2019 r. sygn. akt IV Pa 15/19