Czy można wykonać prosty, gazowy system przeciwpożarowy we własnym zakresie, czy musi go zaprojektować i wykonać certyfikowana firma? Z jakich przepisów to wynika?
Domyślam się, że w pytaniu chodzi o stałe urządzenie gaśnicze gazowe. W mojej ocenie trudno wyobrazić sobie prosty, gazowy system wykonany we własnym zakresie. Niezależnie od normy, wg której system jest projektowany, wymagane jest uzgodnienie projektu z rzeczoznawcą ds. zabezpieczeń ppoż. a system powinien mieć stosowne certyfikaty zgodności z aprobatą techniczną.
Nowoczesne instalacje na np.: "FM 200", "Inergen", "Argonit" czy azot są dość skomplikowane i wymagają sporej wiedzy i doświadczenia przy ich projektowaniu i wykonaniu. Aby system mógł sprawnie funkcjonować potrzebna jest nie tylko skuteczna instalacja gaśnicza ale również bardzo czuły system detekcji. Niezbędne jest odpowiednie wydzielenie pożarowe chronionej strefy, sterowanie wentylacją, klimatyzacją, obliczenie ilości środka gaśniczego, klapy odciążającej itp. W zasadzie każdy producent systemu ma swoje oprogramowanie do wykonania niezbędnych obliczeń.

Uwagi
Wszystkie formalne uzgodnienia, certyfikaty, aprobaty techniczne muszą być zachowane w przypadku obiektów objętych obligatoryjnym stosowaniem stałych urządzeń gaśniczych. Większość systemów projektowana jest dla oddzielnych pomieszczeń: serwerowni, stacji nadawczych, zaplecza technologicznego, archiwów i stanowią one dodatkowe, ponadstandardowe zabezpieczenie ppoż. tych pomieszczeń.

Przykłady

Stosowanie stałych urządzeń gaśniczych jest wymagane w:
1)
archiwach wyznaczonych przez Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych;
2)
muzeach oraz zabytkach budowlanych, wyznaczonych przez generalnego Konserwatora Zabytków w uzgodnieniu z Komendantem Głównym PSP;
3)
ośrodkach elektronicznego przetwarzania danych o znaczeniu krajowym.

Zagrożenia

Sprawność, skuteczność systemów wykonanych we własnym zakresie, bez stosownych uzgodnień, certyfikatów, mogą zakwestionować strażacy podczas czynności kontrolno rozpoznawczych oraz audytorzy firm ubezpieczeniowych.

Jerzy Żurek