Jak zapowiedziała we środę w radiowej Jedynce Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej , lada moment pod obrady rządu ma trafić przygotowywany przez jej resort projekt ustawy w sprawie tzw. czternastej emerytury i renty.

- Czternasta emerytura jest na warsztacie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zgłosiliśmy już ten projekt do prac rządu. Myślę, że Centrum Analiz Strategicznych naniosło już pewne uwagi. My jeszcze będziemy dopracowywać i myślę, że już niebawem ten projekt stanie na rządzie – powiedziała Maląg.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wypłata tego kolejnego - po trzynastce - dodatkowego świadczenia, zaplanowana jest na listopad 2021 r. W założeniu ma to być też świadczenie stałe, wypłacane co roku.  I na tym w zasadzie kończy się aktualna wiedza na temat projektowanego rozwiązania.

 

Próg dochodowy: kwota brutto czy netto?

Szefowa resortu pracy zapowiedziała, że czternasta emerytura nie będzie jednak dla wszystkich. - Będzie próg dochodowy na poziomie 2900 złotych – poinformowała Marlena Maląg.

Niestety pani minister nie powiedziała, czy będzie to kwota brutto czy netto. Tymczasem wysokość tego progu będzie miała wpływ na grupę świadczeniobiorców, którzy otrzymają czternastkę. Wpłynie też na wysokość tego dodatkowego świadczenia.

Ewa Elżbieta Dziubińska-Lechnio, Eliza Skowrońska

Sprawdź  

Dla porównania, z danych GUS (opublikowanych w listopadzie 2019 r., a dotyczących emerytur i rent w 2018 r.) wynika, że w 2018 r. przeciętna miesięczna emerytura i renta brutto z pozarolniczego systemu ubezpieczeń społecznych wyniosła 2221,90 zł, w tym z ZUS – 2161,65 zł. Natomiast w KRUS ukształtowała się na poziomie 1226,85 złotych.

Przeciętna zaś emerytura z ZUS w 2018 r. wyniosła 2257,66 złotych.

Co więcej, z tej samej informacji statystycznej wynika, że w marcu 2018 r. na ogólną liczbę emerytów z ZUS (5,572 mln osób), prawie 4,6 mln osób otrzymywało emerytury do 3000 zł brutto. Zdecydowana większość (bo 4,03 mln emerytów z ZUS) otrzymywała świadczenia w przedziale 1200 zł – 3000 zł.

Liczba emerytów i rencistów z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych według płci oraz wysokości świadczeń w marcu 2018 r.

To ich zatem najbardziej dotknąłby próg dochodowy.

Niewiele ponad milion emerytów z ZUS otrzymuje bowiem emerytury powyżej 3000 zł brutto. I to ci lepiej sytuowani prawdopodobnie nie otrzymają czternastki w ogóle albo otrzymają ją w częściowej wysokości. Jakiej?

Czternastka taka jak trzynastka?

To kolejna niewiadoma.

Marlena Maląg zapowiedziała, że wysokość czternastki dla osób otrzymujących świadczenia powyżej progu dochodowego będzie ustalana według zasady złotówka za złotówkę.

W praktyce oznacza to, że kwota tego dodatkowego świadczenia będzie obniżana o 1 złoty za każdy 1 złoty przekraczający próg 2900 zł. Jeśli więc przyjąć, że próg dochodowy będzie progiem brutto a czternastka będzie odpowiadała trzynastej emeryturze i rencie, to emeryt otrzymujący 3600 zł brutto, otrzyma jedynie 500 zł z tytułu czternastki.

 

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce >>


Minister Maląg zaznaczyła, że ministerstwo ujawni szczegóły rozwiązania dopiero wtedy, gdy rząd przyjmie projekt. Poinformowała jednak, że wypłata planowana jest w listopadzie 2021 r. Koszt czternastki dla budżetu państwa szacowany jest na ok. 10 mld zł.

Czternastka czyli ograniczeń ciąg dalszy

Jednocześnie szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej  odnosząc się do trzynastej emerytury i renty, która począwszy od 2020 r. będzie stałym rocznym świadczeniem, stwierdziła, że każdy emeryt i każdy rencista otrzyma to dodatkowe. Podkreśliła przy tym, że  otrzyma je każdy emeryt i każdy rencista „bez żadnego wyjątku”.

Minister Maląg nie wspomniała jednak, że już w przypadku trzynastki grupa osób uprawnionych do jej otrzymania w danym roku została ograniczona. Zgodnie bowiem z propozycją rządową, nie dostaną jej osoby, które przejdą na emeryturę po 31 marca roku, w którym to roczne świadczenie jest wypłacane. Nie dostaną go też ci, którym prawo do emerytury zostało zawieszone na dzień 31 marca.

Czytaj więcej: Od przyszłego roku trzynastka dla emerytów i rencistów będzie płacona co roku

Próg dochodowy w przypadku czternastej emerytury to zatem kolejne ograniczenie kręgu świadczeniobiorców, którzy będą mogli je otrzymać.

- Temat 14 emerytury co jakiś czas powraca, nadal bez przedstawiania projektu ustawy, w ramach wypowiedzi medialnych przedstawicieli rządu – zauważa Oskar Sobolewski, prawnik w kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, ekspert Instytutu Emerytalnego. Podkreśla, że wszelkiego rodzaju dodatkowe bonusy takie jak 13/14 emerytura – przy czym nie jest to świadczenie w wysokości otrzymywanej emerytury, tylko emerytura minimalna - psują system emerytalny i należy je traktować jako wyborcze prezenty kierowane do szerokiego około 9 mln elektoratu.

- 14 emerytura będzie wypłacona w listopadzie (zgodnie z zapowiedziami minister pracy), po raz pierwszy w 2021 roku, co oznacza, że w przeciwieństwie do 13 emerytury dużo mniejsza liczba emerytów będzie dyskryminowana. W przypadku 13 emerytury osoby urodzone pomiędzy 1 kwietnia a 31 grudnia, przechodząc w tych miesiącach na emeryturę, nie otrzymają świadczenia i będą musiały czekać do marca kolejnego roku. W przypadku 14, pokrzywdzone będą tylko osoby z ostatnich tygodni danego roku. Rząd, chcąc wydawać około 20 mld zł rocznie na 13/14 emeryturę, powinien te środki przeznaczyć na waloryzację, co jest jedynym słusznym i systemowym rozwiązaniem – mówi ekspert IE.

Czytaj również: PiS obiecuje dodatkową emeryturę nawet dwa razy w roku