Pokrzywdzeni zgłaszający przypadki pracy przymusowej często mają trudności z dochodzeniem sprawiedliwości. Szacuje się, że corocznie w Polsce jest zgłaszanych kilkadziesiąt spraw związanych z pracą przymusową, w których postępowania prowadzone są z innych niż handel ludźmi artykułów kodeksu karnego.

Czytaj też: Kuria: Zwolnienie pracownic czysto merytoryczne - nie dotyczyło ich osobistej sytuacji >>>>

Zmianami w prawie, które mają zdefiniować pojęcie "praca przymusowa" zajęła się Grupa Robocza ds. Relacji z Osobami Świadczącymi Pracę.
Eksperci zaproponowali, aby pracę przymusową zdefiniować w następujący sposób: "Pracą lub usługami o charakterze przymusowym jest świadczenie pracy lub usług w warunkach wykorzystania, wykonywane pod wpływem przymusu wynikającego z przemocy, groźby, pozbawienia wolności, żądania odpracowania długu, zatrzymania dokumentu tożsamości, dokumentu podróży lub dokumentu uprawniającego cudzoziemca do pobytu na terytorium RP, niewypłacenia wynagrodzenia, a także z innego rażącego naruszenia praw pracownika.”

- Jeśli chcemy w Polsce realnej poprawy warunków pracy, to nie może być przyzwolenia na przemoc w miejscu zatrudnienia. Projekt powinien rozpocząć bieg w nowej kadencji parlamentu – mówi minister Jerzy Kwieciński.

Wniosek w sprawie wprowadzenia pracy przymusowej do kodeksu karnego trafi do ministra sprawiedliwości, jako za odpowiedzialnego za tę dziedzinę prawa.

Ile osób pokrzywdzonych?

Według szacunków Global Slavery Index, w Polsce w nowoczesnym niewolnictwie wykonuje prace ok. 128 tysięcy osób. A Irena Dawid-Olczyk, prezes Fundacji La Strada zwraca uwagę, że praca przymusowa na pewno jest zjawiskiem o wiele częstszym niż pokazują to zgłaszane przestępstwa. - Z pracą przymusową łączą się inne przestępstwa: handel ludźmi, ograniczanie wolności, łamanie praw pracowniczych i oszustwa - mówi.

Jak podkreśla, praca przymusowa często dotyczy takich branż jak: szeroko pojęte usługi seksualne, rolnictwa i przetwórstwa oraz transportu. - Mamy bardzo duże problemy z kierowcami ciężarówek - wskazuje prezes.

Dr Łukasz Wieczorek wskazał w swoim opracowaniu pt. "Praca przymusowa. Zagadnienia prawne i kryminologiczne", że do wykrycia przypadków pracy przymusowej dochodzi raczej w wyniku tzw. szczęśliwego zbiegu okoliczności lub doniesienia złożonego przez ofiary lub osoby postronne. Rzadziej natomiast w wyniku działań organów ścigania czy inspekcji pracy.

- Choć zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez obywateli odgrywa w procesie wykrywania przestępstw bardzo istotną rolę, to jednak wydaje się, że w przypadku takich zjawisk jak handel ludźmi czy praca przymusowa to właśnie działania organów ścigania powinny być podstawą do ich wykrywania. Są to bowiem przestępstwa trudne do zidentyfikowania i dlatego  elementem, który może usprawnić wykrycie tych czynów jest prowadzenie pracy operacyjnej w tym zakresie - wskazuje autor.

Z badań Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji wynika, że prawdopodobieństwo wykrycia pracy przymusowej jest niewielkie. Tylko w co piątym przypadku ofiara została uwolniona przez odpowiednie służby.

Norbert Kusiak z OPZZ zwraca uwagę, żetermin „praca przymusowa” jest niejednoznaczny dla organów wymiaru sprawiedliwości. - Sami prokuratorzy koordynujący sprawy dotyczące handlu ludźmi często przyznają, że nigdy nie przeszli szkolenia z tego zakresu. Dodatkowo mamy zbyt ubogie orzecznictwo pomagające sędziom w pracy. Brak przepisów penalizujących wprost pracę przymusową wiąże się zatem z bardzo niską orzekalnością w tych sprawach oraz niewnoszeniem aktów oskarżenia w sytuacjach, które wydawałyby się oczywistym przykładem pracy przymusowej - mówi.

- Dlatego OPZZ popiera wprowadzenie do Kodeksu karnego odrębnego przepisu dotyczącego pracy przymusowej. Jest to rozwiązanie konieczne, aby prokuratura skuteczniej stawiała akty oskarżenia, a sądy surowo orzekały w tych sprawach - dodaje.

 

Większe uprawnienia dla PIP

Dr Liwiusz Laska, ekspert prawa pracy wskazuje, że wprowadzenie definicji dawałoby większą ochronę dla pracowników. - Liczba nieprawidłowości na naszym rynku pracy jest duża. Wystarczy wziąć pod uwagę naciski pracodawców, aby pracować po godzinach - mówi.

- Pracodawcy często nie przejmują się karami nakładanymi przez Państwową Inspekcję Pracy. Jeżeli wprowadzalibyśmy definicję pracy przymusowej, to należałoby wprowadzić przy tym również reformę Inspekcji. Chodzi o to, żeby miała ona możliwość nakładania większych kar. Dziś mamy wiele zapisów w kodeksie karnym i kodeksie wykroczeń, a nie zawsze to oznacza sukces i przestrzeganie prawa - mówi.