Spółka H.  wystąpiła o zapłatę 105 tys. złotych od gminy Długołęka, która była inwestorem. W 2014 roku w trybie zamówienia publicznego gmina zawarła umowę na budowę szkoły z konsorcjum, w skład którego wchodziła spółka powodowa H. Strony w tej umowie określiły rozliczenie. A dla zabezpieczenia umowy i jakości wykonania określiły kaucję gwarancyjną w wysokości 10 procent wynagrodzenia za należne roboty.

Spór między podwykonawcami

Problem powstał, gdy dwóch podwykonawców nie mogło porozumieć się co do wynagrodzenia za wykonane prace. Gmina jako inwestor odpowiadała solidarnie z głównym wykonawcą za zapłatę, więc złożyła do depozytu należna sumę wynagrodzenia przeznaczoną dla dwóch podwykonawców.

Czytaj: Wartość robót budowlanych w ramach jednego obiektu należy szacować łącznie>>
 

Zgodnie z art. 143c ust. 5 pkt 2 Prawa zamówień publicznych zamawiający może złożyć do depozytu sądowego kwotę potrzebną na pokrycie wynagrodzenia podwykonawcy lub dalszego podwykonawcy w przypadku istnienia zasadniczej wątpliwości zamawiającego co do wysokości należnej zapłaty lub podmiotu, któremu płatność się należy. Zawsze wymagać to jednak będzie spełnienia przez inwestora obowiązków spoczywających na nim zgodnie z art. 143c ustawy pzp ( np. zgłoszenie uwag).

Powództwo raz zasadne, raz nie

Sąd I instancji zasądził sumę złożoną do depozytu, orzekł, że powództwo miało podstawy prawne. Jeden z podwykonawców wystawił faktury na 48 tys. zł a drugi na 50 tys. zł. Podwykonawcy byli znani i przedstawili stosowne dowody, więc gmina powinna im wypłacić wynagrodzenie, a nie ustanawiać depozyt.

Natomiast sąd II instancji orzekł przeciwnie; nastąpiło skuteczne złożenie należności do depozytu. Gmina nie miała obowiązku ingerować w spór między podwykonawcami. Zatem roszczenie powodów (konsorcjum) było niezasadne.


Skarga kasacyjna konsorcjum

Od wyroku sądu apelacyjnego z 6 grudnia 2017 r. spółka powodowa złożyła skargę kasacyjną, zarzucając wyrokowi:

  • naruszenie treści umowy i błędną jej interpretację,
  • błędna interpretacja wymagalności art. 506 kc i art. 455 kc
  • naruszenie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych w zakresie stosowania depozytu

Według spółki powodowej świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie jak nakazuje art. 455 kc (jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania).

Pełnomocnik powodowej spółki adwokat Mariusz Musiałek wyjaśniał, że strony zawarły umowę kaucji gwarancyjnej i określiły obowiązek wpłaty części kaucji w celu zabezpieczenia należytego wykonania robót.

SN utrzymuje w mocy wyrok

Jak podkreślił sędzia sprawozdawca prof. Wojciech Katner, sąd musiał odpowiedzieć na pytanie, czy pozwana gmina miała prawo złożyć do depozytu kwotę wynagrodzenia dla podwykonawców. Zapis umowy niewiele wnosi. Można nawet rzec, że jego sens jest taki, że jeśli będzie wygodnie, to można złożyć do depozytu pewną sumę, a jeśli nie - to nie wolno.

Zdaniem SN posługując się art. 65 kc (zasadami wykładni oświadczenia woli) nie da się problemu depozytu rozwiązać. Podstawą jest art. 354 kodeksu cywilnego, który mówi, że dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.

Według SN w tej sprawie miał rację sąd II instancji; nie było powodu, by gmina, która jest inwestorem ustalała relacje między podwykonawcami, którzy nie mogą dość do porozumienia w sprawie wynagrodzenia. A w dodatku obaj podwykonawcy nie chcą złożyć oświadczeń woli, że zaspokojono ich żądania należycie. - Złożenie spornej kwoty do depozytu było prawidłowe - powiedział sędzia Katner. - Gdyby strony chciały uregulować sprawę inaczej, zapisałyby to wyraźnie w umowie - dodał.

Sygnatura akt V CSK 324/18, wyrok z 12 września 2019 r.