"Piękny stary wiejski dom, wpisany do rejestru zabytków, teraz stanął w środku Łodzi, obok wieżowców. Powstał niezwykły azyl dla nas wszystkich" – podkreślił wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski na otwarciu skansenu.

Jak poinformował, obiekt kosztował 1,3 mln zł, z czego 800 tys. zł pochodziło z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Dyrektor WFOŚiGW Tomasz Łysek zaznaczył, że fundusz sfinansował nie tylko samą infrastrukturę skansenu, ale również działania ekologiczne przewidziane w projekcie. W ofercie edukacyjnej znalazło się dwanaście warsztatów skierowanych do dzieci i młodzieży, w czasie których będzie można m.in. wytłoczyć olej, zemleć ziarno na mąkę, pozyskać włókna z lnu i pokrzywy, utkać z nich tkaninę na krosnach, a potem ufarbować ją roślinnymi barwnikami.

Tworzony od ubiegłego roku skansen powstał z dawnej zagrody wiejskiej z Ldzania k/Łasku. W zagrodzie znajdowała się kryta strzechą chałupa, drewniana stodoła – zamieniona obecnie w miejsce, gdzie można prowadzić warsztaty, a także obmurowana wapieniem obórka. Przeniesiono również ogród sprzed domu z roślinami ozdobnymi, ogród roślin użytkowych, a także wysokopienny sad ze starymi odmianami jabłoni oraz małą pasiekę, w której – dzięki przezroczystym ścianom ula – można teraz przypatrzeć się z bliska pracy pszczół.

"Na strychu przekazanej nam przez właścicieli chałupy znaleźliśmy całe wyposażenie – meble, szafy, łóżka, kołyskę, krosno – oryginalne, pochodzące sprzed stu lat. Dla nas było to jak znalezienie skarbu. W ubiegłym roku poprosiliśmy też łodzian o przekazywanie eksponatów do skansenu. Odzew przerósł nasze oczekiwania" - powiedziała naczelnik Ogrodu dr Dorota Mańkowska.

Mańkowska podkreśliła, że wiejska architektura jest w przypadku tego skansenu jedynie tłem dla roślinności. "Mamy tu kolekcję tradycyjnych roślin przydomowych, charakterystycznych dla regionu łódzkiego. W ogrodzie roślin użytkowych prezentujemy zapomniane uprawy: rośliny włóknodajne, miododajne, olejodajne. Jest wśród nich np. lnicznik siewny tzw. rydz. Od niego właśnie - a nie od nazyw popularnego grzyba leśnego - pochodzi powiedzenie +lepszy rydz niż nic+. Na przednówku, gdy brakowało omasty w postaci smalcu czy słoniny, zostawał tylko olej z lnicznika, czyli olej rydzowy” - wyjaśniła naczelnik.

W tradycyjnym sadzie jabłoniowym posadzono ok. 70 historycznych odmian jabłoni. "Mam nadzieję, że za parę lat jesienią poczęstujemy zwiedzających własnymi kronselkami, gruchotami, malinówkami i renetami" - dodała Mańkowska.

Skansen stanowi nowy, ogólnie dostępny dział Ogrodu Botanicznego, ale jednocześnie wykorzystywany będzie do prowadzenia warsztatów przyrodniczych z wykorzystaniem roślin użytkowych. "Chcemy pokazać, że sto lat temu rośliny stanowiły podstawę egzystencji. Był to podstawowy materiał budulcowy – z drewna powstawały ściany, z mszaków – uszczelnienia domów. Rośliny były głównym pożywieniem, z nich wytwarzano odzież, nimi ją farbowano. Współcześnie być może mniej to dostrzegamy, ale bez roślin nie ma życia i to chcemy zwiedzającym przekazać" - wyjaśniła naczelnik Ogrodu.

Łódzki Ogród Botaniczny powstał w 1946 roku – początkowo jako ogród roślin leczniczych. Obecnie zajmuje powierzchnię 67 ha i należy do największych w Polsce. Ma charakter parkowo-leśny. Podzielony jest na dziewięć działów tematycznych, m.in. dział roślin leczniczych i przemysłowych, alpinarium, ogród japoński, dział flory polskiej, arboretum. Posadzono w nich w nich ok. 3,4 tys. gatunków i odmian roślin gruntowych i ok. 2 tys. szklarniowych. (PAP)