Tereny na olsztyńskim osiedlu Gutkowo zostały skażone w styczniu tego roku po tym, jak z przetaczanych na bocznicy kolejowej cystern wylało się 58 ton ropy. Paliwo zanieczyściło ziemię i wody gruntowe, wylewając się na bocznicę kolejową i pobliskie prywatne posesje.

"Biegli czekają na wyniki badań po pobraniu dodatkowych próbek gruntu z terenu skażonego. Po ich otrzymaniu mają się wypowiedzieć czy zniszczenie środowiska i występujących w nim roślin i zwierząt +ma znaczne rozmiary+. Ponieważ nie każde skażenie środowiska jest przestępstwem" - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski.

Dodał, że w związku z koniecznością przygotowania opinii przez biegłych prokuratura przedłużyła śledztwo do stycznia przyszłego roku.
Cześć skażonego terenu obejmującego bocznicę kolejową jest już oczyszczana. Jak powiedziała PAP Justyna Kostrzewska z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie wymieniono tam ponad 600 ton ziemi wywożąc zanieczyszczoną, a przywożąc w to miejsce czystą. Do gruntu wpuszczono także mikroorganizmy, które zajmują się rozkładem substancji ropopochodnych. Trwają przygotowania do "prania gruntu i płukania wód gruntowych".

Na rekultywację czeka wciąż teren obejmujący kilka prywatnych posesji niedaleko bocznicy. Mieszkańcy nie zgodzili się na plan prac naprawczych przedstawiony przez sprawcę szkody Orlen KolTrans. Zgodnie ze wskazaniem Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska wykonawca prac naprawczych musiał pobrać dodatkowe próbki ziemi, by określić dokładnie, ile zanieczyszczonego gruntu musi wywieźć.

Rzeczniczka Orlen KolTrans Edyta Rogowska zapewniła PAP "spółce zależy na jak najszybszym osiągnięciu uzgodnionego z ekspertami ochrony środowiska efektu ekologicznego, z korzyścią dla wszystkich mieszkańców Gutkowa oraz środowiska.

13 stycznia podczas przetaczania cystern na bocznicy kolejowej w Gutkowie doszło do wycieku 58 ton oleju napędowego. Strażacy od razu po wypadku odpompowali 25 ton ropy, a w następnych dniach zebrali kolejne 6 ton. Według wyliczeń RDOŚ w Olsztynie w ziemię wsiąkło 27 ton ropy.

Jak podała RDOŚ, wyniki badań po wypadku na bocznicy kolejowej wskazały, że zanieczyszczenie substancjami ropopochodnymi ziemi i wód gruntowych na niektórych posesjach w podolsztyńskim Gutkowie przekroczyło kilkukrotnie dopuszczalne normy. Na samej bocznicy zanieczyszczenie przekroczyło normy kilkadziesiąt razy.