Biorąc pod uwagę czas, w którym obecnie się znajdujemy oraz widmo rozprzestrzeniania się koronawirusa z prędkością równą prędkości Bugatti Chiron pędzącego po wzgórzach L.A., wielu z nas, przedsiębiorców, tych małych, jak i tych o większym potencjale osobowym, niemniej jakże zmartwionych i niepewnych o przyszłość zawodową, analizuje swoje dotychczasowe zobowiązania kontraktowe pod kątem rekalkulacji dotychczasowych świadczeń.  

Niektórzy starają się odpowiedzieć na następujące pytania: czy ponoszę odpowiedzialność, jeśli z przyczyn zupełnie niezależnych od mojego działania nie jestem w stanie wykonywać umowy o współpracę w zakresie dystrybucji produktów leczniczych, które są wytwarzane w krajach zagranicznych, a z uwagi na stan epidemii nie mogą być sprowadzone do Polski? Jak mogę zabezpieczyć interes swojej firmy w sytuacji, gdy nie jestem w stanie spełnić zobowiązania w terminie i ilości wynikających z umowy? A co, jeśli moja umowa z kontrahentem nie zawiera klauzuli siły wyższej?

Czytaj: Za straty wywołane pandemią odszkodowań raczej nie będzie>>
 

Czym tak właściwie jest ta „siła wyższa”?

Ilu prawników tyle wersji klauzuli siły wyższej. Zdarza się, że jej definicja zajmuje kilka stron umowy, a czasami umieszczana jest w odrębnych od umowy załącznikach, poświęconych w całości wyliczeniu sytuacji, które mogą zostać potencjalnie zakwalifikowane przez strony umów jako siła wyższa. Przykładów można przytaczać bez liku. Jedno pozostaje pewne, w przepisach kodeksu cywilnego nie znajdziemy definicji siły wyższej, niemniej, na potrzeby praktyki biznesowej[1] orzecznictwo sądów i nauka prawa wypracowały definicję siły wyższej.

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

„Przez siłę wyższą należy rozumieć zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia (co obejmuje również nikłe prawdopodobieństwo jego zajścia w danej sytuacji) i niemożliwe do zapobieżenia (przy czym w zasadzie chodzi o niemożliwość zapobieżenia nie tyle samemu zjawisku, co jego następstwom)”[2]. Sąd Najwyższy w wyroku z 16 stycznia 2002 r.[3] wskazał w sposób następujący: „siła wyższa musi być zdarzeniem zewnętrznym w stosunku do powołującego się na nią podmiotu. Stan określany w ten sposób powinien istnieć obiektywnie, a więc musi być widoczny i sprawdzalny dla nieuprzedzonego obserwatora; nie może być np. wytworem wyobraźni.

Czytaj także: Epidemia koronawirusa może być podstawą do zmiany umowy najmu>>
 

Wśród przykładów zdarzeń wpisujących się w szkielet prawny definicji siły wyższej najczęściej wymienia się:

  • nadzwyczajne zjawiska przyrody, takie jak: trzęsienia ziemi, powodzie, huragany,
  • zdarzenia wywołane przez człowieka, takie jak: działania wojenne, gwałtowne rozruchy, zamieszki uliczne,
  • akty władzy publicznej, którym, należy się podporządkować, np. akt prawny, mocą którego nasz dostawca nie może dokonywać eksportu określonych produktów do innych krajów, co bezsprzecznie wpływa na brak możliwości wykonywania zawartych przez nas dalszych zobowiązań, uzależnionych w głównej mierze od dostaw produktów z kraju, w którym zakazano wywozu.

Czytaj w LEX: Prawa i obowiązki pełnomocników procesowych w praktyce w związku z koronawirusem >

Pierwszym krokiem, jaki powinni podjąć w obecnej sytuacji przedsiębiorcy, którzy w związku z wystąpieniem epidemii COVID-19 nie są w stanie wykonywać swoich umów, jest oczywiście analiza zawartych zobowiązań umownych pod kątem regulacji obejmujących siłę wyższą. Niewątpliwie bowiem obecna sytuacja związana z ogłoszeniem stanu epidemii (czy wcześniej – stanu zagrożenia epidemicznego), w naszej ocenie, spełnia przesłanki uznające ten stan za swoisty przykład siły wyższej.

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

Jak wygląda odpowiedzialność przedsiębiorcy za niewykonanie umowy wskutek zaistnienia siły wyższej?

Udzielając odpowiedzi na to pytanie, należy posłużyć się przykładem opisującym szczegółowo stan faktyczny:

„Jestem przedsiębiorcą posiadającym zezwolenie na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej, gros leków nabywam poza Polską a następnie dostarczam je do moich polskich kontrahentów. Jestem w pełni uzależniony w tym zakresie od moich zagranicznych dostawców. Jakiekolwiek zakazy sprzedaży wprowadzone w państwie zakupu w zw. z pandemią COVID-19, aktem władzy publicznej, mogą powodować, że nie będę mógł sprostać moim zobowiązaniom w zakresie dostaw wskazanego w umowach z krajowymi odbiorcami wolumenu produktów.”

 


Jak zostało wskazane powyżej wprowadzenie obostrzeń zw. z pandemią COVID-19 będzie stanowić klasyczny przykład zdarzenia siły wyższej. Niewykonanie zobowiązań umownych z powodu siły wyższej prowadzi co do zasady do braku odpowiedzialności za powstałe z tego tytułu szkody, pod warunkiem, że strony umowy nie wprowadziły do swoich kontraktów innych zasad odpowiedzialności. Przy czym oczywistym jest, że musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy szkodą a wystąpieniem siły wyższej.

Czytaj w LEX: Bieg terminów procesowych w postępowaniach cywilnych w czasie trwania epidemii koronawirusa >

W praktyce oznaczać to będzie co do zasady, brak odszkodowań oraz konieczność wykonania umowy po ustaniu siły wyższej, brak mechanizmów polegających na stosowaniu kar umownych, oczywiście przy założeniu, ze strony wcześniej nie umówiły się inaczej.

 

Co jeśli nie wpisałem do swoich umów klauzuli siły wyższej?

Brak klauzuli siły wyższej w umowie ma znaczenie takie, że w takiej sytuacji w stosunkach z kontrahentem znajdą zastosowanie zasady ogólne regulujące stosunki cywilne, wynikające z kodeksu cywilnego. W takim jednak przypadku, przy ocenie, czy w tym konkretnym stanie faktycznym mamy do czynienia z siłą wyższą będziemy posiłkować się stanowiskiem ugruntowanym w orzecznictwie sądów i wypracowanym na potrzeby nauki prawa. Pojęcie siły wyższej będzie w tej sytuacji interpretowano wąsko.

Co zaś istotne, okoliczność, że mamy do czynienia w tym konkretnym przypadku z siłą wyższą jako przesłanką wyłączającą odpowiedzialność za powstałą szkodę, musi udowodnić ten, kto na tę klauzulę się powołuje i warto zaznaczyć, że należy tę okoliczność w stosowny sposób udokumentować.

Czytaj w LEX: Definicja i rozpatrywanie przez sądy spraw pilnych w dobie koronawirusa i regulacji z tzw. tarczy antykryzysowej >

Z naszej praktyki prawnej wynika, że klauzulę siły wyższej wpisują w swoje zobowiązania umowne nie tylko hurtownicy, ale również jest ona powszechnie stosowana w umowach licencyjnych, w oparciu o które podmioty odpowiedzialne dokonują zakupu dokumentacji rejestracyjnej na cele nowych rejestracji lekowych, jak również dominuje w kontraktach zawieranych z wytwórcami leków. Prawidłowo skonstruowane zapisy umowne w tym zakresie mogą bez wątpienia ustrzec nasz biznes przez negatywnymi skutkami.

Miejmy zatem nadzieję, że obecne zagrożenie epidemią nie potrwa zbyt długo i każdy z nas powróci już niedługo do normalnego funkcjonowania, a dotychczasowe stosunki biznesowe, trwające z reguły od lat, nie ucierpią aż nadto w wyniku zaistniałej sytuacji. 

Autorki: 

Justyna Stefańczyk-Kaczmarzyk - radca prawny, partner w kancelarii KONDRAT i Partnerzy
Dominika Chrabańska - adwokat w kancelarii KONDRAT i Partnerzy

 

[1] Należy zastrzec, że znaczenie siły wyższej nie jest w pełni identyczne na tle odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej.
Przedmiotem niniejszej publikacji jest odpowiedzialność kontraktowa ukształtowana jako odpowiedzialność na zasadzie winy.

[2] Klauzula siły wyższej, MOP 2005, Nr 6.

[3] Sygn. akt postępowania: IV CKN 629/00, Legalis nr 57102.