Zgodnie z założeniami projektu „Moja Woda” każdy właściciel domu jednorodzinnego może otrzymać dotację do 5 tys. zł, (ale nie więcej niż 80 proc kosztów na) na zakup, montaż i uruchomienie instalacji pozwalających na zagospodarowanie wód opadowych i roztopowych na terenie nieruchomości objętej przedsięwzięciem. Dzięki temu wody te nie będą odprowadzane na przykład do kanalizacji bytowo-gospodarczej, kanalizacji deszczowej, rowów odwadniających odprowadzających poza teren nieruchomości, na tereny sąsiadujące, ulice, place.

Z dotychczasowych edycji programu wynika, że wsparcie przeznaczono m.in. na budowę przewodów odprowadzających wody opadowe, budowę zbiornika retencyjnego podziemnego lub nadziemnego, oczka wodnego, instalacji rozsączającej.  Przy realizacji projektu ujawniło się jednak kilka problemów. Między innymi odmiennych kwalifikacji zbiorników na wody deszczowe.

 

Potrzeba doprecyzować wymagania prawne

Część starostw uznaje, że wymagają one uzyskania pozwoleń na budowę, co jest kosztowne i czasochłonne. Inne natomiast stosują korzystniejszą interpretację i uznają, że wystarczające jest zgłoszenie robót określone w art. 29 prawa budowlanego. 

Do ministra klimatu i środowiska, trafiło już kilka interpelacji poselskich w tej sprawie. Zdaniem parlamentarzystów doprecyzowanie wymagań prawnych, a w szczególności rezygnacja z nadmiernych wymagań przez administrację budowlaną radykalnie ułatwi realizację programu „Moja Woda”.  Zdaniem posłów Minister Klimatu i Środowiska powinien wydać też jednoznaczną interpretację w odniesieniu do wymogów stosowanych przy budowie zbiorników na wody opadowe na posesjach prywatnych. W szczególności o jednoznaczne potwierdzenie, że budowa podziemnych lub instalacja nadziemnych zbiorników na deszczówkę nie wymaga pozwolenia na budowę, a jedynie zgłoszenia robót.

Czytaj: Nie będzie powszechnej ulgi dla łapiących deszczówkę>>
 

Minister dostrzega problem

Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na interpelację posła Waldy Dzikowskiego (interpelacja nr 28575 z 30 listopada 2021 r.) , choć wskazuje, że koordynacja przepisów dotyczących prawa budowlanego leży w kompetencji Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii, to przyznaje jednocześnie, że istnieje problem niejednoznacznej ich interpretacji w zakresie uzyskiwania pozwoleń na budowę dla zbiorników na wody deszczowe w przydomowych instalacjach. Ministerstwo dostrzega też, że właściwe organy wydają w tym zakresie sprzeczne rozstrzygnięcia, zaś wykładnia  sądowa jest niejednolita. Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska, podkreśla jednak, że pomimo istniejącej niejednolitości wykładni urzędowej oraz sądowej w przedmiotowym zakresie, na poziomie orzeczeń sądów administracyjnych wydaje się dominować pogląd, że uzyskanie decyzji budowlanej na przydomowe zbiorniki retencjonujące i zbierające wody opadowe z terenu posesji, w tym szczelne zbiorniki podziemne, o pojemności poniżej 10 m3, nie jest wymagane.

 

Alicja Plucińska-Filipowicz, Marek Wierzbowski

Sprawdź  

Ministerstwo powołuje się na racjonalność ustawodawcy

Ireneusz Zyska, wskazuje, że taka linia orzecznicza odwołuje się do wykładni celowościowej prawa budowlanego, a także do racjonalności ustawodawcy. W świetle art. 28 ust. 1 ustawy roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie decyzji o pozwoleniu na budowę, z zastrzeżeniem art. 29-31 prawa budowlanego. Analiza zawartego w art. 29 ust. 1 i 2 ustawy katalogu robót budowlanych zwolnionych z obowiązku uzyskania pozwolenia budowlanego wskazuje jednoznacznie, że zwolnieniem objęte zostały m.in. takie inwestycje jak:

  • budowa przydomowych oczyszczalni ścieków o wydajności do 7,50m3 na dobę,
  • budowa zbiornika bezodpływowego na nieczystości ciekłe o pojemności do 10m3,
  • budowa sieci kanalizacyjnych,
  • budowa przyłączy kanalizacyjnych,
  • budowa instalacji kanalizacyjnych wewnątrz użytkowanego budynku (art. 29 ust. 1 pkt. 3, 3a, 19a lit. c, 20, 27 ustawy - Prawo budowlane).

- Wymienione obiekty obrazują, że wolą ustawodawcy jest objęcie zwolnieniem z obowiązku uzyskania pozwolenia budowlanego tych robót budowlanych, które dotyczą niezbędnej infrastruktury kanalizacyjnej. Warto zwrócić uwagę, że w tym katalogu znajdują się obiekty o większym stopniu skomplikowania i oddziaływania, niż zbiornik na deszczówkę o pojemności do 10m3 – podkreśla wiceminister Zyska.
Zaznacza także, że w przeciwieństwie do zbiornika bezodpływowego na ścieki, warunki techniczne w zasadzie nie regulują wymagań techniczno-budowlanych dotyczących realizacji zbiorników na wodę opadową.

Szykuje się zmiana prawa

Aby wykluczyć niejasności Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje w projekcie ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy (numer w wykazie prac legislacyjnych UD101) zmianę przepisów prawa budowlanego. Resort chce jednoznacznie i wprost  wyłączyć budowę  zbiorników  bezodpływowych  na  wody  opadowe  lub  wody  roztopowe  o pojemności do 10 m3 z konieczności uzyskiwania pozwolenia na budowę (art. 40 ust. 1 projektu).

Proces legislacyjny wciąż się jednak przeciąga i nie wiadomo kiedy nowa ustawa zostanie uchwalona.