Pasażerowie rzadko dochodzą odszkodowań za opóźniony czy odwołany lot, ale gdy już się na to decydują, to zwykle robią to skutecznie.

- Z tego co udało nam się ustalić na podstawie analizy rynku lotniczego, odszkodowań dochodzi tylko niewielki procent pasażerów do tego uprawnionych. Pasażerowie nie znają swoich praw, a co za tym idzie roszczeń, które im przysługują – tłumaczy adwokat, Monika Potaczek-Jakóbiak, chief legal officer w DelayFix. Jak wyjaśnia, długość dochodzenia odszkodowania jest uzależniona przede wszystkim od intencji linii lotniczej. Przewoźnik może dokonać zapłaty na etapie postępowania reklamacyjnego (na podst. art. 205c Prawa lotniczego). W przypadku nieuznania reklamacji przez przewoźnika, konieczne jest skierowanie sprawy na drogę sądową, co przesuwa w czasie uzyskanie odszkodowania.

Czytaj w LEX: Za opóźniony lot przewoźnik może zapłacić w złotych. Omówienie wyroku TS z dnia 3 września 2020 r., C-356/19 (Delfly) >

Z danych Association of Passenger Rights Advocates (APRA) wynika, że 90 proc. spraw pasażerów z liniami lotniczymi kończy się wygraną klientów. Przewoźnicy jednak dobrze wiedzą, że większość klientów odpuszcza po pierwszym, często niezasadnym odrzuceniu wniosku o odszkodowanie i starają się to wykorzystywać.

Jedną z metod zniechęcających klientów do dochodzenia roszczeń jest zapis w umowie, że pasażer może podać przewoźnika do sądu tylko w kraju, gdzie te przewoźnik ma siedzibę. Taką właśnie klauzulę stosował Ryanair, który zastrzegł, że pasażer lub jego reprezentant mógł podać firmę do sądu jedynie w Irlandii.

Zobacz w LEX: C-356/19, Waluta, w której określono żądanie zapłaty odszkodowania za opóźniony lub odwołany lot., DELFLY SP. Z O.O. PRZECIWKO SMARTWINGS POLAND SP. Z O. O., WCZEŚNIEJ TRAVEL SERVICE POLSKA SP. Z O.O. - Wyrok Trybunału Sprawiedliwości  >

 

Łatwiej dla pasażerów

Przeciwko przewoźnikowi o zapłatę odszkodowania za odwołany lot wystąpiła spółka DelayFix, która wcześniej zawarła umowę cesji z pasażerem. Powołała się na rozporządzenie (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr 295/91. Sprawa dotyczyła lotu, który miał odbyć się w dniu 14 czerwca 2016 r. na trasie Mediolan – Warszawa (Modlin). Przewoźnik nie powołał się na nadzwyczajne okoliczności, tylko kwestionował jurysdykcje sądów polskich oraz ważność umowy cesji

Po pierwsze TSUE w wyroku z 18 listopada 2020 r. uznał, że pasażer może scedować swoje prawo na inną osobę - tu firmę. Po drugie wskazał, że klauzula przyznająca wyłączną jurysdykcję sądowi miejsca siedziby przewoźnika lotniczego w sprawach przeciwko temu przewoźnikowi, dotyczących roszczeń wynikających z rozporządzenia nr 261/2004, stanowi nieuczciwy warunek umowy w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, gdyż została zamieszczona w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą bez uprzednich negocjacji indywidualnych.

Dzięki temu wyrokowi liniom lotniczym będzie trudniej w nieuczciwy sposób unikać wypłat. Wyrok został wydany w sporze polskiej firmy DelayFix z Ryanairem, dotyczącym lotu na trasie Mediolan – Warszawa.

Czytaj w LEX: Najnowsze wyroki TSUE ws. odszkodowań lotniczych >

– Strategia przewoźnika była prosta – odrzucać roszczenia klienta i liczyć na to, że nie dojdzie do rozstrzygnięcia w irlandzkim sądzie. Klientom z innych krajów nie opłacało się lub nie wiedzieli, jak ubiegać się o nieraz niewielkie odszkodowanie za granicą. Na tym korzystał Ryanair – mówi Marcin Maciejewski, chief executive officer w DelayFix, członek Stowarzyszenia Rzeczników Praw Pasażerów (APRA).

TSUE uznał tę praktykę za nieuczciwą i wskazał, że przewoźnika można podać do sądu nie tylko w jego kraju, ale także w kraju wylotu i przylotu. To znacznie ułatwi dochodzenie roszczeń. Wyrok TSUE powinien ułatwić pasażerom dochodzenie odszkodowań nie tylko od Ryanair, ale także od innych linii lotniczych.

Prawo do odszkodowania

Z badań brytyjskiego magazynu „Which?” wynika, że czterech na pięciu pasażerów nie ufa przewoźnikom. - Linie lotnicze zapracowały sobie na ten wynik. Jak mogą unikają wypłat, które się pasażerom po prostu należą. Za podróżnymi nie stoi znajomość prawa i przewoźnicy to wykorzystują – wskazuje Marcin Maciejewski z DelayFix.

Tymczasem regulacje stworzone w ramach przepisów unijnych wystarczająco chronią pasażerów przed nadużyciami linii lotniczych. W zależności od długości trasy oraz miejsca wylotu i przylotu odszkodowanie wynosi 250, 400 albo 600 euro (w pewnych przypadkach przewoźnik może zmniejszyć wysokość odszkodowania o 50 proc.). Jak przypomina Monika Potaczek-Jakóbiak, odszkodowanie przysługuje w przypadku opóźnienia lotu wynoszącego co najmniej trzy godziny albo odwołania lotu na mniej niż 14 dni przed datą lotu, chyba że odwołanie lub opóźnienie jest spowodowane wystąpieniem nadzwyczajnych okoliczności (np. zderzenie samolotu z ptakiem, złe warunki meteorologiczne). W przypadku lotów odwołanych w związku z pandemią COVID-19 pasażerom przysługuje tylko zwrot kosztów zakupu biletów.