Według IHP wyniki ankiety z czerwca wskazują na poprawę w stosunku do maja. Z jednej strony zwiększył się popyt na usługi hotelowe, a z drugiej od 29 maja została uwolniona możliwość świadczenia otwartej gastronomii oraz usług towarzyszących z limitem 50 proc. pojemności. Ponad połowa hoteli odnotowała średnią frekwencję powyżej 40 proc., w tym 29 proc. - powyżej 50 proc. Z drugiej strony, 20 proc. ankietowanych obiektów miało obłożenie poniżej 30 proc.

Hotele pozamiejskie z lepszą frekwencją w czerwcu

W czerwcu hotele miejskie miały wyniki zbliżone do danych ogólnych, ale hotele pozamiejskie odnotowały lepsze obłożenie. Frekwencję powyżej 40 proc. uzyskało ponad 60 proc. hoteli. Z kolei obłożenie poniżej 30 proc. miało 13 proc. hoteli, przy czym żaden obiekt nie spadł poniżej 10 proc. frekwencji. Analogiczna sytuacja miała miejsce w hotelach obsługujących gości biznesowych oraz wypoczynkowych. W tej drugiej grupie obłożenie powyżej 40 proc. przekroczyło 65 proc. obiektów, w tym 40 proc. hoteli miało frekwencję powyżej 50 proc., podczas gdy w hotelach biznesowych było to 40 proc.

 

Dane dotyczące wskaźnika średniej ceny także wskazują na poprawę w stosunku do maja. 40 proc. hoteli zanotowało wzrost cen, ale w większości obiektów (28 proc.) nie przekroczył on jednak 10 proc. 38 proc. hoteli odnotowało ceny niższe niż w czerwcu 2019 r., przy czym dla 28 proc. spadki były większe niż o 10 proc., a dla 16 proc. - większe niż o 20 proc. Natomiast 15 proc. hoteli utrzymało średnie ceny z roku 2019.

Więcej rezerwacji w hotelach 

Prognozy wciąż wskazują na ostrożne oczekiwanie odbudowy zarówno ruchu biznesowego, jak i turystycznego, a przede wszystkim nadal obserwujemy krótkie okienko rezerwacyjne. W lipcu obłożenie wyższe niż 40 proc. szacuje ponad połowa hoteli, w sierpniu 34 proc., a we wrześniu już tylko 14 proc.

Podobnie jak dla wyników czerwca prognozy na wakacje prezentują się znacznie lepiej w przypadku hoteli pozamiejskich/wypoczynkowych niż w miejskich/biznesowych. W grupie hoteli wypoczynkowych połowa obiektów szacuje obłożenie w lipcu powyżej 50 proc. W hotelach biznesowych jest to odpowiednio 27 proc. obiektów.

Hotelarze oszacowali straty w czerwcu 

IGHP poprosiła hotelarzy o weryfikację faktycznych strat w przychodach w czerwcu wynikających z utrzymanych w tym miesiącu obostrzeń. W poprzedniej ankiecie zostały one oszacowane na 280 tys. zł na obiekt. Z uzyskanych aktualnych danych wynika, że średnia strata w przychodach wyniosła 282 tys. zł na obiekt, a przeliczając na pokój hotelowy - 3,4 tys. zł, a więc na poziomie bardzo zbliżonym do szacunków sprzed miesiąca. To oznacza, że branża z ok. 2 600 hotelami, które dysponują 145 tys. pokojami, straciła w czerwcu ponownie przychody w wysokości co najmniej pół miliarda złotych.

Prognozy zysku coraz bardziej odległe

Nadal, podobnie jak w poprzednich miesiącach, ponad 88 proc. hoteli nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec 2022 r. (wynik niemal identyczny z ankietą za maj), a wyraźnie niekorzystny odsetek hoteli wskazujących na okres późniejszy niż rok 2022 wynosi znacznie ponad połowę (61 proc). To pogorszenie w stosunku do maja o kilka punktów procentowych o tyle zaskakuje, że wyniki czerwca były jednak lepsze od majowych. Ocena powrotu przychodów do poziomu z lat 2018-19 również uległa pogorszeniu. Nadal za najbardziej prawdopodobny wskazany został rok 2023: równa połowa hoteli, ale rok 2024 i późniejsze lata stanowią istotną część ankietowanych, bo 36 proc.

Pomijając hotele, które nie dysponują odpowiednią infrastrukturą do obsługi konferencji, 84 proc. obiektów (tyle samo co w kwietniu i maju) potwierdziło, że otrzymuje zapytania o możliwość organizowania spotkań biznesowych po wakacjach. Jednak wyraźnie zmniejszył się odsetek hoteli, które oceniły liczbę zapytań na dużo lub umiarkowanie, do 35 proc. (z 50 proc. w maju!). Jednocześnie 72 proc. hoteli potwierdziło, że w związku z narzuconym limitem organizacji konferencji 1 os. / 10 mkw. jest lub będzie zmuszone do odmawiania organizacji części spotkań biznesowych. Uwzględniając fakt, że hotele są dobrze przygotowane pod względem sanitarnym do obsługi segmentu MICE, obostrzenia w tym zakresie powinny być jak najszybciej zniesione, a przynajmniej istotnie poluzowane.

Dramatyczna sytuacja kadrowa 

Zgodnie z szacunkami IGHP na podstawie przeprowadzonych w pierwszych miesiącach pandemii ankiet, w 2020 roku z branży odeszło ok. 100 tys. pracowników. Niestety, wyniki ankiety czerwcowej nie pozostawiają złudzeń co do możliwości ich powrotu. Jeśli chodzi o podstawowe stanowiska, największy problem hotele mają z pozyskaniem kucharzy – ponad 70 proc. respondentów. Niewiele lepiej jest w przypadku kelnerów – 62 proc. Odpowiednio, recepcjoniści 56 proc. i pracownicy służby pięter 50 proc. Oznacza to, że znacznie ponad połowa hoteli ma ogromne problemy ze skompletowaniem pełnego zespołu pracowników, szczególnie w części gastronomicznej.

Konsekwencją braku pracowników na rynku jest znaczny wzrost presji płacowej. Aż 88 proc. hoteli potwierdziło wzrost przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń