Od 1 stycznia stawki opłat za wywóz odpadów odczują nie tylko firmy odbierające śmieci od mieszkańców, ale również przedsiębiorcy i gospodarstwa domowe. Przepisów regulujących materię odpadów przybywa. Są one coraz bardziej skomplikowane i często zmieniane. Mają zachęcać do odzysku i recyklingu odpadów, a także do ograniczenia ilości opakowań. Jednak w praktyce na oficjalnych i dzikich wysypiskach szybko przybywa śmieci, a firmy recyklingowe mają wolne moce przerobowe. Ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym zakłada, że każdy sklep powinien odbierać zużyte urządzenia, gdy klient kupuje nowe. Handlowcy jednak coraz mniej chętnie przyjmują takie śmieci. Nawet duże sieci, które początkowo nieodpłatnie odbierały stare pralki czy kuchenki, coraz częściej pobierają opłaty. Zbiórek, o które powinni zadbać wprowadzający sprzęt (producenci i importerzy) oraz gminy, jest mało - najczęściej zabiegają o nie zakłady zajmujące się recyklingiem. Tymczasem już w 2008 r., zgodnie z normami UE, powinno się zbierać 4 kg elektrycznego złomu na osobę. Specjaliści sądzą, że będzie kłopot z zebraniem cztery razy mniejszej ilości, mimo że przetwarzanie takiego złomu jest opłacalne. Przepisy nie nakładają na firmy nawet obowiązkowych poziomów recyklingu - by wywiązać się z nich, wystarczy zebrać jedną lodówkę czy telewizor rocznie. Przygotowywana nowelizacja ustawy niewiele w tej kwestii zmieni.
źródło: Rzeczpospolita, 1 października 2007 r.