Pytanie
Zmiany w zasadach odprowadzania zaliczki CIT czy PIT oprócz zalet (brak konieczności wcześniejszego uiszczania zaliczki w podwójnej stawce za listopad) powodują konieczność finansowego i podatkowego podsumowania roku do 20 stycznia roku następnego. Normalnie zaliczkę za grudzień płaciliśmy w wysokości zaliczki listopadowej a w związku z tym niższa kwota zaliczki za grudzień nie była źródłem zaległości podatkowych. Wiadomo że wstępna kalkulacja zaliczki za grudzień nie musi być równa zobowiązaniu podatkowemu za cały rok podatkowy (pomniejszonemu o zapłacone zaliczki w trakcie roku). Nie musi to wynikać z zaniżenia przychodu podatkowego ale np.: z różnic pomiędzy wartością pozycji w rachunku finansowym i podatkowym. Aby zaliczka była wpłacona w docelowej wartości powinniśmy dokonać pełnego zamknięcia roku do 20 stycznia na co przed 2012 r. mieliśmy czas do końca marca. Tak więc zmiany przepisów dotyczących zaliczki za grudzień narażają nas na ryzyko powstania zaległości podatkowej o ile do 20 stycznia nie dokonamy poprawnego określenia zobowiązania podatkowego za cały rok. W rezultacie praktycznie zaliczka za grudzień traci sens.
Czy mam rację?
Proszę o sprostowanie jeżeli robię jakiś błąd w powyższym podsumowaniu. Nie wykluczam sytuacji że w części G poz. 70 powinniśmy wpisywać zaliczkę jaka wynika ze wstępnej kalkulacji, a w związku z tym różna kwota podatku za rok i sumy zaliczek należnych podobnie jak przed zamianą zasad nie generują zaległości podatkowej