Nawet firmy telekomunikacyjne i banki walczą z dwutlenkiem węgla. Pokojowy nobel dla Ala Gore’a to dla nich sygnał, że ekologiczny wizerunek jest w cenie. O etykietkę firmy przyjaznej środowisku naturalnemu troszczą się dziś nie tylko koncerny energetyczne czy motoryzacyjne. Żaden przedsiębiorca nie chce być odpowiedzialny za zmiany klimatyczne. HP wdraża od wiosny strategię zmniejszania emisji dwutlenku węgla. Zaczęła od własnych pracowników: zachęca ich do zostawienia samochodów w domu i przyjazdu do pracy środkami komunikacji miejskiej czy rowerami, ogranicza loty służbowe na rzecz wideokonferencji. Globalnie koncern planuje zmniejszyć emisję CO2 o 1 mln ton do 2010 roku. Najważniejsze w realizacji tego celu będzie oszczędzanie energii i wykorzystanie źródeł odnawialnych. Takie działania będą korzystne nie tylko dla klimatu, ale także dla budżetu firmy. Samo przechodzenie na tryb czuwania w komputerach po 2 minutach ich nieużywania przyniesie w tym roku koncernowi 700 tys. dolarów oszczędności. Strategię całkowitego wyeliminowania z produkcji emisji gazów cieplarnianych wdraża w Polsce Ikea. Firma telekomunikacyjna Tele2 rozpoczyna własną akcję „No CO2” („Nie dla dwutlenku węgla”). W nowym biurze Tele2 wyposażenie i rozwiązania techniczne opiniowała pod kątem bezpieczeństwa dla środowiska Fundacja Nasza Ziemia. To, co nad Wisłą wciąż jest traktowane jako moda, na świecie stało się trwałym trendem. Rady nadzorcze największych banków na świecie mają doradców ds. ekologii. Firmy consultingowe opracowują specjalne narzędzia audytorskie do sprawdzania, na ile firma jest faktycznie przyjazna dla środowiska. Niedługo wejdą też nowe standardy ISO, które wśród swoich wymogów zawierają odniesienia do ekologii. Na Zachodzie jest coraz więcej funduszy inwestujących tylko w te spółki, które wśród swych wartości wymieniają dbałość o środowisko. W krajach skandynawskich taką politykę stosuje już od kilkunastu do kilkudziesięciu procent funduszy.

źródło: Rzeczpospolita, 23 października 2007 r.