Komisja Europejska stanęła po stronie konsumentów. Uznała, że krajowe przepisy wspierające firmy nie mogą osłabiać unijnych regulacji. Chodzi o przepis tarczy antykryzysowej, który miał pomóc biurom podróży przeżyć zamknięcie granic dzięki zachowaniu pieniędzy klientów.

KE stoi jednak na stanowisku, że prawa konsumentów, w tym dotyczące zwrotu środków, zachowują ważność. A więc biura powinny dokonać zwrotu najpóźniej po 14 dniach odstąpienia od umowy. Piotr Cybula, radca prawny, autor bloga prawoturystyczne.com od początku prac nad nowymi przepisami wskazywał, że naruszają unijne przepisy. Wspomniał też o tym w artykule w Prawo.pl. - Ze strony biur podróży jest silny lobbing, i słusznie, bo dbają o swoje interesy. Tyle, że dla równowagi nikt się nie upomniał o prawa konsumentów, np. UOKiK – mówi mec. Cybula.

 

Co mówią przepisy

Zgodnie z  art. 15k ustawa z  31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, czyli tzw. tarcza antykryzysowa odstąpienie od umowy lub rozwiązanie jej przez biuro z powodu wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności (art. 47 ust. 4 i 5 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych), mających związek z epidemią, jest skuteczne z mocy prawa po upływie 180 dni od dnia powiadomienia o odstąpieniu lub o rozwiązaniu..  Tymczasem zgodnie z  art. 12 dyrektywy 2015/2302 w sprawie imprez turystycznych takie zwroty na rzecz podróżnego powinny być dokonywane ez zbędnej zwłoki, a w każdym razie nie później niż w ciągu 14 dni od rozwiązania umowy o udział w imprezie turystycznej. Komisja Europejska wszczynając procedurę uznała zaś, że to prawa konsumentów wynikające z dyrektywy dotyczące zwrotu środków, zachowują ważność. – To było oczywiste od początku, że tarcza antykryzysowa rażąca narusza dyrektywę – mówi Piotr Cybula. - Dyrektywa mówi wyraźnie, ze ma być zwrócone do 14 dni Ministerstwo Rozwoju wymyśliło więc, że wydłuży termin na odstąpienie od umowy, a skutki odstąpienia nastąpią za 180 dni. Ale nie można tak podchodzić do prawa – podkreśla mec. Cybula.  

Co decyzja KE to oznacza w praktyce?

Teraz Ministerstwo Rozwoju powinno odpowiedzieć na wystąpienie Komisji. Prawnicy zakładają, że może zwlekać z takim krokiem do czasu utraty mocy art. 15 k tarczy, który obowiązuje przez 180 dni od dnia wejścia w życie. To oznacza, że minie już 4 września. Takie działanie może pomóc uniknąć kary. – Wszczęcie postępowania oznacza jednak, że działanie przepisu choć mogłoby, to nie zostanie przedłużone – uważa mec. Cybula. I dodaje, że konsumenci, którym biura nie zwróciły wpłat, mogą wystąpić  z roszczeniem do Skarbu Państwa o zwrot odsetek od zamrożonych kwot. Pytanie, ilu niedoszłych podróżnych zdecyduje się na taki krok.

O tym, że KE może wszcząć postępowanie było wiadomo już w połowie maja. Wówczas Komisja poinformowała, że komisarze Vălean i Reynders wyślą do wszystkich państw członkowskich pisma w sprawie przestrzegania przepisów w zakresie praw pasażerów i podróży zorganizowanych. - Mimo iż pisma te nie prowadzą formalnie do wszczęcia postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, wyraźnie wskazują, że nie zawahamy się podjąć środków, jeżeli dane państwo członkowskie nie zastosuje się szybko – podkreślano w komunikacie.