Jak wyjaśniał podczas konferencji prasowej Marian Banaś, ustępujący prezes NIK (jego kadencja upłynęła z końcem sierpnia br.), urzędnicy przeprowadzili łącznie 40 kontroli związanych z działaniami i wydatkami poszczególnych organów i podmiotów w czasie trwania pandemii koronawirusa. 14 z nich odbyło się w trybie planowym, 26 było natomiast przeprowadzanych doraźnie. Jak zaznaczył, z efektów pracy urzędników izby można wywnioskować, że państwo generalnie nie było przygotowane na wybuch pandemii, mimo obowiązujących wcześniej przepisów ustawowych dotyczących chorób zakaźnych. Nie pomogły także kolejne przyjmowane wersje tzw. specustaw i rozporządzeń covidowych - te z kolei były w późniejszym czasie kwestionowane przez sądy, m.in. w 2023 r. przez Sąd Najwyższy. Generalnie z 271 mld zł wydatków na pandemię, których wydatkowanie skontrolowała NIK, zakwestionowano sposób wydania 20 mld zł. Chodzi m.in. o zmarnowane szczepionki, w sprawie których wnioski zostały skierowane już do prokuratury.
Długa lista niepotrzebnych wydatków
Jak stwierdzono w wyniku kontroli NIK, wydatkowanie publicznych pieniędzy uznano za "skrajnie niegospodarne". Wskazano tu m.in.: utworzenie 14 zbędnych szpitali tymczasowych za ponad 612,6 mln zł, w tym trzech placówek, które nigdy nie zostały uruchomione. Zakupiono też sprzęt i urządzenia, które trafiły ostatecznie do magazynów. To 8 rezonansów magnetycznych i 11 tomografów komputerowych. Kupiono je ze środków pochodzących z rezerw strategicznych po 1 lipca 2023 r., na co przeznaczono niemal 420 mln zł. Na liście znalazły się też niekompletne, niesprawne albo niespełniające polskich norm respiratory (82,3 mln zł).
Długa jest także lista zarzutów NIK w zakresie zakupionych szczepionek, w sprawie których, zdaniem urzędników, nie przeprowadzono odpowiednich analiz co do ilości faktycznie potrzebnej do zaszczepienia populacji. Łącznie zakontraktowano ponad 200 mln dawek szczepionek przeciw COVID-19, z czego do Polski faktycznie trafiły prawie 132 mln sztuk. Z powodu braku popytu na kolejne dawki, do innych państw przekazano w późniejszym czasie 27,63 mln sztuk (z czego 12,85 mln w formie darowizn). Z kolei z powodu upływu terminu ważności utylizacji poddano 13,12 mln dawek. W tym zakresie zauważono też inną nieprawidłowość - w 105 przypadkach podczas kontroli w podmiotach leczniczych stwierdzono, że pacjentom podano szczepionki po upływie daty ważności, które nie powinny zostać wykorzystane.
NIK stwierdził, że w sprawie szczepień nieprawidłowo wydano ok. 10 mld zł. Dodatkowo Polska może jeszcze ponieść koszty związane ze sporem z firmą Pfizer, który pozwał Polskę za niewywiązanie się z umowy dotyczącej zakupu kolejnych dawek szczepionek.
NIK stwierdził też, że swojej roli prawidłowo nie wypełnił powołany pełnomocnik ds. szczepień. Jego działalność ograniczyła się bowiem do kampanii zachęcających do szczepień, a nie było mierników pozwalających stwierdzić, czy miało to realne przełożenie na liczbę zaszczepionych.
Dane na papierze i niekompletne
NIK stwierdził także, że dane zbierane podczas pandemii były bardzo niskiej jakości, choć istniały systemy informatyczne, które mogły posłużyć do ich gromadzenia. Zbierano je "ręcznie", a kiedy już decydowano się na tworzenie systemów, nie brano pod uwagę bilansu korzyści i strat. Stworzone narzędzia często nie posiadały kluczowych funkcji, które dodawano dopiero w trakcie działania. Na potrzeby monitorowania obrotu szczepionkami przeciw COVID-19 nie został wykorzystany System Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, co, jak stwierdził NIK, było niezgodne z przepisami prawa farmaceutycznego. Nowy System Dystrybucji Szczepionek nie zapewniał też monitorowania obrotu poszczególnymi seriami produktów leczniczych oraz określenia, czy z hurtowni wydawane są w pierwszej kolejności dawki o najkrótszym terminie ważności.
Ponadto, jak wskazał NIK, minister zdrowia nie nadzorował odpowiednio, czy dane przekazywane do systemów są kompletne i rzetelne. W toku kontroli stwierdzano w tym zakresie liczne rozbieżności i nieprawidłowości. Dotyczyły one m.in. raportowanej liczby chorych, zgonów, hospitalizacji i szczepień.
NIK negatywnie ocenił też działalność głównego inspektora farmaceutycznego. W toku przeprowadzonych kontroli uznano, że nie sprawował odpowiedniego nadzoru nad szczepieniami. NIK negatywnie ocenił również fakt, że przez niemal cztery lata, a więc praktycznie cały czas pandemii, nieobsadzone pozostawało stanowisko głównego inspektora sanitarnego.
Czytaj również: Tanio kupić, drożej sprzedać. NIK opisała interesy robione z RARS
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












