Jak zauważył Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, podczas debaty poświęconej rozwijaniu w Polsce systemu ochrony zdrowia opartego na wartościach, na Forum Ekonomicznym w Karpaczu – w zakresie służby zdrowia w Polsce, nadal potencjał jest gigantyczny – w uruchomieniu tego potencjału może pomóc współpraca instytucji publicznych oraz lekarzy i naukowców z biznesem. – Wiele danych na temat zdrowia pacjentów się marnuje, a same instytucje państwowe nie są w stanie wystarczająco ich wykorzystać – wskazuje Cieszyński.

Czytaj także na Prawo.pl: Ministerstwo Zdrowia chce certyfikować aplikacje, z których korzystają pacjenci

Czytaj także na Prawo.pl: Raport GUS: Branża farmaceutyczna jedną z najbardziej innowacyjnych w Polsce

W opinii specjalistów, partnerstwo między firmami farmaceutycznymi, technologicznymi oraz szpitalami i instytucjami państwowymi – pozwoli na wymianę i lepsze wykorzystanie wiedzy na temat dostępnych danych i innowacji medycznych.

Magdalena Władysiuk, wiceprezes HTA Consulting, podkreśla, że narzędzia cyfrowe przyczyniają się do wsparcia koordynacji między wieloma instytucjami służby zdrowia w systemie, m.in. na różnych poziomach opieki – POZ, lekarze specjaliści, szpitale.

Rozwijanie narzędzi cyfrowych w leczeniu to plus dla pacjenta

– Rozwijanie narzędzi cyfrowych w leczeniu poprawia komfort i jakość życia pacjenta – mówi prof. ALK Katarzyna Kolasa, liderka kursu Digital Health Start Me Up. – Dzieje się to poprzez wsparcie w budowaniu większej niezależności w zarządzaniu chorobą. Dzięki większej samodzielności pacjentów w zarządzaniu chorobą można również odnotować oszczędności dla systemu.

Po wprowadzaniu aplikacji Livongo wśród ponad dwóch tysięcy diabetyków w USA odnotowano nie tylko zwrot nakładów związanych z refundacją dostępu do aplikacji, ale również rzadsze korzystanie z porad specjalisty (ponad 20 proc. mniej kosztów opieki w stosunku do nie korzystających). Jak podkreśla prof. Kolasa, aplikacje mobilne również leczą. Jest ich coraz więcej, na przykład w leczeniu dolegliwości natury psychicznej albo uzależnień jak reSet Pear Therapeutics – pierwsza congitive behavioral therapy zatwierdzona przez FDA. Warto także wspomnieć o aplikacjach, które zastępują leczenie farmakologiczne jak Freespira, która w zestawie ma sensor oraz tablet z programem edukacyjnym dla osób skłonnych do ataków paniki.

Czytaj w LEX: Medycyna personalizowana - nowe perspektywy dla placówek medycznych i pacjentów >>>

Kompleksowa opieka wielu podmiotów medycznych

W opinii prof. prof. ALK Katarzyny Kolasy, liderki kursu Digital Health Start Me Up, kompleksowa opieka wielu podmiotów medycznych i rozwiązania cyfrowe mogą ze sobą skutecznie współgrać, a nawet muszą. – Nie ma innej drogi. Rozwiązania cyfrowe są nośnikiem danych. Musimy zbudować system naczyń połączonych tak abyśmy mogli wymieniać się danymi pomiędzy dostawcami świadczeń – tłumaczy ekspertka, i dodaje: – W systemie ochrony zdrowia nie ma szans na innowację bez danych. Stoimy przed niesamowitą okazją skorzystania powrotu do korzeni leczenia się samodzielnie, ale też w większej świadomości. Do tego potrzebną są dane. Tylko mając dostęp do informacji zrozumiemy w pełni związki przyczynowo skutkowe i łatwiej będzie znaleźć nam rozwiązanie naszych własnych problemów. Dostęp do danych a dokładniej ich udostępnianie pomaga nam w łączeniu się z innymi pacjentami o podobnych dolegliwościach i wymianie informacji - podsumowuje.

 

 

Ważna jest rola państwa, jako regulatora

– Pomimo mojego entuzjazmu dla cyfryzacji widzę jej ogromne zagrożenia. Konieczna jest walidacja pomysłów przed ich wprowadzeniem – opiniuje prof. Kolasa. – Nie możemy sobie pozwolić na błędne diagnozy. Stąd tak ważna jest rola państwa, jako regulatora, który chroni nas przed niedoskonałościami nowych innowacji. Wraz z ośrodkami akademickimi należy stworzyć system certyfikacji rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji i jednocześnie udostępnić dane deweloperom tak, aby proces walidacji mógł zostać poprowadzony w oparciu o wiarygodne i właściwe dane. Jak wskazuje ekspertka, to nie brak innowacji, ale brak takich właśnie regulacji wstrzymuje postęp medycyny, a systemowi nie pozwala zaoszczędzić.Sztuczna inteligencja to także ryzyko – uczula prof. Kolasa. – I nie mam tu na myśli tylko wizji „singularity” (symbiozy maszyny i człowieka), ale bardziej przyziemne ryzyka złej diagnozy czy ograniczonego dostępu do innowacji dla tych, którzy nie radzą sobie ze smartphonem.