Zgodnie z art. 86 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne (Dz. U. z 2008 r. Nr 45, poz. 271 z późn. zm.) apteki są placówkami ochrony zdrowia publicznego. Dzielą się na ogólnodostępne, szpitalne i zakładowe. Apteka ogólnodostępna może być prowadzona tylko na podstawie zezwolenia Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego. Prawo do ubiegania się o nie posiada osoba fizyczna, osoba prawna oraz nie mająca osobowości prawnej spółka prawa handlowego (np. spółka jawna) – art. 99 wspomnianej ustawy. Samodzielny Publiczny ZOZ jest osobą prawną, może więc starać się o wydanie zezwolenia na prowadzenie apteki ogólnodostępnej. Wynika to z art. 35b ust. 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz. U. z 2007 r. Nr 14, poz. 89 z późn. zm.). Potwierdza to wyrok NSA z 21 listopada 1996 r. sygn. I SA 336/96 (publ. ONSA 1997/4/166). Stanowi on, że publiczny zakład opieki zdrowotnej może uzyskać koncesję na prowadzenie apteki ogólnodostępnej tylko wtedy, gdy statut zakładu przewiduje prowadzenie takiej apteki jako wyodrębnionej działalności gospodarczej.

Należy wskazać, że prowadzeniu przez SP ZOZ aptek ogólnodostępnych sprzeciwia się samorząd aptekarzy, który uznaje je za groźną konkurencję. Siłą SP ZOZ jest bowiem to, iż są to zazwyczaj duże zakłady, gdzie wypisuje się bardzo wiele recept. Ponadto pacjenci są przyzwyczajeni, iż w danym miejscu udziela się świadczeń zdrowotnych. Według szacunków samych farmaceutów około 80 proc. pacjentów wykupuje recepty tam, gdzie ma najbliżej. Usytuowanie więc apteki w budynku szpitala lub dużej przychodni powoduje w praktyce przejęcie danego segmentu rynku farmaceutycznego.

Samodzielny Publiczny ZOZ prowadzący aptekę ogólnodostępną ma przewagę nad aptekami prywatnymi, ponieważ nie musi wynajmować lokalu. Dzięki temu może zaproponować niższe marże oraz ceny. Ponadto dysponując informacjami na temat leków wypisywanych przez lekarzy, może prowadzić racjonalną politykę ich zakupów (nie będzie więc zjawiska zalegania produktów leczniczych w aptece). Jest to więc działalność z reguły opłacalna.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 29 grudnia 2009 r., Krzysztof Marcin Zakrzewski