Do publikacji zostało skierowane rozporządzenie  ministra zdrowia w sprawie programu pilotażowego w zakresie rehabilitacji leczniczej dla świadczeniobiorców przebytej chorobie COVID-19 zostało. Wejdzie w życie bez konsultacji publicznych.

Z nowych przepisów wynika, ze pacjenci którzy przeszli koronawirusa zostaną objęci szczególną opieką rehabilitacyjną. Będzie ona miała na celu poprawić wydolność wysiłkową i krążeniową a także sprawność oddechową oraz zapewnić wsparcie psychiczne. Na razie jednak pilotaż będzie realizował tylko szpital  Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Administracji w Głuchołazach. Program potrwa 24 miesiące.

Czytaj w LEX: Ograniczenia w udzielaniu świadczeń przez personel medyczny mający kontakt z pacjentami z koronawirusem >

Rehabilitacja pacjentów z COVID-19 tyko w jednym szpitalu

Z racji tego, że badania naukowe nad konsekwencjami przebycia koronawirusa nadal trwają, nie ma jednolitych standardów leczenia minister zdrowia wprowadza właśnie rehabilitację pacjentów przebyłych COVID-19 właśnie w ramach pilotażu. Nie ma tez na razie a żadnych wytycznych dotyczących terapii u chorych po zakażeniu wirusem SARS-COV-2, zakończeniu ostrej fazy choroby. Jedyne rekomendacje dotyczą możliwości zastosowania pewnych procedur fizjoterapeutycznych u chorych leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Tymczasem pacjentom po przechorowaniu koronawirusa może grozić pogarszanie się stanu pracy płuc.

Czytaj w LEX: Wpływ Tarczy 4.0 na działalność podmiotów leczniczych >

Szpital za dzień rehabilitacji pacjenta z COVID-19 ma otrzymać z NFZ 200 zł. Pojawiają się jednak krytyczne głosy co do pomysłu pilotażu ministra zdrowia, wskazujące, że jest on przewidziany na zbyt długi czas.

 

Leczenie osoczem ozdrowieńcow daje efekty

Co ciekawe, polscy lekarze widzą już pierwsze efekty terapii  chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców. Pierwsze na świecie duże badanie kliniczne, dokumentujące skuteczność stosowania osocza w leczeniu chorych z COVID-19 w populacji europejskiej, rozpoczęło się pod koniec kwietnia br. we Wrocławiu. -Wstępne obserwacje są obiecujące. U 65 proc. pacjentów po kilku - kilkunastu dniach od pierwszego podania - nastąpiła wyraźna poprawa parametrów oddechowych.  Chorzy nie wymagali dalszej hospitalizacji. U pozostałych nie było odpowiedzi na leczenie i nie zmieniła tego druga dawka osocza-wskazuje Monika Kowalska, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność za błąd medyczny w czasie epidemii >