Uproszczony tryb został wprowadzony w pandemii, co umożliwia szybki dostęp do zawodu bez odpowiedniej weryfikacji kompetencji. To rozwiązanie miało na celu pozyskiwanie specjalistów w czasie kryzysu zdrowotnego. Ale do dziś przepisy nie przewidują weryfikacji kompetencji zawodowych, posiadania dyplomu o potwierdzonej autentyczności czy znajomości języka polskiego. W Polsce pełne prawo wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty może być przyznane wyłącznie przez okręgowe izby lekarskie, które odpowiedzialne są za sprawdzanie kwalifikacji i nadzór nad pracą lekarzy.

Samorząd lekarski protestuje

Jak zaznacza Naczelna Rada Lekarska (NRL), w ramach uproszczonych trybów, do systemu wprowadzono osoby niezweryfikowane, również takie którym izba odmówiła nawet warunkowego PWZ. To oznacza brak nadzoru, brak podległości organom odpowiedzialności zawodowej i sądom lekarskim, a także brak wymogu przestrzegania Kodeksu Etyki Lekarskiej. Samorząd alarmuje, że takie rozwiązania są niebezpieczne dla pacjentów i mogą prowadzić do sytuacji zagrażających ich zdrowiu i życiu.

Zobacz również: Pielęgniarki pozywają szpitale. Chodzi o uznawanie kwalifikacji na potrzeby obliczania pensji

– Sytuacja jest trudna dlatego, że stworzono ogromny bałagan legislacyjny. Dzisiaj w Polsce możemy stwierdzić, że pracują cztery grupy lekarzy – argumentuje Łukasz Jankowski, prezes NIL.

Jak wylicza, pierwsza to lekarze z pełnym prawem wykonywania zawodu, którzy podlegają pod izbę lekarską. Druga to lekarze z warunkowym prawem wykonywania zawodu, a więc ci, którzy dostali zgodę Ministerstwa Zdrowia, a potem zgłosili się do izby i otrzymali warunkowe prawo wykonywania zawodu. Trzecia to lekarze, którzy warunkowego prawa wykonywania zawodu nie otrzymali, ale pracują w ramach zgody resortu. Kolejna grupa to tak zwane prawo wykonywania zawodu na określony zakres czynności. Ono dotyczy bardziej osób, które były specjalistami za granicą i próbują uznać u nas swoje kwalifikacje.

  

Weto prezydenckie

Mimo sprzeciwów samorządu lekarskiego, w nowelizacji tzw. ustawy pomocowej dla Ukrainy, funkcjonowanie uproszczonych trybów zostało przedłużone. Prezydium NRL alarmowało o ryzyku dla zdrowia i życia obywateli i domagało się weta i likwidacji uproszczonego PWZ.

– Taka zmiana jest niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów oraz dla utrzymania spójności i przejrzystości systemu ochrony zdrowia w Polsce argumentowali członkowie prezydium NRL. Prezes NRL zadeklarował jednocześnie gotowość samorządu lekarskiego do współpracy i udzielenia wsparcia eksperckiego przy opracowaniu rzetelnych przepisów.

Prezydent Karol Nawrocki nie podpisał tzw. ustawy ukraińskiej. –  Decyzja prezydenta RP to dowód, że głos lekarzy w Polsce jest słyszany. Od początku podkreślaliśmy, że bezpieczeństwo pacjentów musi być zawsze ważniejsze niż doraźne rozwiązania polityczne. Weto pokazuje, że wspólna, konsekwentna presja ma sens – mówił 25 sierpnia, komentując to wydarzenie, prezes NRL Łukasz Jankowski.  

Przywracanie zawetowanych przepisów

Satysfakcja nie trwała jednak długo, nic nie wskazuje na to, że prezydent Nawrocki wsłuchał się w głos samorządu lekarskiego. Przekazał do Sejmu swój projekt ustawy o pomocy obywatelom z Ukrainy, który zawiera przepisy zawetowanego poselskiego projektu ustawy o trybie PWZ i skierował je do Sejmu.

– Wokół projektu ustawy pojawił się niestety spory bałagan informacyjny. Z jednej strony jest wczorajsza informacja o prezydenckim wecie, a także zapewnienia o zapoznaniu się z argumentami NIL, dziś zaś widzimy, że w nowym utrzymane zostaną warunkowe tryby PWZ. Być może problemem jest także bałagan legislacyjny - omawiane przepisy nie są przywołane wprost, ale stanowią de facto ukrytą poprawkę do poprawki. Takie sytuacje nie pomagają w budowaniu zaufania i wprowadzeniu przejrzystych zasad. Wierzę jednak, że rządzący podejdą do sprawy w sposób rozsądny i wnikliwy, analizując konsekwencje zarówno dla pacjentów, jak i dla systemu ochrony zdrowia. To wymaga jasnej, spójnej komunikacji i poważnej debaty, a nie mnożenia wątpliwości. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji – mówił Rynkowi Zdrowia Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy NIL.

Czytaj także:  NRL domaga się niezwłocznego zniesienia uproszczonego trybu dostępu do zawodu lekarza