Powiatowy inspektor sanitarny przeprowadził kontrolę w sklepie, w którym sprzedawano produkty zawierające w swoim składzie substancje spełniające definicję nowej substancji psychoaktywnej (SIEL, ASTP, MSTF, LSTL) oraz środka zastępczego (GSTD). W związku z powyższym organ zakazał wprowadzania do obrotu tych produktów i orzekł o ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności, ponieważ istniało niebezpieczeństwo wystąpienia zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego. Ponadto powiatowy inspektor sanitarny wymierzył sprzedawcy – Janowi Nowakowi (dane zmienione) karę pieniężną w wysokości 20 tys. zł. Ukarany wniósł odwołanie, ale wojewódzki inspektor sanitarny utrzymał w mocy decyzję organu pierwszej instancji.

Czytaj także: WSA: Nie można domniemywać wprowadzania dopalaczy do obrotu >>>

Skarżący już stawał przed sądem

Z inicjatywy ukaranego sprzedawcy sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, który z urzędu zaznaczył, że nie jest to pierwsza skarga Jana Nowaka, która była rozstrzygana przez miejscowy sąd. Przykładowo w sprawie z lipca 2016 r., również zasłaniał się on niepamięcią i nie wskazał wyraźnie, kto jest jego pracodawcą, ponieważ twierdził, że „umowa o pracę została zawarta ustnie, przez zastrzeżony telefon”. WSA ocenił, że fakt ten dodatkowo świadczy o niewiarygodności wyjaśnień sprzedawcy w zakresie osoby, czy też podmiotu, który miałby w rzeczywistości wprowadzać do obrotu zabezpieczone produkty.

 


Sprzedawca też wprowadza do obrotu

WSA stwierdził, że organy inspekcji sprawdziły wersję sprzedawcy, że produkty były wprowadzane do obrotu przez spółkę. Jednakże w istocie nie uprawdopodobnił on w żaden sposób swoich twierdzeń, a z ustaleń organu nie wynikało, aby w rzeczywistości wskazana spółka prowadziła tego typu działalność. WSA uznał, że organy słusznie powołały się na pogląd wyrażony w wyroku NSA z 15 grudnia 2015 r. (sygn. akt II OSK 975/14), wskazując, że osoba faktycznie sprzedająca w sklepie może być uznana za wprowadzającą środki zastępcze do obrotu w rozumieniu art. 4 pkt 34 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepis ten stanowi, że wprowadzeniem środków zastępczych do obrotu jest ich udostępnienie osobom trzecim, odpłatnie lub nieodpłatnie. Rola i status osób trzecich w procesie dystrybucji środków jest bez znaczenia, ponieważ karze pieniężnej podlega każda osoba uczestnicząca w tym procederze.

Nie miał pozwolenia, więc ponosi odpowiedzialność  

Sąd uznał, że "wprowadzanie do obrotu" środków zastępczych oznacza ich udostępnienie odpłatnie lub nieodpłatnie osobom trzecim zarówno niebędącymi ich konsumentami, jak i będącymi ich konsumentami tj. nabywającymi je w celu własnego spożycia. Natomiast ich sprzedaż detaliczna także mieści się w pojęciu wprowadzania do obrotu, co znajduje potwierdzenie w orzecznictwie sądów administracyjnych (np. wyrok NSA z 29 września 2015 r., sygn. akt II OSK 514/14). Ponadto WSA podkreślił, że skoro sprzedawca nie mógł wskazać uzyskanego zezwolenia na wprowadzanie do obrotu zakazanych substancji to zaskarżone decyzje zostały podjęte zgodnie z przepisami prawa. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oddalił skargę.

Wyrok WSA w Krakowie z 21 marca 2019 r., sygn. akt III SA/Kr 988/18