Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google hasła: pomoc psychologiczna dla Ukraińców pojawia się tylko jeden wynik informujący o bezpłatnym wsparciu oferowanym przez samorząd.  Od 20 marca bezpłatną pomoc zapewnia Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Krakowie obywatelom Ukrainy, w tym uczniom,, przebywającym na terenie miasta. Miasto zadba również o ukraińskich uczniów. To jednak kropla w morzu potrzeb, choć wsparcie oferują też Łódź i Warszawa. 

Sprawdź też: Jakie są procedury zatrudnienia psychologa w poradni psychologiczno-pedagogicznej pochodzącego z Ukrainy? >

Czytaj: Specustawa o wsparciu dla obywateli Ukrainy już obowiązuje>>

Mimo że ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa przewiduje możliwość uzyskania wsparcia psychologa, to w praktyce jej uzyskanie jest bardzo trudne. Póki co wciąż oferują ją wolontariusze, choć potrzeby są ogromne. Eksperci twierdzą zgodnie, że rząd nie zaproponował żadnych systemowych rozwiązań. - Obawiam się, że dostęp do pomocy psychologicznej może pozostać jedynie na papierze - ocenia Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej. - Już teraz dostępność do tego typu wsparcia jest mocno ograniczona dla obywateli Polski, a wiąże się to nie tylko z kwestią finansowania, ale także z niedoborem specjalistów - psychologów, psychiatrów, asystentów rodziny i pracowników socjalnych, mających często psychologiczne przygotowanie. Problem ten jest szczególnie widoczny z małych gminach - dodaje.

 

Ucieczka z kraju przed wojną rodzi traumy i depresje

Paweł Żuk, prezes Zarządu Centrum Medyczno-Diagnostycznego nie ma wątpliwości, że teraz najważniejsze jest zapewnienie dobrej pomocy psychologiczno-psychiatrycznej. - Potrzebny jest kompleksowy program pomocy psychologicznej, bo uciekający przed wojną ma zespół stresu pourazowego, ale nie tylko - mówi. W pełni zgadza się z nim  Magdalena Shafie, psycholog z Centrum Pomocy Profesjonalnej, specjalizująca się w interwencjach kryzysowych, która jako wolontariuszka pomaga uchodźcom. - Do Polski trafiają osoby w różnych stanach. Nie wszystkie były świadkiem działań wojennych, ale większość straciła bardzo dużo, kogoś, kto został w kraju, by walczyć, dobytek całego życia, pracę i role społeczne, poziom życia, poczucie bezpieczeństwa. By sobie poradzić z takimi stratami, będą potrzebowali pomocy psychologicznej, a póki co pomagają tylko wolontariusze. Tymczasem w Polsce od dawna brakuje opieki psychologiczno - psychiatrycznej Polaków. Dobrej, przemyślanej, wynagradzanej odpowiednio, systemowej pomocy psychologiczno - psychiatrycznej - podkreśla Magdalena Shafie.

 


Co oferuje specustawa

Co do zasady, Ukraińcy którzy przybyli do Polski od 24 lutego mogą korzystać z opieki zdrowotnej jak Polacy. To zaś oznacza, że do psychiatry nie potrzebują skierowania. Ponadto obecnie za sprawą ustawy covidowej, by skorzystać z pomocy psychologa nie potrzebne jest skierowanie do psychologa w czasie stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego.  - Aby z tego skorzystać, trzeba znać system, a nawet Polacy dobrze go nie znają. Trzeba też znać język polski, bo większość specjalistów nie mówi po ukraińsku - ocenia Magdalena Shafie.

Organizacja pomocy społecznej dla uchodźców z Ukrainy - zaproszenie na szkolenie online >>

Zgodnie ze specustawą, obywatelowi Ukrainy może być zapewniona bezpłatna pomoc psychologiczna przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta gminy właściwej ze względu na miejsce pobytu obywatela Ukrainy. Jej zapewnienie należy do zadań własnych gminy i może być dofinansowane z budżetu państwa. Z oceny Skutków Regulacji wynika, że rząd na dofinansowanie takiej pomocy przeznaczył 24 miliony złotych, a dokładnie średnio 10 tys. zł na każdą z 2477 gmin. 


Gdzie jest potrzebna pomoc i gdzie można ją znaleźć 

- Ja nie słyszałam o takim rozwiązaniu, wszyscy, których znam pomagają obecnie jako wolontariusze - mówi Magdalena Shafie. - W punktach recepcyjnych na pewno brakuje psychologów. Tam przebywają setki, a nawet tysiące osób, którym pomocy udziela jedna, dwie osoby. Nikt nam za naszą pracę nie płaci. Podchodzimy do przebywających na hali, ale trudno jest pomóc wszystkim - dodaje.  Tymczasem wolontariusze coraz częściej mówią nawet o próbach smookaleczeń w punktach recepcyjnych i noclegowniach - te zwykle organizują wojewodowie. A specustawa nie zobowiązuje ich do organizacji pomocy psychologicznej. Mają obowiązek zorganizować zakwaterowanie, wyżywienie, transport i środki czystości.

Sprawdź: Jakie kwalifikacje powinien posiadać psychotraumatolog? >

Część samorządów jednak uruchomiła już pomoc psychologiczną, np. Kraków, Łódź i Warszawa. W Krakowie osoby potrzebujące wsparcia mogą skorzystać z pomocy psychologicznej bezpośrednio w siedzibie Ośrodka Interwencji Kryzysowe przy ul. Radziwiłłowskiej 8b lub kontaktując się pod całodobowym nr telefonu 12 421 92 82. - Chcemy też jak najszybciej zorganizować specjalne szkolenia i warsztaty dla nauczycieli, wychowawców, szkolnych psychologów i pedagogów, które pomogą im w zdobyciu podstawowych kompetencji do pracy z dziećmi i dorosłymi z traumą wojenną – mówi wiceprezydent Krakowa Anna Korfel-Jasińska. Szkolenia będzie koordynować jedna z krakowskich poradni psychologiczno-pedagogicznych, mająca największe doświadczenie w pracy z dziećmi i uczniami z doświadczeniem migracyjnym. 

Ukraińcy przebywający w Warszawie też znajdą pomoc, np. w poradniach pedagogiczno-psychologicznych, Fundacji Polskie Forum Migracyjne czy Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wszystkie ważne informacje znajdują się na stronie urzędy, w zakładce pomoc medyczna. W Łodzi wsparcie psychologiczne oferuje m.in. Centrum Służby Rodzinie,TUiTAM - Fundacja na rzecz zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, miasto zorganizowało też zajęcia terapeutyczne - więcej informacji na stronie miasta. Nawet jednak oni przyznają, że nie jest łatwo, bo brakuje osób znających język ukraiński czy rosyjski.

Magdalena Shafie, uważa zaś, że wkrótce problem pojawi się w szkołach. - Tamtejsi psychologowie nie znają języka ukraińskiego. Tymczasem uczniowie, którzy nie mówią po polsku, nie zostali objęci programem integracyjnym, nie przyjechali tu z własnej woli, a którzy trafili do klasy polskojęzycznej będą potrzebować psychologicznego, czy psychiatrycznego wsparcia, którego po upadających ostatnio oddziałach psychiatrii dzieci i młodzieży i braku specjalistów - po prostu nie mamy - ocenia.

- Oprócz ograniczeń kadrowych, zauważalną trudnością jest też dostęp do specjalistów posługujących się językiem ukraińskim lub tłumaczy - potwierdza Paweł Maczyński. - Nasza organizacja wspólnie z ministerstwem rodziny, ustaliła i projekt ten jest już wdrażany, że przynajmniej część pracowników socjalnych zostanie lub została już zapoznana z podstawami języka ukraińskiego. Potrzeby są jednak o wiele większe zarówno co do zainteresowanych pracowników, jak też wymiaru godzinowego takich szkoleń - dodaje.

- Nam pomaga pani profesor z Kijowa, która zna ukraiński, ale nie zna naszego systemu. Ktoś za nią musi wypełnić dokumentacje, wypisać dobrze receptę, skierowanie. To wymaga systemowej organizacji - mówi Paweł Żuk. Jego zdaniem powinny zostać wydzielone jednostki, które będą w stanie zaoferować pomoc, zatrudnią osoby znające język ukraiński czy rosyjski. Tymczasem z nowelizacji specustawy zniknęły przepisy, które ułatwiłyby zatrudnianie obywateli Ukrainy, którzy są psychologami.  To jednak nie jedyne problemy.  Jeszcze większe mają lekarze psychiatrzy.

Czytaj też: Zasady udzielania i finansowania świadczeń opieki zdrowotnej osobom z Ukrainy w świetle specustawy >

Co, gdy rodzic potrzebuje hospitalizacji

Anna Bazydło, lekarka, rezydentka psychiatrii, wiceprzewodnicząca Porozumienia Rezydentów zwraca uwagę, że brakuje nam rozwiązań prawnych dla osób potrzebujących hospitalizacji psychiatrycznej, mających dzieci, ale nie mających w Polsce nikogo bliskiego. - W efekcie nie ma osoby, która  mogłaby przez  czas pobytu w szpitalu sprawować opiekę nad potomstwem. Poza tym problemy podobne jak wszędzie - brak prawnych podstaw do refundacji. To jest akurat wyjątkowo dotkliwe, bo część leków psychiatrycznych jest bardzo droga, szczególnie jeśli chce się leczyć pacjenta ograniczając skutki niepożądane - mówi Anna Bazydło.

Zgodnie z przepisami, o czym  pisaliśmy w Prawo.pl, z dokumentacji medycznej musi wynikać, że jest zasadność przepisania leku. Gdy NFZ zarzuci jej brak, lekarzowi grozi zwrot kwoty refundacji. Według Anny Bazydło brakuje też decyzji na temat prowadzenia dokumentacji uchodźców, przez co ciężko będzie prześledzić historię dotychczasowego leczenia, unikać interakcji między lekami, czy zapobiegać uzależnieniom od leków uspokajających.  - Minął już miesiąc wojny, a my wciąż nie mamy dobrych, systemowych rozwiązań - kwituje Magdalena Shafie.

RPO prosi premiera o zajęcie się sprawą

Na problem zwraca uwagę także Rzecznik Praw Obywatelskich, który prosi premiera Mateusza Morawieckiego zwrócenie uwagi na potrzebę pilnej pomocy osobom z problemami psychicznymi, które w związku ze zbrojną inwazją Rosji na Ukrainę znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji. W wystąpieniu zwraca uwagę na szereg problemów, które wyłoniły się w obszarze ochrony zdrowia psychicznego w związku z wojną.
RPO prosi premiera o rozważenie powołania zespołu interdyscyplinarnego którego zadaniem będzie wypracowanie kompleksowych, a przede wszystkim spójnych regulacji z zakresu ochrony zdrowia psychicznego. Powinny one zmierzać do zapewnienia pomocy wszystkim, którzy takiej pomocy będą potrzebować zarówno w obszarze zdrowia, edukacji, pracy, jak i pomocy społecznej.