Ministerstwo Zdrowia próbuje zażegnać kryzys związany z brakiem pieniędzy na wypłatę wyższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Proponuje szpitalom, którym zabrakło pieniędzy na wypłatę podwyżek, „mechanizm 16 proc.” Pomoc wiąże jednak z koniecznością restrukturyzacji, czyli dostosowania poziomu zatrudnienia do świadczonych usług.

Resort przekazał, że dla szpitali podstawowego zabezpieczenia szpitalnego, u których wzrost wartości kontraktów netto, po ostatnim dodatkowym zasileniu podwyżkowym, nie przekroczył 16 proc. Narodowy Fundusz Zdrowia, na polecenie Ministra Zdrowia, przygotował specjalny mechanizm finansowy. Dzięki niemu szpitale te otrzymają dodatkowe środki, które pozwolą na osiągnięcie progu 16 proc. wzrostu wartości umów z Funduszem na II półrocze 2022 roku.

 

Środki – jak wyjaśnia MZ w odpowiedzi udzielonej PAP - trafią do szpitali przez wprowadzenie specjalnego współczynnika korygującego. Kwota, którą otrzyma szpital będzie wyliczana indywidualnie. Dodatkowe wsparcie szpitale będą otrzymywały przez 10 miesięcy, do czerwca 2023 r.

Po raz pierwszy nowe pieniądze pojawią się już w rozliczeniu za wrzesień 2022 r. Jednak jest też pewien warunek, który pozwoli na skorzystanie z kolejnej transzy wsparcia. W zamian bowiem szpitale, w ciągu trzech miesięcy od zmiany warunków finansowania, powinny przygotować "mapę drogową", czyli główne kierunki działań, które mają wpłynąć na zrównoważenie ich kosztów i przychodów.

Szpitale przygotują plan naprawczy

Mapa drogowa ma być opracowana w porozumieniu z organami założycielskimi oraz wojewódzkimi oddziałami NFZ. - Ma ona zapobiec pogarszaniu się kondycji finansowej szpitali i powinna uwzględniać analizę ekonomiczną, organizacyjną i kadrową szpitala. Przygotowanie tego opracowania jest istotne przede wszystkim dla placówek, u których wartość dodatkowych środków, wynikających z minimalnego wzrostu wartości umów, wynosi poniżej 10 proc. – wyjaśnia w rozmowie z PAP prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak.

Na realizację tzw. mechanizmu restrukturyzacyjnego NFZ przeznaczy 524 mln zł: blisko 210 mln zł jeszcze w tym roku i 314,5 mln zł w 2023 roku. Dodatkowe wsparcie to element pakietu, który obejmuje również zmiany wycen w kluczowych, szczególnie dla szpitali powiatowych, obszarach, czyli internie, SOR i izbach przyjęć oraz w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Trwają konsultacje zarządzeń prezesa NFZ w tych obszarach. 

Korekta początkowej propozycji z Karpacza

Przypomnijmy, że początkowo minister zdrowia Adam Niedzielski podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu zapowiedział, że od 1 października szpitale, które nie są w stanie sfinansować podwyżek płac minimalnych, dostaną na ten cel dodatkowe środki. Zastosowany ma być „mechanizm 16 proc.”, który polega na tym, że dodatkowy strumień pieniędzy na podwyżki otrzymają te szpitale, w których wyższa wycena świadczeń (od 1 lipca 2022 r.), przełożyła się na zwiększenie wartości kontraktu z NFZ do 16 proc. , a to za mało, aby sfinansować podwyżki wynagrodzeń.  Mechanizm ten ma obowiązywać do końca czerwca 2023 r. Dodatkowo szpitale mają otrzymać więcej pieniędzy dzięki podniesionej od 1 października wycenie świadczeń interny, szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR), nocnej pomocy lekarskiej, izby przyjęć.

Czytaj w LEX: Lipcowe zmiany w finansowaniu POZ, SOR, NiŚOP oraz izb przyjęć >>>

 

„Mechanizm 16 proc.” - zastrzeżenia strony samorządowej

Pomysł ten - przedstawiony podczas prac zespołu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego - był krytykowany przez stronę samorządową. Wersja, o której była mowa podczas rozmów z samorządowcami zakładała dodatkowe wsparcie od 1 października do końca czerwca 2023 r.  pod warunkiem przeprowadzenia działań naprawczych w ciągu 9 miesięcy. 

Bernadeta Skóbel, radca prawny, ekspertka Związku Powiatów Polskich (ZPP) zaznaczała wówczas, że podstawowe zastrzeżenie dotyczy tego, że mechanizm wyrównania kontraktu będzie obowiązywał dopiero od 1 października, natomiast podwyżka minimalnych wynagrodzeń weszła w życie 1 lipca.  - Jeżeli więc danemu szpitalowi wartość kontraktu z NFZ wzrosła o 10 proc., to co prawda dostanie dodatkowe środki zakładające wzrost wartości kontraktu do 16 proc. , ale tylko w ostatnim kwartale roku. Wartość kontraktu zostanie więc podniesiona licząc w skali roku o 13 proc., a nie – jak zapowiada resort zdrowia – o 16 proc. – dodaje.

Haczyk jest jeszcze jeden.  - W dodatkowej kwocie dla szpitala, w poziomie wzrostu wartości kontraktu o 16 proc. będzie uwzględniana podwyższona od 1 października wycena świadczeń. – Ministerstwo Zdrowia mówi, że stosuje różne mechanizmy pomocowe. Tymczasem wszystkie one zostaną skompensowane wzrostem wartości kontraktu, niby do 16 proc. – mówi Bernadeta Skóbel.

– Przykładowo, mamy szpital, w którym wartość kontraktu z NFZ wzrosła o 14 proc. Zabrakło mu więc pieniędzy na wypłatę wyższych wynagrodzeń. Powinien więc otrzymać dodatkowe pieniądze zgodnie z „mechanizmem 16 proc.” Szpital ten prowadzi oddział chorób wewnętrznych więc, jeśli przykładowo od 1 października, po podwyżce wyceny świadczeń, wartość kontraktu wzrośnie o 3 proc., to szpital ten nie otrzyma nic z „mechanizmu 16 proc.” – mówi radca prawny Związku Powiatów Polskich (ZPP).

W kolejnych miesiącach wsparcie dla szpitala będzie coraz niższe.  - Jeśli przykładowo 1 kwietnia zostanie podniesiona wycena kolejnych świadczeń podyktowana na przykład wzrostem kosztów inflacyjnych, to zostanie zaliczona na poczet zmniejszenia dodatkowego strumienia środków pomocowych („mechanizm 16 proc.”) – zauważa. 

Czytaj w LEX: Dotacja jako sposób finansowania działalności szpitali >>>

 

 

Kryzys podwyżkowy będzie wracał jak bumerang

Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej KWRiST zaznacza, że takie rozwiązanie spowoduje, że tylko niektóre szpitale skorzystają w pełni z podwyżki świadczeń zaplanowanych od 1 października, która – jak zaznacza – wynika ze wzrostu kosztów usług, nie tylko wynagrodzeń. – W pozostałych przypadkach będzie to element niedoszacowania środków na wynagrodzenia. Za rok sytuacja, w której szpitale nie maja pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń,  powtórzy się – podkreśla.

W czerwcu szpitale znów będą planować podwyżki wynagrodzeń minimalnych w ochronie zdrowia.  Zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych (art. 3a.1.) korekta wysokości wynagrodzeń minimalnych w ochronie zdrowia następuje corocznie na dzień 1 lipca. Jest ona zależna od współczynnika (zależnego od wykształcenia i kwalifikacji) a także od kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w roku poprzedzającym (ogłaszana przez prezesa GUS).

– Wiemy już, że Ministerstwo Zdrowia w związku z tym planuje zmianę wyceny świadczeń, by móc te podwyżki sfinansować.  Jeżeli wszystkie podwyżki wyceny świadczeń zostaną w pierwszej kolejności zaliczone przez NFZ na zmniejszenie dodatkowego strumienia („mechanizm 16 proc.”), to może się okazać, że sytuacja w szpitalu się powtórzy – mówi Bernadeta Skóbel. 

Obecnie (stan na 5 września) na liście Związku Powiatów Polskich jest 147 szpitali, które nie będą w stanie zrealizować ustawowych podwyżek dla personelu działalności podstawowej. 

Czytaj w LEX: Zastosowanie analizy strategicznej w działalności podmiotu leczniczego >>>

Wsparcie pod warunkiem restrukturyzacji

Z relacji strony samorządowej z posiedzenia zespołu do spraw ochrony zdrowia i polityki społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) wynikało także, że Ministerstwo Zdrowia chce powiązać pomoc udzieloną w ramach „mechanizmu 16 proc.” z koniecznością przeprowadzenia przez szpital restrukturyzacji w oparciu o plan rozwojowy przygotowany we współpracy z pomiotem tworzącym i pracownikami NFZ.

Czasu jest niewiele, a szczegółów brak.  – Na realizację szpitale będą miały 9 miesięcy. Nie wiadomo jednak, co będzie, jeśli szpital planu nie zrealizuje, na przykład nie ze swojej winy. Będzie chciał poszerzyć zakres usług, ale nie znajdzie lekarzy chętnych do pracy. Pomysł resortu zdrowia jest sensowny, ale nie do realizacji w ciągu 9 miesięcy. Zwłaszcza, że Ministerstwo Zdrowia nie przedstawiło zasad. Pomysł jest niedopracowany – mówi Marek Wójcik.

Do rozstrzygnięcia jest, w jaki sposób mechanizm 16 proc. zostanie wprowadzony. – Przekazano nam, że podjęto decyzję, że nie odbędzie się to przez zmianę ogólnych warunków umów, ale zarządzeniem prezesa NFZ  - dodaje Bernadeta Skóbel. Zaznacza, że KWRiST nie opiniuje zarządzeń prezesa NFZ, jednak MZ zgodziło się na to, że jego projekt zostanie przesłany stronie samorządowej. Ma się też odbyć dodatkowe spotkanie zespołu.

Część ekspertów podkreśla, że potrzebne są znacznie głębsze zmiany. - To doraźne działanie, pompowanie powietrza do dziurawego koła  – tak „mechanizm 16 proc.”  komentuje Artur Prusaczyk, wiceprezes spółki Centrum Medyczne, członek zarządu Stowarzyszenia Opieki Integrowanej IFIC Polska.

- Problem polega na tym, że wydając na ochronę zdrowia z podatków 130 mld zł i dodatkowo 50 mld złotych, nie uzyskujemy za to odpowiedniej wartości. Szpitale powiatowe mogłyby sporo poprawić, ale płatnik tego od nich nie oczekuje. Nie chodzi o wykonywanie większej liczby świadczeń, ale na przykład o przesunięcie działania na te o charakterze ambulatoryjnym, w szczególności profilaktycznym. Przykładowo na prawie każdym oddziale chirurgicznym, a na wielu internistycznych, jest kolonoskop i gastroskop. Można wykonać tysiąc kolonoskopi w ramach programu przesiewowego w grupie kwalifikującej się do tego rodzaju badań i wykrywać raka na znacznie wcześniejszym etapie, ale wartość takich działań nie jest mierzona i właściwie wyceniana. NFZ obecnie nie wyznacza celów populacyjnych – mówi Artur Prusaczyk.

Podkreśla, że obecna niska wycena świadczeń na oddziałach wewnętrznych, chirurgicznych i pediatrycznych, wynika z rozwiązań przyjętych jeszcze pod koniec XX wieku, gdy próbowano w ten sposób ograniczyć liczbę dni hospitalizacji pacjenta.   – Teraz musimy przestawiać kontrakty z NFZ na rozliczenia oparte o wartość.  Obecne umowy zawierają wycenę i limit, ale nie zawierają celu – dodaje.