Minimalne pensje w ochronie zdrowia, zgodnie z ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, idą do góry od lipca 2023 r.

Czytaj także na Prawo.pl: W lipcu kolejne podwyżki w ochronie zdrowia - wiadomo już, jak wysokie>>

Z trzech propozycji resort zdrowa wybrał wariant nr 3, czyli najszerszy i najbardziej kosztowny.

  • wariant 1.  - uwzględnienia podwyżki pensji minimalnych osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę – wzrost wydatków NFZ o 6,91 mld zł (cena jednostek rozliczeniowych)
  • wariant 2. = wariant 1. +  uwzględnia  podwyżki dla pozostałych form zatrudnienia, wzrost inflacji – wzrost wydatków NFZ o 14,4 mld zł (w tym 9,1 mld zł w cenach jednostek rozliczeniowych i 5,3 mld zł zmiana wolumenu świadczeń)
  • wariant 3.  = wariant 1. + wariant 2. + zakłada wzrost wycen interny/chirurgii ogólnej/położnictwa szpitali I i II stopnia poziomów systemuwzrost wydatków o 15,05 mld zł, w tym (660 mln zł  - wzmocnienie wycen)

- Uczucia są mieszane.  Dobrze, że wybór padł na wariant trzeci, dobrze, że interna, chirurgia ogólna i porody zyskają na wycenie przez podniesienie współczynników. To zasypuje niedofinansowanie z lat poprzednich. Od lat były to obszary deficytowe, niezależnie od inflacji, czyli nie związane z aktualną sytuacją ekonomiczną. Natomiast, gdy mowa o aktualnej sytuacji ekonomicznej, podstawowe znaczenie ma podniesienie wyceny. W przypadku ryczałtu jest to nieco ponad 6 proc. To za mało, by sfinansować rzeczywistą inflację w sektorze ochrony zdrowia i wynagrodzeń w ochronie zdrowia   - mówi Bernadeta Skóbel radca prawny, ekspertka Związku Powiatów Polskich.

 

Podwyżki minimalnych pensji - etat i kontrakty

Podwyżki pensji minimalnych osób zatrudnionych na umowę o pracę (ujętych w tabeli pracowników medycznych i niemedycznych podstawowej opieki  jak i pozostałych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę pracowników niemedycznych – art. 5) będą kosztowały 6,91 mld zł (w ciągu 12 miesięcy).  

Czytaj też: Minimalne wynagrodzenia personelu niemedycznego >>

Aby pokryć te dodatkowe koszty m.in. wzrośnie wartość jednostki rozliczeniowej w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) – o 3,79 proc., w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej (NiŚOZ) – o 6,21 proc. , na szpitalnych oddziałach ratunkowych (SOR) i izbach przyjęć (IP) – o 6 proc.

Do tego dochodzą jeszcze wydatki na podwyżki wynagrodzeń osób zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych (wariant 2. i wariant 3.) Osoby te w systemie ochrony zdrowia stanowią pokaźną grupę. 

Z danych zebranych przez AOTMiT wynika, że:

  • ponad 67 proc. pracowników ze wszystkich grup zawodowych zatrudnionych jest na podstawie umowy o pracę,
  • ok 20 proc.  pracowników w ramach umowy cywilnoprawnej tzw. kontrakt,
  • ponad 13 proc. stanowią osoby zatrudnione na umowę zlecenie lub umowę o dzieło

 

Przy czym tzw. “kontrakty” generują ok. 27 proc.  kosztów osobowych, natomiast umowy zlecenie i dzieło jedynie ok. 5 proc.  Kontrakty zawierają głównie lekarze:  70 proc. wartości umów lekarzy ze specjalizacją stanowią umowy cywilno-prawne (tzw. kontrakty), czyli najlepiej opłacane osoby w systemie ochrony zdrowia. Wynagrodzenia wszystkich lekarzy (a więc także tych bez specjalizacji) to 35 proc. kosztów wszystkich wynagrodzeń (przy czym stanowią oni 20 proc. osób zatrudnionych w podmiotach leczniczych).

Zmiany w wynagrodzeniach w ochronie zdrowia od 1 lipca 2023 r. - SZKOLENIE ONLINE >>

Lekarze zarabiają zwykle więcej niż pensja minimalna. Dlatego – przynajmniej tych zatrudnionych na umowach o pracę, ze specjalizacją – ustawa podwyżkowa nie dotyczy. Inną kwestią jest wzrost oczekiwań płacowych: podwyżki w całym systemie mogą podnieść także oczekiwania wśród lekarzy, w tym „na kontraktach”.

U pielęgniarek sytuacja jest odwrotna – dominującą formą zatrudnienia jest umowa o pracę (77 proc. – 89 proc. całości kosztów osobowych). Z kolei na umowach zleceniach najczęściej są zatrudnieni pracownicy niemedyczni, a także m.in. fizjoterapeuci, pielęgniarki, ratownicy medyczni z licencjatem lub wykształceniem średnim (8 proc.).

Sprawdź w LEX: Do jakiego współczynnika pracy należy zakwalifikować pielęgniarkę POZ posiadającą średnie wykształcenie i specjalizację opieki długoterminowej? >>

Inflacja – szpitale muszą zarobić na pokrycie kosztów

Do kosztów wyższych wynagrodzeń dochodzą także koszty wynikające z inflacji. Z danych agencji (zebranych z ankiet) wynika, że tylko koszty energii w systemie ochrony zdrowia wzrosły z ponad 1,6 mld zł w 2021 r. do 1,9 mld zł w 2022 r.

Przedstawiciele szpitali mają zastrzeżenia do mechanizmu, który ma te rosnące koszty pokryć.  W skrócie rozwiązanie to sprowadza się do tego, że szpitale dostaną więcej pieniędzy, o ile wykonają więcej świadczeń. Szpitalom, w których realizacja ryczałtu przekroczyła 100 proc. wartości, o 60 proc. zostanie zwiększona liczba jednostek sprawozdawczych (ponad plan na 2023 r. w skali 6 miesięcy).

- Zwiększenie wolumenu w ryczałcie jest dobrym rozwiązaniem dla szpitali, które mają możliwości realizacji nadwykonań i je realizują. Nie można w ten sposób rekompensować wzrostu kosztów udzielania świadczeń zdrowotnych wynikających z inflacji. Jeśli mówimy o równoważeniu inflacji, to środki te powinny zostać włączone do podstawowej wyceny  – zaznacza Bernadeta Skóbel.

Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych zauważa z kolei, że resort zdrowia wylicza, o ile wzrosną przychody szpitali, ale nie uwzględnia kosztów udzielania tych świadczeń. – Wycena świadczeń kuleje, obecnie część z nich nie jest rentowna. To, że szpital wykona więcej nierentownych świadczeń, nie poprawi jego kondycji finansowej, a może pogłębić dług– podkreśla.

Także Bernadeta Skóbel uważa, że będzie grupa szpitali, która na tej zmianie może stracić.

Czytaj też: Zmiany w wynagrodzeniach pracowników podmiotów leczniczych od 1 lipca 2022 oraz 2023 r. >>

NFZ podniesie ceny, wartości kontraktów wzrosną 

Umowy z NFZ mają opiewać na wyższe kwoty (wariant 2.  I wariant 3).  Wzrosnąć mają ceny jednostek rozliczeniowych w pediatrii, w porodach, neonatologii, opiece psychiatrycznej dzieci i dorosłych, rehabilitacji, fizjoterapii domowej, świadczeniach pielęgnacyjnych i opiekuńczych, opiece paliatywnej i hospicyjnej na SOR-ach i Izbach Przyjęć, transportu sanitarnego.

Resort zdrowia w onkologii chce podnieść cenę bazową, aby uwzględniać koszty koordynacji leczenia pacjenta onkologicznego. W sumie będzie to 2,2 mld zł.

Planuje też (wariant 3.) podnieść wartość współczynników korygujących świadczeń w internie, chirurgii ogólnej i położnictwie. Przyniesie to szpitalom dodatkowe 660 mln zł w skali roku.

Podwyżki w ochronie zdrowia - czy wystarczy dla wszystkich?

Waldemar Malinowski przypomina, że w ubiegłym roku rozwiązania przygotowane przez AOTMiT zakładały, że szpitalom wystarczy pieniędzy na podwyżki, a tak się nie stało.  – W sierpniu ubiegłego roku podniesiono wycenę punktu w ryczałcie o 3 grosze, a następnie wprowadzono mechanizm 16 plus dla szpitali, których nie stać było na podniesienie wynagrodzeń – dodaje. Przestrzega, że w tym roku sytuacja może być podobna: pieniędzy nie wystarczy.

Czytaj też: Przypisywanie pracowników do grup oraz zawarcie informacji w umowie o pracę w świetle ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych >>

Brak funduszy na podwyżki w ubiegłym roku spowodował wzrost zadłużenia szpitali powiatowych. Odbiło się to na pracownikach. Dyrektorzy niektórych placówek przestali uwzględniać wykształcenie personelu medycznego (głównie pielęgniarek) argumentując, że na przykład nie wymagają na danym stanowisku specjalizacji. Pogorszyła się też sytuacja personelu niemedycznego. Osobom do tej pory zatrudnionym jako salowym zmieniono umowy tak, że mimo wykonywania tych samych obowiązków zostały sprzątaczkami (pensja minimalna sprzątaczki jest niższa niż pensja minimalna salowej).

31 maja minął termin na zawarcie porozumień płacowych ze związkami zawodowymi przed lipcową podwyżką płacy minimalnej w ochronie zdrowia. Szpitale ich jednak nie podpisują, bo do tej pory nie poznały szczegółów finansowania wynagrodzeń, zapowiedzianego przez resort zdrowia. Niepewni podwyżek są pracownicy spoza tabeli wynagrodzeń: sprzątaczki, elektrycy i pracownicy administracji. 

Jeśli porozumienie nie zostanie podpisane, dyrektor szpitala wydaje zarządzenie. Stawia to w niepewności co do przyszłych zarobków zwłaszcza pracowników niemedycznych, nieujętych w tabeli wskaźników wynagrodzeń: sprzątaczki, elektryków, pracowników pralni, technicznych i administracji.  Jak podkreśla Krystian Karol Krasowski, prezes Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia, ustawa zakłada co prawda, że także ich pensje powinny wzrosnąć, ale przepisy są mało precyzyjne. 

O ile w przypadku pracowników medycznych oraz niemedycznych działalności podstawowej (salowa, sanitariusz) wysokość pensji minimalnej wyznaczają wskaźniki tabelki, to art. 5 tzw. ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia zakłada, że wynagrodzenie osób niewykonujących zawodu medycznego ma uwzględniać średni wzrost wynagrodzenia w danym podmiocie.

- Z tego, co obserwuję, w większości szpitali nie będzie porozumień. Oznacza to, że dyrektorzy zrobią to, co chcą – dodaje Krystian Karol Krasowski.

Czytaj także: Pakulski: Sytuacja szpitali bardzo trudna, latem niektóre zaczną się zamykać>>