Afazja to niezdolność do mówienia, często bywa objawem udaru mózgu, ale nie tylko, może być także np. skutkiem wypadku, gdy nastąpiło uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Pacjent nie może powiedzieć tego, co chce albo wypowiada tylko pojedyncze słowa, może też nie rozumieć, co ktoś do niego mówi. Właśnie taka afazja mieszana, czuciowo-ruchowa pojawia się najczęściej. Problem dotyczy coraz bardziej młodych ludzi, których dotykają udary. Osoby z zaburzeniami neuropsychologicznymi, np. na szpitalnym oddziale rehabilitacji neurologicznej, pracują z logopedą, psychologiem, mają terapię neuropsychologiczną. Są pod kompleksową opieką specjalistów. – Od lat jest tak, że po wypisie ze szpitala dorośli pacjenci z afazją trafiają w próżnię. W praktyce nie ma dla nich ani domowej, ani ambulatoryjnej rehabilitacji logopedycznej, bo logopedów pracujących na Fundusz z osobami dorosłymi praktycznie nie ma – mówi jedna z lekarek, od kilkudziesięciu lat prowadząca oddział rehabilitacji neurologicznej.

Pozostaje więc terapia prywatna, a koszt godzinnej wizyty u logopedy czy neurologopedy to od ok. 200 zł w górę. Jak podkreśla lekarka, systematyczna terapia mowy dla wielu osób oznaczałaby powrót do aktywności zawodowej i społecznej.

 

Kluczowa rehabilitacja mowy

Fizjoterapia jest niezwykle ważna dla sprawności ruchowej, ale nie poprawia sprawności komunikacyjnej. Jak zaznacza lekarka, to jest właśnie często ich największy problem: fizycznie są dość sprawni, ale niewydolni komunikacyjnie. Tymczasem możliwe jest skuteczne leczenie tych niedoborów poprzez pracę z logopedą czy neurologopedą. Jak dodaje, rozwiązaniem mogłoby być to, by lekarz specjalista rehabilitacji określał, że w czasie rehabilitacji (np. domowej) 70 proc. jej czasu to terapia ubytków neurolopsychologicznych i logopedycznych, a 30 proc. to fizjoterapia. Obecnie dla wszystkich normy są takie same i nie można zmienić proporcji w odniesieniu do indywidualnych potrzeb pacjentów. Lekarka podkreśla, że ogromnym problemem jest to, że w ośrodkach rehabilitacji dziennej na NFZ nie ma logopedy ani neurologopedy.

- Narodowy Fundusz Zdrowia nie kontraktuje świadczeń neurologopedycznych jako odrębnej kategorii. Dostępność terapii dla osób dorosłych z zaburzeniami mowy, które wynikają z uszkodzeń centralnego układu nerwowego jest zapewniana w ramach opieki logopedycznej. Osoby oczekujące na takie świadczenia są rejestrowane w poradniach logopedycznych razem z innymi pacjentami, w tym również z dziećmi – wyjaśnia Justyna Żulewska-Wrzosek, krajowy konsultant w dziedzinie neurologopedii.

 

Świadczenia na NFZ często w teorii

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na nasze pytanie wylicza, jak wygląda obecnie rehabilitacja osób dorosłych na NFZ po uszkodzeniach centralnego układu nerwowego. Ci, którzy opuścili szpital, a wymagają dalszego leczenia poprzez stosowanie kompleksowych świadczeń rehabilitacyjnych i całodobowego nadzoru lekarskiego i pielęgniarskiego, mają neurologiczną rehabilitację stacjonarną zależnie od ciężkości stanu zdrowia. - W ramach tych świadczeń gwarantowanych przewidziana jest, m.in. terapia neurologopedyczna lub terapia neuropsychologiczna – odpowiada MZ.

- Ponadto świadczeniobiorcy wymagający rehabilitacji słuchu i mowy, mogą korzystać z tego rodzaju rehabilitacji - trwającej do 120 dni zabiegowych w roku kalendarzowym, a w przypadkach uzasadnionych względami medycznymi i koniecznością osiągnięcia celu leczniczego również dłużej - w warunkach ośrodka/oddziału dziennego – dodaje resort. I wylicza dalej, że w zakresie „rehabilitacja osób z dysfunkcją narządu słuchu i mowy”, w ramach osobodnia realizowane są świadczenia obejmujące w szczególności:

  • wielospecjalistyczną poradę terapeutyczną (konsylium);
  • świadczenia z zakresu diagnozy i terapii surdologopedycznej i logopedycznej;
  • świadczenia z zakresu treningu słuchowego;
  • świadczenia z zakresu usprawniania psychoruchowego świadczeniobiorcy;
  • świadczenia z zakresu diagnozy i terapii psychologicznej;
  • świadczenia z zakresu diagnozy i terapii surdopedagogicznej.

Jak dodaje resort, dodatkowo, w ramach koszyka ambulatoryjnego (rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 6 listopada 2013 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej), pacjenci mogą korzystać z porady specjalistycznej z zakresu logopedii, udzielanej m.in. przez specjalistę w dziedzinie neurologopedii.

 

Neurologopedów brakuje

Jednak, jak stwierdzają eksperci, zapisy to jedno, a dostępność świadczeń - drugie. - To, co ustawodawca rozumie przez możliwość skorzystania z „porady specjalistycznej z zakresu logopedii, udzielanej przez m.in. specjalistę w dziedzinie neurologopedii”, jest faktycznie świadczeniem o bardzo niskiej dostępności – zauważa Paulina Rutka, neurologopeda i psycholog, prezeska Fundacji GenerAACja na rzecz Zawsze Dostępnej Komunikacji (AAC).

Wyjaśnia, że specjalista w dziedzinie neurologopedii to osoba, która posiada specjalizację w sensie medycznym (ścieżka specjalizacji jest realizowana jedynie w Poznaniu). Obecnie studia nie ruszyły prawdopodobnie z powodu braku miejsc, które przyjmowałyby logopedów na praktyki. Co jakiś czas kolejne osoby zostają specjalistami poprzez procedurę uznania dorobku. Justyna Żulewska-Wrzosek potwierdza, że neurologopedów jest obecnie w Polsce niespełna 65 i dostępność do nich jest ograniczona. - Wiele osób natomiast tytułuje się neurologopedą po ukończeniu studiów podyplomowych w zakresie neurologopedii prowadzonych przez uczelnie wyższe lub instytuty. Należy jednak zaznaczyć, że ukończenie studiów podyplomowych w zakresie surdologopedii lub neurologopedii nie jest równoznaczne z posiadaniem kwalifikacji specjalisty w tych dziedzinach – zwraca uwagę konsultant krajowy.

Zobacz w LEX: Przeprowadzanie zabiegów z chirurgii estetycznej u osób małoletnich > >

 

Logopeda na NFZ?

Paulina Rutka zaznacza, że w praktyce, z opisanych przez MZ świadczeń, pozostaje pacjentom terapia logopedyczna. Natomiast logopedów pracujących na NFZ z dorosłymi jest jak na lekarstwo. Najczęściej pracują oni z dziećmi. – Logopeda nie musi mieć szczegółowej wiedzy o pracy z bardzo wymagającym pacjentem, np. po udarze, wypadku, który dopiero co opuścił szpital. Już konkretnie z mojego pola działalności, logopeda mógł nigdy nie zetknąć się w toku kształcenia z komunikacją wspomagającą i alternatywną (AAC) - dodaje.

- Skierowanie na logopedę na NFZ to chyba jakiś cud? Gdzie coś takiego ma miejsce? – pyta jedna z dyskutantek na forum poświęconym problemom osób po udarze. Inna odpowiada, że skierowanie do logopedy na NFZ obejmuje jedne 45-minutowe zajęcia w miesiącu.

– Skandal i tyle – kwituje. Inni komentują, że w wielu miejscach i tego nie można dostać. – Jak byłam w szpitalu, miałam logopedę codziennie – pisze internautka.

 

Dłużej w szpitalu, za to z rehabilitacją mowy

Lekarka z oddziału rehabilitacji neurologicznej przyznaje, że zdarza się, że z powodu afazji zatrzymuje pacjenta w oddziale trzy miesiące, mimo że jeśli chodzi o jego sprawność ruchową, nie ma takiej potrzeby. – Ale wiem, że po wypisaniu nie będzie miał rehabilitacji. Niestety spotykamy się z murem, jeśli chodzi o zrozumienie potrzeb tych pacjentów. Często udar rozumie się jako brak możliwości ruszenia ręką czy nogą, a cała reszta, czyli np. potrzeby komunikacyjne wymykają się temu rozumieniu. Spotykamy się z argumentami urzędników, że takie sytuacje są rzadkie. A to nieprawda, bo bardzo często, jeśli mamy na oddziale 20 pacjentów, to 15 z nich jest w terapii logopedycznej. I bardzo często dotyczy to młodych ludzi – mówi nasza rozmówczyni.

I podaje konkretne przykłady księgowych, które straciły umiejętność policzenia do dziesięciu. Albo młodego człowieka z afazją, który rozpłakał się u psychologa, bo nie mógł wziąć udziału w wyborach, nie rozumiał karty wyborczej. Po powrocie ze szpitala w swojej miejscowości nie miał możliwości terapii mowy. Dostępność do niej nie jest ograniczona miejscem zamieszkania. – Mam pacjenta po czterdziestce z Warszawy po udarze z niedowładem prawej ręki i problemem z pisaniem, ma afazję. Trzeba uczyć go wszystkiego od nowa, gramatyki, słów. To są dramaty tych ludzi – mówi lekarka. Systematyczna właściwa terapia neurologopedyczna i neuropsychologiczna niektórym pacjentom pozwala wrócić do zdolności komunikacyjnych.

Czytaj również w LEX: Przestępstwo wykonania zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta (dwa problemy interpretacyjne) > >

 

Potrzeby pacjentów coraz większe

- Zauważam, że wzrasta liczba pacjentów wymagających wsparcia neurologopedycznego, co jest związane z rosnącą liczbą chorób naczyniowych, sercowych i neurodegeneracyjnych. Jednak dostępność tych świadczeń w praktyce może być ograniczona przez różne czynniki, takie jak stan neurologiczny oraz ogólny stan zdrowia pacjenta, zaangażowanie rodziny w proces rehabilitacyjny, dostępność placówek oferujących terapię logopedyczną w miejscu zamieszkania, brak informacji od lekarzy lub innych specjalistów na temat możliwości dalszej rehabilitacji po wypisie ze szpitala, a także trudności związane z transportem i mobilnością chorego – wylicza Justyna Żulewska-Wrzosek. Jak dodaje, dostępność do rehabilitacji mowy to złożone zagadnienie, które wymaga uwzględnienia wielu aspektów, w tym organizacji systemu opieki zdrowotnej, dostępności specjalistów oraz indywidualnych potrzeb pacjentów. Uznaje za konieczne działania, które poprawią ich sytuację.

Mogłaby być na to szansa w obecnie dyskutowanym i wciąż konsultowanym projekcie rozporządzenia o rehabilitacji leczniczej (MZ 1575). Resort zdrowia podkreśla, że jeszcze nie zakończył nad nim pracy.

Czytaj więcej: Pacjenci z mózgowym porażaniem dziecięcym mogą zostać bez rehabilitacji domowej

Największa od lat reforma rehabilitacji nie weszła w życie

Rozdzielenie fizjoterapii domowej i ambulatoryjnej od przyszłego roku